Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Inne
"Adamek nie wytrzyma ataku, dopadniemy go"2010-03-30 19:07:00

Ronnie Shields, trener Tomasza Adamka (40-1, 27 KO), który już 24 kwietnia walczyć będzie w kalifornijskim Ontario z Chrisem Arreolą (28-1, 25 KO), jest przekonany, że wie w jaki sposób "Góral" ma pokonać swojego mocno bijącego rywala. Dokładnie tak samo myśli o swoim zawodniku trener Arreoli, nigdy nie oszczędzający w słowach Henry Ramirez.


Prosto z sali treningowej "Koszmara" w Riverside, opowiada o kulisach przygotowań Arreoli.

- Jakie nastroje, Chris ciągle w takim doskonałym humorze?

Henry Ramirez: On zawsze ma uśmiech na twarzy. No może z tym wyjątkiem kiedy walczył z Witalijem, ale Chris nie znosi w życiu tylko dwóch rzeczy - odchudzać się i przegrywać, więc go rozgrzeszam. Nie ma żadnych kontuzji, nic się nie przyczepiło, więc nie narzekamy. Trenujemy dwa razy dziennie, 20 minut od hali, gdzie będzie walka, Chris mieszka od niej może z dziesięć minut jazdy samochodem. Bardzo jest nam wygodnie.

- Ty zacząłeś temat odchudzanie, więc pytam: ile waży Arreola?

- Gdybym sam nie zaczął i tak byś zapytał, prawda? Chris waży w tej chwili około 253, może 255 funtów. Zależy jaki mamy trening.

- To mało...

- Mało? 24 kwietnia w Ontario będzie miał nie więcej niż 242 funty, czyli najmniej w karierze od chyba dwóch lat. Taki mamy plan i wszystko idzie po naszej myśli. Zanim zapytasz czy nie będzie wychudzony i osłabiony, od razu odpowiadam - nie, bo tak naprawdę, to jego naturalna waga i zawsze powinien z taką walczyć.

- Liczysz na to, że zaskoczy Tomka Adamka i jego trenera szybkością?

- Tak naprawdę, to niewiele mnie obchodzi, co się dzieje w obozie Adamka i jak oni się na nas przygotowują. Czytałem jednak twoje wywiady z Adamkiem i Shieldsem. Ten drugi opowiada tak, jakby Adamek to był jakiś duch, którego Chris przez całą walkę nie dotknie, nie trafi tak, że Adamek to poczuje. Strasznie się, przyznam, uśmiałem, bo to przecież nierealne.

- Shields ma rację twierdząc, że Arreola nigdy z pięściarzem stylu Adamka nie walczył, liczy na to, że szybkość Tomka będzie dla Chrisa problemem. Ma prawo tak myśleć.

- Ja temu nie zaprzeczam, nie będę też się ośmieszał i mówił, że przecież Chris wygrał z Brianem Minto, bo Adamek i Minto to przecież dwie zupełnie odmienne galaktyki. Wątpię, żeby tamta walka nam coś dawała w przygotowaniach na Polaka. Adamek to najtrudniejszy przeciwnik Chrisa, nie licząc oczywiście Kliczki. To, że Adamek na tylko dwie walki w ciężkiej też dla nas nic nie znaczy, bo jestem przekonany, że wygrałby z każdym w tej kategorii, którego do tej pory pokonał Arreola. Z drugiej strony Polak nie jest w stanie wytrzymać takiej presji, jaką przygotowujemy na Ontario. Atak w każdej sekundzie każdej rundy, to co staraliśmy się robić przeciwko Kliczce. Do tego mamy nad nim miesiąc przewagi w przygotowaniach, bo wiedzeliśmy, że wygra z Estradą i zaczeliśmy już na początku lutego. Adamek musi popełnić błąd, odsłonić się, tak jak się odsłaniał w poprzednich walkach.

- Nie mówisz o nokaucie...

- Bo jestem realistą, to będzie długa walka, na taką się przygotowujemy na sparingach. Oprócz Travisa Kauffmana, mamy mającego bardzo szybkie ręce, znakomicie poruszającego się po ringu Ashanti Jordana. 23 lata, wzrost ten sam co Adamek, podobny sposób poruszania się po ringu. W przyszłym tygodniu do naszej ekipy sparingowej dołączy bokser z Europy Wschodniej mający naśladować trochę tego, co z tego stylu zostało w Adamku. Ale nie powiem kto to będzie, bo zrobiłoby się zamieszanie.

- Chyba nie Polak?

- Nie powiem.

- Wspomniałeś o Witaliju Kliczce, który promując swoją walkę z Albertem Sosnowskim, powiedział, że Adamek popełnił błąd decydując się walkę z twoim bokserem.

- Czytałem, że Witalij będzie walczył z waszym Sosnowskim. Widziałem go chyba pięć lat temu jak walczył z Norrisem w Staples Center, w Los Angeles. Nie wiem co teraz potrafi, mam nadzieję, że się podciągnął.... Co do słów Kliczki o Adamku - nie mają żadnego znaczenia. Miło to usłyszeć, ale nic więcej. Tak samo by nie miały, jakby Witalij powiedział, że Chris jest z Adamkiem bez szans. Z każdym walczy się inaczej, a najważniejsze jest to, że nie będzie w Ontario nudno na ringu. Oprócz Kliczków będzie 24 kwietnia walczyło dwóch najlepszych pięściarzy świata wagi ciężkiej, bo Haye jest za nami.

- Spędzasz z Chrisem, twoim pięściarzem i przyjacielem, mnóstwo czasu. Powiedział, że kocha boks, że uwielbia się bić. To jedyna słabość?

- Nie, dopisz do tego gry komputerowe. Może nad nimi siedzieć całymi dniami. Koszykówka, futbol amerykański, bejsbol, piłka nożna. Wszystko, tylko nie gry bokserskie. Nie walczy na ekranie z Adamkiem. Woli go dopaść żywego. Na ringu.

Rozmawiał: Przemek Garczarczyk, ASInfo


boks.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty