Jeden z najlepszych meczów ostatnich sezonów i wspaniałe zwycięstwo nad głównym kandydatem do awansu. Tempo Rzeszotary rozbiło Wiślankę Grabie 3-0.

Tempo Rzeszotary - Wiślanka Grabie 3-0 (1-0)

1-0 Michał Chachlowski 35

2-0 Marek Kuc 64

3-0 Marcin Prusak 90+1

Sędziowali Paweł Romaniec oraz Krzysztof Cienkosz i Bartłomiej Bała. Żółte kartki: Grochal, Chachlowski, T. Burda - Kuligowski, Nowak, Waś, Panek. Widzów 350.

TEMPO: Chlistała - T. Kuc, Grochal, Zdun, T. Burda - Kolbusz, Chodźko, Chachlowski (70 Stryszowski) - Sz. Pamuła, Prusak - M. Kuc.

WIŚLANKA: Kobyłka - Fedoruk (62 Kiwacki), Kukla, Kuligowski, Łomnicki (46 Kubuśka) - Panek, Nowak (80 Nguyen), Gładysz, Jaworski, Giermek (62 Leśniak) - Piotrowski.

Mało kto się spodziewał takiego obrotu sprawy. W sobotnie popołudnie niemal przez cały mecz piłkarze Tempa walczyli na całej szerokości i długości boiska tak agresywnie, że faworyzowany rywal ani na moment nie potrafił przejąć inicjatywy.

W 35. minucie obrońca Wiślanki wybijając piłkę niefortunnie nastrzelił M. Kuca, który po jej przejęciu po chwili wpadł w pola karne i wyłożył ją na tacy Michałowi Chachlowskiemu, a ten z 

bliska zdobył swojego 5. gola w sezonie. Marek Kuc swoją dobrą formę w tym sezonie potwierdził w 64. minucie, gdy z półobrotu lewą nogą kropnął zza pola karnego i bramkarz gości tylko wzrokiem mógł odprowadzić piłkę wpadającą do siatki. Minutę po regulaminowym czasie, w swoim stylu prawym skrzydłem szarpnął Sz. Pamuła i zagrał wzdłuż bramki; najpierw strzał Stryszowskiego został zablokowany, ale futbolówka trafiła do Marcina Prusaka, który z chirurgiczną precyzją, mimo dużego gąszczu pod bramką, umieścił ją idealnie pod poprzeczką.

Słowa uznania należą się także bramkarzowi gospodarzy Grzegorzowi Chlistale, który jak zwykle grał niekonwencjonalnie doprowadzając swoimi interwencjami do szału napastników Wiślanki.

Tempo Rzeszotary (D.B.)

Zdjęcia: GRZEGORZ JANIA