Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > V liga
KO 2 Kraków: Hokejowy tryptyk Brązowych2018-11-05 20:07:00

GARBARNIA II Kraków – SKAWINKA 7-3 (4-2)

0-1 Sebastian Mandzelowski 17

1-1 Serhii Krykun 19

2-1 Daniel Penszkal 23 (głową)

3-1 Krzysztof Kalemba 26

3-2 Tomasz Grzesiak 29

4-2 Norbert Piszczek 31

4-3 Rafał Piszczek 53

5-3 Mateusz Ząbczyk 76

6-3 Daniel Penszkal 79 (głową)

7-3 Mateusz Ząbczyk 81 (karny)

Sędziowali (wzorowo): Sławomir Radwański oraz Łukasz Szymczyk i Łukasz Chowaniec (Kraków). Mecz bez kartek.

GARBARNIA II: Kamil Nowak – Norbert Piszczek (83 Norbert Zalejski), Daniel Penszkal, Krzysztof Kalemba, Paweł Pyciak – Patryk Paczka (65 Michał Górecki), Przemysław Lech, Wojciech Wojcieszyński (83 Marcin Kołton), Serhii Krykun – Mateusz Ząbczyk, Piotr Apostolski.

SKAWINKA: Maciej Pruś – Paweł Marczyk (72 Krzysztof Banach), Wojciech Matys, Kasjusz Piwowarczyk, Michał Spasiuk (46 Damian Sosnowski), Jacek Okarmus, Rafał Piszczek, Tomasz Grzesiak(80 Kamil Pałac), Paweł Grzesiak (60 Przemysław Konik), Sebastian Mandzelowski, Kamil Gęśla.


W niedzielę 4 listopada br. w ostatnim meczu 13. kolejki drugiej grupy krakowskiej Klasy Okręgowej druga drużyna Garbarni podejmowała wicelidera ze Skawiny. Sobotnie wyniki kończącej rundę jesienną kolejki, a zwłaszcza remis lidera Wieczystej z TS Węgrzce sprawiał, że dla obu ekip mających zagrać na Rydlówce mecz nabierał bardzo dużego znaczenia. Skawinka w przypadku zwycięstwa do „zimowego snu” szykowałaby się na pierwszym miejscu, a Młode Lwy stanęły przed szansą dołączenia do ścisłej czołówki tabeli i znacznego zmniejszenia punktowego dystansu do rywali.


Obu zespołom oddać trzeba, że stworzyły na Ludwinowie bardzo ciekawe, szybkie, a momentami porywające widowisko. Zanim na listę strzelców w 17. minucie wpisał się Sebastian Mandzelowski, kilku dogodnych okazji nie wykorzystali gospodarze. Maciej Pruś wyłapał piłkę po strzale Serhii Krykuna w 6. minucie, a za chwilę, znów po uderzeniu Krykuna, piłka opuściła boisko odbijając się od górnej krawędzi poprzeczki.


W odpowiedzi w 9. minucie Tomasz Grzesiak po indywidualnej akcji „przymierzył” z dystansu zza linii pola karnego, a Kamil Nowak tylko odprowadził piłkę wzrokiem, na jego szczęście ta minęła słupek o kilka centymetrów.


W 11. minucie Mateusz Ząbczyk po indywidualnej akcji, którą mógł zakończyć strzałem, podawał do Patryka Paczki,  ale ten został uprzedzony na 15. metrze przez bramkarza Skawinki. W 15. minucie właśnie Paczka po rajdzie na prawej flance zszedł z piłką do środka boiska i strzelił zza szesnastki, a Pruś końcami palców wyekspediował futbolówkę poza linię końcową. W 16. minucie T. Grzesiak znów próbował zaskoczyć Nowaka strzałem z dystansu i znów piłka minęła słupek. Za kilkadziesiąt sekund pięknym strzałem z okolicy szesnastki w samo okienko bramki Nowaka wynik meczu otworzył wspomniany wcześniej Mandzelowski. W zespole gości zapanowała ogromna radość, którą trudno opisać i jednocześnie trudno się jej dziwić: wszak Garbarnia przystąpiła do spotkania w bardzo mocnym składzie, z sześcioma zawodnikami z pierwszoligowej kadry.


Dla Skawinki okazało się, że były to miłe złego początki. Już w 19. minucie po akcji Przemysława Lecha z Piotrem Apostolskim Krykun dostał podanie na lewe skrzydło, wymienił piłkę z Pawłem Pyciakiem i po rykoszecie od głowy jednego z gości wyrównał stan meczu.


W 23. minucie Daniel Penszkal głową skierował piłkę do siatki po dograniu Pyciaka.


W 26. minucie padł trzeci gol dla Garbarni, zdobyty przez Krzysztofa Kalembę. Sposób, w jaki stoper Brązowych go strzelił sprawił, że po tej bramce ręce widzów same składały się do oklasków. Kalemba przejął piłkę w środku boiska, przygotował ją sobie do strzału i kapitalnym, piekielnie mocnym uderzeniem - będącym zresztą znakiem firmowym tego zawodnika - z około 35 metrów ulokował futbolówkę w samym okienku bramki Prusia.


W 29. minucie po indywidualnej akcji w polu karnym gospodarzy gola zdobył Tomasz Grzesiak, który perfekcyjnie wykorzystał moment rozkojarzenia całej garbarskiej defensywy. Ale po upływie 120 sekund Młode Lwy znów prowadziły różnicą dwóch bramek. Pięknym strzałem w samo okienko z 25 metrów popisał się Norbert Piszczek i gdyby nie wcześniejszy, przyćmiewający wszystkie inne trafienia strzał Kalemby, to właśnie uderzenie „Piszcza” byłoby ozdobą tego meczu. 


W 35. minucie Lech „ustrzelił” poprzeczkę po dograniu Krykuna, a w 37. minucie Nowak kapitalnie wybronił strzał głową Pawła Grzesiaka. W 42. minucie po kornerze wykonanym przez Kalembę Lech uderzał z woleja, ale Pruś pokazał próbkę swoich bramkarskich umiejętności.  


W drugiej połowie mecz nie stracił nic ze swojej widowiskowości, tym bardziej że w 53. minucie grający w Skawince brat bliźniak zawodnika Garbarni Norberta Piszczka – Rafał, po przejęciu piłki od jednego z defensorów gospodarzy i rajdzie na prawym skrzydle zdobył gola kontaktowego dla swojej ekipy.


Ta bramka była „wodą na młyn” dla podopiecznych trenera Stanisława Śliwy. W 67. minucie Mateusz Ząbczyk dośrodkował z rzutu wolnego, a Lech główkował obok długiego słupka. W 72. minucie Krykun dograł do Wojciecha Wojcieszyńskiego, ale strzał tegoż został zablokowany, podobnie jak dobitka Krykuna. Wreszcie w 76. minucie kapitan Garbarni Ząbczyk po podaniu Wojcieszyńskiego będąc tyłem do bramki obrócił się na pięcie i po uwolnieniu się spod opieki obrońcy z około 25 metrów posłał piłkę pomiędzy słupki.


W 79. minucie po kornerze Ząbczyka Kalemba głową przedłużył podanie na długi słupek, a Penszkal – również głową – podwyższył prowadzenie Brązowych na 6-3. Wynik ustalił w 81. minucie Ząbczyk,  który sfaulowany przez Mandzelowskiego w polu karnym sam wymierzył sprawiedliwość z jedenastu metrów.


6-0 z Bronowianką, 6-2 z Prokocimiem i 7-3 ze Skawinką – ten wynikowo „hokejowy” tryptyk Brązowych pozwolił garbarskim rezerwom uplasować się na trzecim miejscu w tabeli, ze stratą dwóch punktów do lidera Wieczystej i jednego „oczka” do Skawinki. Wiosna w tej grupie krakowskiej „okręgówki” zapowiada się na bardzo ciekawą. 


Kibice Garbarni zadawali sobie po meczu pytanie, dlaczego dysponujący taką siłą uderzenia Kalemba nie występuje w – co tu kryć – kiepsko radzącym sobie na zapleczu Ekstraklasy pierwszym zespole i dlaczego w nim nie dostaje szansy Ząbczyk, który w ostatnich trzech spotkaniach Garbarni II zdobył 9 bramek i od lat imponuje skutecznością w drugiej drużynie. Być może przerwa zimowa przyniesie zmiany w tym temacie, ale do niej pozostały Garbarni do rozegrania jeszcze cztery pierwszoligowe kolejki…


ARTUR BOCHENEK


Zobacz bramki Garbarzy (Film: Paweł Apostolski)


g2skaw.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty