Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > V liga
KO II Kraków: Długo oczekiwane zwycięstwo Brązowych w Zabierzowie (FILM)2017-04-16 08:24:00

KMITA Zabierzów - GARBARNIA II Kraków 2-3 (1-0)

1-0 Krzysztof Barczuk 26 (głową)

1-1 Mateusz Ząbczyk 63

1-2 Igor Arynin 68 (głową)

1-3 Rafał Witaszyk 75

2-3 Mikołaj Wiewióra 86 (samob.)

Sędziowali: Mateusz Jurgała oraz Paweł Sikora i Przemysław Witkowski (KS Małopolski ZPN). Żółte kartki: Mateusz Ząbczyk, Daniel Obtułowicz (obaj Garbarnia II).

KMITA: Patryk Mucha - Adam Popowicz, Wojciech Skotnicki (63 Dawid Stygar), Krzysztof Barczuk  Szymon Tyrała, Dawid Burzyński, Dariusz Kuźma, Piotr Więckowski, Wiktor Ramut (70 Mateusz Marszałek), Kacper Woźniak, Grzegorz Ławrowski (63 Filip Obal).

GARBARNIA II: Mikołaj Wiewióra - Jan Zygmunt, Damian Pabiś, Artur Krzeszowiak, Patrycjusz Kaim - 

Paweł Zalewski (13 Rafał Witaszyk), Adrian Stępień, Amadeusz Bufnal, Jakub Bem (90 Aleksander Strzeboński) - Mateusz Ząbczyk, Igor Arynin (83 Daniel Obtułowicz).


Ostatnie ligowe zwycięstwo nad Kmitą w Zabierzowie zostało odniesione przez Garbarnię 11 listopada 2010 roku w III lidze małopolsko-świętokrzyskiej. Prowadzony wtedy przez Krzysztofa Szopę pierwszy zespół Brązowych w drodze po awans do II ligi pokonał miejscowy zespół 3-0, po golach Tymoteusza Chodźki, Mariusza Stokłosy i Anthony'ego Schacherera.

 

W sobotę garbarskie rezerwy, którym zabierzowski rywal najzwyczajniej w świecie nie leży, po raz pierwszy w swojej historii potyczek z Kmitą pokonały trudnego przeciwnika na jego własnym terenie. Dodać należy, że po meczu, w który Młode Lwy włożyły maksimum wysiłku i zaangażowania. Polała się także krew, już w 13. minucie w efekcie faulu jednego z miejscowych zawodników boisko z rozbitym i krwawiącym nosem opuścił Paweł Zalewski. Na plac gry nie powrócił, a ostateczna diagnoza wystawiona w Szpitalu im. Narutowicza brzmi - tu cytat dokładny - "złamanie kości nosowej prawej bez przemieszczenia".

 

Pierwsza połowa spotkania była bardzo wyrównana, a goście zaskoczyli swoją dobrą postawą. W 6. minucie po dograniu Jakuba Bema bramkarz Kmity ubiegł w polu karnym Igora Arynina. W 21. minucie Szymon Tyrała nie zdążył do ostrego dośrodkowania pod przeciwną bramką. W 22. minucie Mikołaj Wiewióra sparował na korner piłkę po uderzeniu bodajże Kacpra Woźniaka z rzutu wolnego z 35 metrów. W 26. minucie wychowanek i były zawodnik Garbarni Dariusz Kuźma dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Krzysztofa Barczuka i podopieczni trenera Marcina Jałochy mogli cieszyć się z prowadzenia.

 

W 33. minucie strzał Damiana Pabisia z dystansu obronił Patryk Mucha. W 41. minucie Wiewióra z kolei zbił piłkę do boku po kąśliwym strzale oddanym z 20 metrów przez Tyrałę. W 44. minucie bramkarz gości popisał się kolejną udaną interwencją po uderzeniu Piotra Więckowskiego.

 

Po przerwie gospodarze zamknęli Garbarzy na ich własnej połowie, ale poza kilkoma rzutami rożnymi i wolnymi niewiele z ich przewagi wynikało. Za to w 59. minucie mogło być już po meczu. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu Wojciecha Skotnickiego Wiewióra kapitalnie obronił w sytuacji sam na sam strzał głową oddany z bliska przez Grzegorza Ławrockiego.

 

W 63. minucie pierwsza w zasadzie po przerwie akcja gości przyniosła im wyrównanie. Wykorzystując swoje niemałe rezerwy szybkościowe Amadeusz Bufnal w indywidualnej akcji minął trzech rywali i zagrał na 12. metr, a nadbiegający w tempie Mateusz Ząbczyk umieścił piłkę w bramce tuż przy słupku.

 

W 68. minucie po otwierającym podaniu Bema oraz akcji Ząbczyka i Arynina, przytomnie w polu karnym zachował się junior Garbarni, Rafał Witaszyk, dzięki którego asyście Arynin głową posłał piłkę do siatki.

 

W 73. minucie po faulu Jana Zygmunta na Woźniaku arbiter podyktował rzut karny, do wykonania którego zabrał się Dawid Burzyński. Wiewióra jednak bardzo dobrze wyczuł intencje strzelca i wyłapał piłkę.

 

Po upływie zaledwie dwóch minut było już 3-1 dla Garbarni. Rzut wolny zza narożnika pola karnego wykonywał Ząbczyk, Mucha nie interweniował zbyt udanie i strącił piłkę pod nogi Witaszyka, który wpakował ją pod poprzeczkę.

 

W 86. minucie po główkowej "świecy" Adriana Stępnia wyłapywał piłkę Wiewióra. Wydawało się, że sytuacja jest już opanowana, jednak futbolówka wyśliznęła się bramkarzowi Garbarni z rąk i spadła na murawę już za linią bramkową.

 

Później w sytuacji sam na sam z Muchą znalazł się Bufnal, ale strzelił minimalnie obok słupka. Ostatnie minuty to ostra i skuteczna walka Brązowych o "dowiezienie" wyniku.

 

Radość Brązowych po siedmiu latach oczekiwania na zwycięstwo w Zabierzowie była ogromna. Wygraną zadedykowali kontuzjowanemu Pawłowi Zalewskiemu, który po wymuszonym zejściu z boiska trafił, na szczęście tylko na kilka godzin, do szpitala.

 

- Równie wyśmienicie jak zwycięstwo smakowały w Zabierzowie wielkanocne żurek i jajeczko, na które zostałem wraz z kierownikiem zaproszony przez gospodarzy. I chwała im za to, bo zdajemy sobie sprawę, że trochę zmąciliśmy im świąteczny nastrój - powiedział po spotkaniu trener gości, Stanisław Śliwa.


Artur Bochenek

www.garbarnia.krakow.pl


Zobacz gola Rafała Witaszyka na 1-3 (autor: Jan Kowalik)


wiewiorakmita3-2.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty