ŚWIT Krzeszowice - GARBARNIA II Kraków 2-2 (1-0)

1-0 Dominik Dąbek 33

2-0 Krystian Kowalczyk 53

2-1 Szymon Palczewski 60

2-2 Amadeusz Bufnal 71

Sędziowali (bardzo dobrze): Daniel Kozioł oraz Radosław Wilk i Paweł Szymański (Małopolski ZPN). Żółte kartki; Piotr Deryniowski, Krystian Kowalczyk, Mateusz Ziółko - Mikołaj Kohlbrenner,  Damian Pabiś.

ŚWIT: Mateusz Gęca - Maciej Jaworski (65 Mateusz Gorgoń), Piotr Piątek, Michał Zając, Jakub Marszałek, Dominik Dąbek, Krystian Kowalczyk (70 Andrzej Kryczek), Piotr Deryniowski (67 Przemysław Pałka), Mateusz Birek (85 Błażej Ziarkowski), Mateusz Trędota, Mateusz Ziółko.

GARBARNIA II: Mikołaj Kohlbrenner - Jan Zygmunt, Artur Krzeszowiak, Sławomir Zygmunt (56 Dawid Palej), Adrian Ryś - Dominik Gaudyn, Krystian Żakowicz (56 Szymon Palczewski), Damian Pabiś, Michał Kozik - Mateusz Ząbczyk (56 Amadeusz Bufnal), Hubert Pachowicz.

W 53. minucie spotkania Krystian Kowalczyk celnym strzałem sfinalizował kontrę gospodarzy i Świt prowadził z Garbarnią II 2-0. Szalona radość zamanifestowana przez strzelca udzieliła się nielicznie zgromadzonej widowni, ale okazało się, że była ona przedwczesna.

Trzy minuty później trener Brązowych dokonał w składzie prowadzonego przez siebie zespołu trzech zmian jednocześnie, desygnując do gry Bufnala, Palczewskiego i Paleja. Cała trójka znacząco odmieniła oblicze Młodych Lwów: Palczewski i Bufnal zdobyli po golu, a Palej asystował przy pierwszym trafieniu.

Garbarskie rezerwy mogły w końcówce pokusić się o pełną zdobycz, ale remis i tak musi satysfakcjonować gości, skoro odrobienie dwubramkowej straty na boisku rywala zdarza się w piłce stosunkowo rzadko...

Pierwszą połowę mocnym akcentem mogli rozpocząć gospodarze. W 3. minucie po doskonałym dośrodkowaniu Kowalczyka z najbliższej odległości niemiłosiernie spudłował Trędota. W 8. minucie po akcji Jana Zygmunta Pachowicz szukał podaniem Ząbczyka, ale raczej powinien sam uderzać. W efekcie Gęca nie miał problemów ze złapaniem piłki po strzale kapitana Brązowych.

W 11. minucie po rajdzie prawą stroną i dośrodkowaniu Gaudyna Ząbczyk próbował znów zaskoczyć bramkarza Świtu, ale i tym razem strzał nie był zbyt mocny. W 13. minucie po dograniu Gaudyna Ząbczyk główkował nad celem.

W 33. minucie Dąbek kapitalnym, niesygnalizowanym strzałem z ponad 30 metrów umieścił piłkę w samym okienku bramki Kohlbrennera. To był gol godny stadionów świata. Wielka szkoda, że nikt go nie utrwalił na filmowej taśmie.

W 53. minucie Kowalczyk podwyższył na 2-0 i można byłoby sądzić, że jest już "po ptokach". Tymczasem wprowadzony na boisko wspomniany już tercet sprawił, że goście odrobili straty.

W 60. minucie Kozik zagrał na wolne pole do Paleja, ten podciągnął pod końcową linię i dośrodkował w pole karne, a Palczewski strzałem z półobrotu pokonał Gęcę. Po zdobyciu kontaktowego gola goście pozbyli się wcześniejszej apatii i przejęli inicjatywę. W 69. minucie z rzutu wolnego przymierzył Ryś, jednak Gęca był na posterunku. W 71. minucie Palczewski zagrał do Gaudyna, ten obsłużył Bufnala, a "Ama" nie zmarnował okazji.

W 72. minucie Kohlbrenner sparował na korner piłkę po bardzo groźnym strzale Trędoty. W 82. minucie po dośrodkowaniu Gaudyna główkował Pachowicz, ale nie zdołał pokonać Gęcy. W 87. minucie po dograniu Gaudyna bramkarz Świtu uprzedził Palczewskiego.

I tak w meczu, którego przebieg był zmienny jak panująca w sobotę pogoda (z wszystkich elementów aury nad krzeszowickim stadionem brakowało tylko śniegu) Świt podzielił się punktami z rezerwami Garbarni.

A Młode Lwy czekają jeszcze - kończące rundę jesienną w okręgówce - derby dzielnicy z Podgórzem, które zostaną rozegrane w piątek 11 listopada o godzinie 12:30 na Rydlówce. Także na Rydlówce zostanie rozegranie spotkanie ćwierćfinału Pucharu Polski na szczeblu krakowskiego Podokręgu pomiędzy Garbarnią II a Garbarnią. Termin tego meczu został wyznaczony na piątek 4 listopada na godzinę 14:00.

Artur Bochenek

www.garbarnia.krakow.pl