Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- VIII Omnibus Sportowy w Darłowie - konkurs korespondencyjny
- VIII Omnibus sportowy w Darłowie - PYTANIA ELIMINACYJNE
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
Na inaugurację nowego sezonu czwartoligowego Górnik Wieliczka przegrał z Orłem 1-3. Sporo osób przyjechało z Piasków Wielkich, bowiem chcieli zobaczyć w akcji nowy nabytek - Konrada Gołosia. Były reprezentant Polski, piłkarz m.in. Polonii Warszawa, Górnika Zabrze i Wisły Kraków poznał nowych kolegów dopiero na godzinę przed meczem, bowiem wcześniej nie odbył z drużyną ani jednego treningu. I trzeba przyznać, że choć karierę skończył w połowie 2010 roku, to po powrocie nic nie stracił ze swoich walorów. Nienaganna sylwetka i dobra dyspozycja fizyczna pozwoliła mu spokojnie wytrzymać 90 minut, a po ostatnim gwizdku sędziego nie było widać zmęczenia. Dobrą grę powierdził efektownym golem i żałował, że jutro na stadionie Wawelu nie będzie mógł pomóc oldbojom Wisły w pucharowej potyczce.
Górnik Wieliczka - Orzeł Piaski Wielkie 1-3 (0-1)
0-1 Wolak 12 (wolny)
1-1 Dziedzic 54
1-2 Gołoś 60
1-3 Adamczyk 68
Sędziowali: Rafał Ziach - Łukasz Mnich, Dariusz Pokwiczał (Kraków). Żółta kartka - Dziedzic. Widzów 100.
GÓRNIK: Wolski - Ł. Domoń, Zajda, Dziedzic, Nędza - Ptak, S. Sikora, Kurpiel (76 Winiarski), Guzik (46 Bilski) - Skiba (76 Rudzik), Kawaler.
ORZEŁ: Szymacha - Myśków, Załęga, Ciepły, Zygmunt - Wolak, Mróz, Adamczyk, Kubera (82 Łazarczyk), Petho - Gołoś.
Początek zdecydowanie należał do Orła. Już w 4 minucie Tomasz Wolak sprawdził z wolnego dyspozycję Michała Wolskiego. Tym razem golkiper Górnika zdołał sparować futbolówkę, ale osiem minut później nie miał wiele do powiedzenia. Ponownie do rzutu wolnego podszedł Wolak i z 20 metrów przymierzył przy słupku! Młody zespół z Wieliczki (na ławce rezerwowych było 7 graczy i wszyscy to młodzieżowcy) nie zrażony takim obrotem sprawy zaatakował i stworzył kilka dobrych okazji. W 18 minucie dośrodkował Karol Nędza i piłka o niewiele centymetrów minęła słupek. Sześć minut później Sylwester Sikora głową przelobował Sławomira Szymachę i dopiero wybicie futbolówki z linii bramkowej przez Marcina Ciepłego zażegnało niebezpieczeństwo. Po kilkunastu minutach goście odpowiedzieli kontrą i strzałem z dystansu Gołosia. Później dośrodkował Michał Mróz, Damian Kubera uderzył bez przyjęcia, ale Wolski był na miejscu.
Po przerwie górnicy ruszyli do ataku, a ich ambitna gra przyniosła wyrównanie. Rzut wolny z okolic lewego narożnika pola karnego egzekwował Piotr Zajda, bramkarz sparował piłkę przed siebie, dobitkę wybił z linii bramkowej Kamil Myśków, ale po kolejnej Jakuba Dziedzica arbiter wskazał na środek. Wieliczanie poszli za ciosem i... zapomnieli o defensywie. Kontrę prawą stroną przeprowadził rozgrywający dobre spotkanie Tomasz Wolak i prostopadłym podaniem uruchomił Gołosia. Ten na kilku metrach pozostawił za sobą stopera i w sytuacji jeden na jeden pewnie strzelił obok wybiegającego z bramki Wolskiego. Osiem minut później losy spotkania przesądził Łukasz Adamczyk. Przejął futbolówkę tuż za linią środkową boiska i odpuszczany przez kolejnych graczy Górnika mocno i precyzyjnie huknął z 25 metrów przy słupku. Gospodarze próbowali jeszcze strzelić kontaktowego gola, ale nie dochodzili już do czystych pozycji. Z kolei piaszczanie zwalniali tempo gry, starali się długo utrzymywać przy piłce i stosunkowo łatwo dowieźli korzystny rezultat do końca.
- Jestem zadowolony, a powiem, że nawet bardzo z gry mojej drużyny. Zgodzę się ze stwierdzeniem, że najlepszy na murawie był Konrad Gołoś. Każde jego dojście do piłki, każda akcja w jego wykonaniu znamionowały wysokie umiejętności. Czy można się jednak dziwić, skoro wiele lat spędził na boiskach ekstraklasy? - podsumował trener Orła, Marek Holocher.
Z kolei szkoleniowiec Górnika, Robert Włodarz, nie miał powodów do zadowolenia. - Szybko straciliśmy bramkę i musieliśmy gonić wynik. Wprawdzie wyrównaliśmy, ale po serii błędów znów goście wyszli na prowadzenie. Mam młody zespół, a niektórzy nie mają umiejętności, które pozwalałyby im na dobrą grę w czwartej lidze. Zespół mogę jedynie pochwalić za ambicję - stwierdził szkoleniowiec z Wieliczki.
Andrzej Godny