Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych wygrała z Wyspami Owczymi 32:28 w swoim trzecim i ostatnim meczu w ramach turnieju EHF EURO 2024. Spotkanie miało bardzo wyrównany przebieg, ale w decydującym fragmencie więcej zimnej krwi zachowali Polacy. Biało-Czerwoni odnieśli pierwsze zwycięstwo w mistrzostwach i zakończyli imprezę w dobrym stylu.
Polska – Wyspy Owcze 32:28 (15:15)
Polska: Kornecki, Skrzyniarz – Przytuła, Daszek 3, Jędraszczyk 6, Olejniczak, Bis, Sićko 10, Paterek, Pietrasik 1, Syprzak 9, Kosmala, Gębala 1, Szyszko 1, Urbaniak, Czapliński 1
Wyspy Owcze: Satchwell, Jacobsen – Hoydal 1, Mortensen 1, Nordberg, Mikkjalsson, Hansen 2, Johansen, Gunnarsson, Av Teigum 10, Poulsen 2, Mikkelsen, Krogh, a Skipagotu 9, Mittun 2, Rasmussen 1
Biało-Czerwoni stracili szanse na awans do fazy zasadniczej po porażkach z Norwegią (21:32) i Słowenią (25:32). Rywale z Wysp Owczych uchodzili natomiast za prawdziwą rewelację turnieju. Farerzy, wspierani przez kilkutysięczną grupę kibiców, najpierw nieznacznie przegrali ze Słoweńcami (29:32), by następnie wywalczyć sensacyjny remis z Norwegią (26:26).
W drużynie z Wysp Owczych trwał pokaz jednego zawodnika, Eliasa Ellefsena a Skipagøtu. Rozgrywający niemieckiego THW Kiel tylko w trakcie pierwszych 30 minut rzucił aż sześć bramek. W obozie Biało-Czerwonych gole rozkładały się na nieco większą liczbę graczy. Choć liderem wśród polskich strzelców był Szymon Sićko, aktywny po drugiej stronie boiska był także Michał Daszek, a dobrze grą kierował Piotr Jędraszczyk. Podopieczni trenera Marcina Lijewskiego ochoczo korzystali też z usług obrotowych. Duże wsparcie kolegom w ataku dawał również Jakub Skrzyniarz, który w pierwszej części meczu zatrzymał osiem rzutów rywali.
Po powrocie do gry układ sił nie zmienił się. Wciąż oglądaliśmy regularną wymianę ciosów, a obie ekipy co chwilę zmieniały się na minimalnym prowadzeniu. Biało-Czerwoni świetnie wykorzystywali w ataku zasięg Kamila Syprzaka, wśród rywali uaktywnił się za to Oli Mittun. Kolejne rzuty karne z zimną krwią wykorzystywał natomiast Hakun av Teigum.
W decydujący fragment lepiej weszli Polacy. W 53. minucie na 28:26 trafił dobrze grający Piotr Jędraszczyk, a chwilę później rozgrywający podwyższył na 31:28! Biało-Czerwoni w ostatnich minutach wykazali się opanowaniem i zimną krwią, dzięki czemu zwyciężyli 32:28, notując w końcówce serię trzech goli.
Po dziesięć bramek zdobyli w meczu Szymon Sićko i Hakun av Teigum, ale tytuł dla najlepszego zawodnika spotkania powędrował w ręce Eliasa Ellefsena a Skipagøtu.
Poniedziałkowa wygrana Biało-Czerwonych sprawiła, że reprezentacja Polski na koniec fazy grupowej EHF EURO 2024 zajęła trzecie miejsce. Z “polskiej” Grupy D promocję do kolejnej fazy wywalczyli Norwegowie i Słoweńcy.
“Dla takich spotkań warto żyć. Po mistrzostwach musimy zrobić rachunek sumienia i dalej podążać w takim kierunku, jaki zobaczyliśmy dziś na parkiecie” – powiedział po meczu Kamil Syprzak. Selekcjoner Marcin Lijewski dodał: “Przed mistrzostwami miałem swoje marzenia i plany, ale z różnych przyczyn musimy je odłożyć na później. Dalej będziemy pokornie pracować, żeby rozwijać się jako zawodnicy, trener i w efekcie cały zespół”.
zprp.pl