Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > ABC klasa
RYSZARD NIEMIEC wyjaśnia dlaczego nie warto gwałcić przepisów w imię wielkiego ożywienia partykularnych nastrojów2020-05-23 10:56:00 Ryszard Niemiec

LEKCJA GIMNASTYKI (552)

Nikt nie spada, wszyscy awansują!


Nie jestem w stanie zeznać, w którym wojewódzkim związku piłkarskim wylęgła się myśl o tej swoistej, powszechnej abolicji… Polega na rezygnacji ze standardowej zasady współzawodnictwa sportowego, jakim są degradacje do niższych klas rozgrywkowych, selekcjonujące słabeuszy i patałachów od lepszych i sprawniejszych na boisku.


Szukając powodów, które nie tylko rozdymają ilościowo piłkarskie klasy rozgrywkowe w całym kraju, dwa zasadnicze rzucają się w oczy. Z jednej strony można założyć eksplozję empatii do tych klubów od czwartej ligi do klasy C, którym pandemia koronawirusa podcięła skrzydła sportowe, zrujnowała budżety, rozproszyła kadry zawodnicze. Wystarczy, że je los pokarał, nie ma zatem sensu dokładać im do bagażu nieszczęść - powiadają działacze-kandydaci na członków Arcybractwa Miłosierdzia Bożego.


Drugie uzasadnienie genezy poczynionego odstępstwa od regulaminów rozgrywek, sprowadza się do kategorii populizmu, wskrzeszającego zasadę - „każdemu według potrzeb!” Ponieważ owa zasada wylęgła się w głowach proroków komunizmu, do dzisiejszej sytuacji w polskim piłkarstwie bardziej pasuje wzięte z leksykonu współczesnej polityki socjalnej pojęcie „utrzymanie plus”… Idą wybory w regionalnych związkach piłki nożnej, poprzedzane wyborami władz podokręgowych, zatem masarnie i wędliniarnie futbolowe rozpoczęły wędzenie kiełbasy wyborczej. Jako ostatnia pojawiła się na rynku „sucha krakowska”…


Na tak rozpalonym rożnie woluntaryzmu prawnego można przy okazji upiec niejedną pieczeń. PZPN-owska Komisja do Spraw Nagłych postarała się wyrównać krzywdę krakowskiemu Hutnikowi wysmażoną przez administratora rozgrywek III ligi i salomonowym werdyktem dopuściła i Motor i Hutnik do wyższej klasy, na zasadzie wyższej konieczności, bezwiednie prowokując masowe sięganie do analogii we wszystkich grupach rozgrywkowych amatorskiego futbolu. Jeśli do II ligi można było awansować dwa zespoły, to dlaczego nie można dać kopa w górę po dwie drużyny z czwartej, piątej i kolejnej ligi, na klasie C kończąc? - pytają radykalni interpretatorzy i naprawiacze regulaminów w całej Polsce. Skorzystałaby na tym, bo czemu nie, a to tarnowska Unia, czy rezerwa Cracovii, bezbarażowo lokując się w III lidze, a to z drugiego miejsca do ligi IV awansowaliby piłkarze z Wolbromia, Białki i pół tuzina innych aspirantów z okręgówki. Nastałaby era powszechnej szczęśliwości, stupor jaki spadł na nas w dobie rosnącego zagrożenia egzystencjalnego wyrosłego na globalnej zarazie, miałby szanse ustąpić bodaj na chwilę, przyniósł ulgę w dojmującej zbiorowej trwodze.


Pytanie jeno, czy naprawdę godzi się gwałcić przepisy w imię tak wielkiego ożywienia partykularnych nastrojów? Po mojemu, nie warto, zwłaszcza w związku, który od lat toczy batalie w imieniu krzywdzonych przez zewnętrzne decyzje przy zielonym stoliku. Ratowanie wywalczonego na boisku przez hutników awansu do II ligi, upomnienie się o prawo Jagiellonek do rozegrania meczu, w którym są faworytkami, a co daje im wicemistrzostwo Polski w kobiecej ekstralidze, ufundowane jest na wierności przyjętym regułom gry, zasadzie fair play. Tak było i w przeszłości, kiedy nie dało się utrzymać II-ligowego statusu Unii Tarnów, zdegradowanej z licencyjnego paragrafu, z powodu 27-tysięcznego długu pracowniczego, nazajutrz spłaconego z pożyczki MłpZPN. Tak było, gdy Harnasia Tymbark wyeliminowano z pucharowych rozgrywek szczebla centralnego, bo został o dobę później zgłoszony jako zwycięzca etapu wojewódzkiego… Tak było, gdy Limanovię spuszczono z II ligi, w wyniku zabrania jej 3 punktów za śmiechu warte niedopatrzenie formalne: zamiast zgłosić listę zawodników do rozgrywek pocztą elektroniczną, posłano dokument pocztą klasyczną...!


Na takich stratach moralnych i sportowych uformowało się przywiązanie i respekt dla pryncypiów formalnych i moralnych, amen!


Ryszard Niemiec


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty