Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
Małopolski Związek Piłki Nożnej zaprosił krakowskie kluby na spotkanie konsultacyjne. Tematem debaty uczyniono kryzys wywołany zachowaniem części środowiska arbitrów piłkarskich, którzy zażądali natychmiastowej podwyżki stawek dojazdowych na mecze, a swoje stanowisko wsparli akcją protestacyjną nakierowaną na storpedowanie rozgrywek futbolowych lig regionalnych w okresie świąt Wielkiej Nocy i w pierwszy weekend kwietniowy.
W czwartek, 5 kwietnia, w sali konferencyjnej Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, zjawili się przedstawiciele krakowskich klubów, i tych występujących na ogólnopolskim forum: Wisły i Garbarni, a także mniejszych, dzielnicowych: Armatury, Bronowianki, Dąbskiego, Hutnika, MKS SMS Kraków, Orła Piaski Wielkie, Podgórza, Progresu, Wieczystej, Zwierzynieckiego, oraz podmiejskich stowarzyszeń: Eklera Baranówka, Bibiczanki, AP PROFI Zielonki.
Reprezentantów klubów witał prezes MZPN, red. Ryszard Niemiec, wyjaśniając na wstępie istotę problemu wywołanego „skrajnymi oczekiwaniami finansowymi środowiska sędziowskiego”. Władze Związku stanęły przed ultimatum znaczącego odłamu środowiska krakowskich arbitrów. W zaistniałej sytuacji obradujący 23 marca br. Zarząd MZPN podjął uchwałę o podwyższeniu ryczałtów dojazdowych średnio o 15 proc. Nowy taryfikator nie usatysfakcjonował arbitrów, których wymagania okazały się znacząco większe. Postanowili więc zaszantażować władze MZPN i masowo złożyli podania o urlopy.
MZPN zdołał przeciwstawić się zorganizowanej akcji. Dzięki wsparciu arbitrów z sąsiednich Podokręgów wszystkie zaplanowane mecze zostały rozegrane. Jednak problem nie został bynajmniej rozwiązany.
- Nasze spotkanie ma charakter konsultacyjny – kontynuował Ryszard Niemiec. – Bowiem to kluby są tak naprawdę adresatami żądań arbitrów. Przecież to z ich skromnych funduszów pokrywane są koszty przejazdów. Proszę Was zatem o stanowisko w omawianej kwestii – zakończył prezes MZPN.
W debacie wypowiedzieli się bodaj wszyscy uczestnicy spotkania. Jednoznaczną wymowę wystąpień reprezentantów klubów można sprowadzić do konkluzji: „Bez entuzjazmu przyjmujemy podwyżkę stawek dojazdowych sędziów, natomiast z całkowitą dezaprobatą traktujemy żądania dalszego wzrostu opłat. Nie mają one żadnych faktycznych uzasadnień podyktowanych choćby kosztem paliw. Nie godzimy się na szantaż, zachowanie sędziów traktować należy jako pucz! Gdzie rzeczowe argumenty, gdzie umiar i rozsądek, gdzie zniknęła pasja?” – pytali retorycznie.
W kolejnej fazie debaty reprezentanci klubów informowali, że ich obecna działalność nakierowana jest głównie na pracę z dziećmi i młodzieżą. Skrzaty, żaki, orliki, młodziki, trampkarze i juniorzy stanowią w znaczącej części klubowe kadry. Obsługa sędziowska rywalizacji z udziałem grup młodzieżowych kosztuje nierzadko kilka lub kilkanaście, albo nawet i więcej tysięcy zł, czyli pochłania gros skromnych funduszy. Owe wydatki nie mogą ograniczać działalności szkoleniowej. Postulowali zatem, aby przywrócić zasadę prowadzenia rozgrywek najmłodszych przez jednego arbitra. Podobne zasady można by wdrożyć w rozgrywkach „C” i „B” klasy.
Istotną część spotkania zdominowały przykłady nieuczciwości sędziów, nierzetelnego wypełniania dokumentów delegacyjnych, pobieranie opłat nienależnych. Niekiedy dochodziło, w wypadkach skrajnych, do żądania dwukrotnych „dojazdówek” przez sędziego prowadzącego kolejno dwa spotkania na tym samym obiekcie. Reprezentanci klubów podkreślali, że arbitrów winno cechować poczucie misji, satysfakcja z wykonywanych obowiązków, przyjemność z przynależności do futbolowego środowiska. Prowadzenie zawodów w okręgówce, na szczeblu klasy „A” i „B” lub zawodów młodzieżowych to nabywanie umiejętności, kwalifikacji, pokonywanie kolejnych stopni sędziowskiego wtajemniczenia. A dla tych wszystkich arbitrów, co powyższych pryncypiów nie respektują, reprezentanci klubów mieli odpowiedź następującą: „Zalecamy przewietrzenie środowiska, weryfikację kadr. Stoimy na stanowisku, że nie wszyscy muszą być sędziami, niektórzy wręcz nie powinni…"
(JN)
mzpnkrakow.pl