Pogoń zakończyła nieudany (bo bez awansu) sezon dwucyfrowym zwycięstwem nad Centurią. Przy lepszej skuteczności miechowianie mogli wygrać dwa razy tyle. Goście grali w dziesiątkę, a kończyli mecz w dziewięciu...

A klasa olkuska: Pogoń Miechów - Centuria Chechło 10-1 (4-0)

1-0 Pamuła 6

2-0 Wędzony 8

3-0 Wędzony 15

4-0 Kijowski 30

5-0 Wędzony 42

6-0 Florek 59

7-0 Kijowski 60

8-0 Owczarski 63

9-0 Pamuła 69

10-0 Florek 73

10-1 Miszkiewicz 82

POGOŃ: Szot - Dudek, Kijowski, Czekaj - Wędzony, Owczarski, Lipowiecki, Kozak - Pamuła, Florek, Król (46 Siemieniecki).

CENTURIA: Dudzik - Rudy, Woźniczko, Antoniak, Świeboda, Bębnowski, Kwaśny, Leśniak, Kopeć, Miszkiewicz.

Spotkanie toczyło się prawie cały czas na połowie gości. W I połowie Pogoń zdobyła pięć goli, a Adam Wędzony zaliczył hat-trick.

Wynik otworzył w 6. minucie Pamuła, który "szczupakiem" skierował piłkę pod poprzeczkę po wrzutce Kozaka na 10. metr. Za moment Lipowiecki podał w szesnastkę do Kozaka, ten przelobował bramkarza, a futbolówkę do siatki wbił Wędzony. Niebawem trafił do "pustaka" po tym jak golkiper gości odbił nogą piłkę uderzoną przez Owczarskiego. Na 4-0 podwyższył Kijowski - głową po centrze Lipowieckiego z kornera. Przed przerwą swego trzeciego gola uzyskał Wędzony, strzałem z 10 metrów w "długi" róg.

Goście atakowali w I połowie z rzadka, dwukrotnie nad poprzeczką uderzał Miszkiewicz, najgroźniejszy zawodnik w drużynie z Chechła.

Po przerwie miechowianie przybili drugą piątkę, w ciągu zaledwie kwadransa, między 59. a 73. minutą... Najpierw Kozak podał do Owczarskiego, ten zagrał wzdłuż bramki, a akcję zamknął skutecznie Florek. Dosłownie za chwilę celnie główkował Kijowski, po dośrodkowaniu Pamuły z rzutu rożnego. Wkrótce Pamuła zagrał z boku z wolnego, a Owczarski przymierzył do siatki przy słupku. Niebawem Owczarski zrewanżował się, przedryblował w polu karnym dwóch obrońców i wycofał do Pamuły, który uderzył do pustej bramki. W dwycyfrowy wymiar wprowadził gospodarzy Florek, z podania Owczarskiego.

Centuria w końcówce zdobyła honorowego gola. Goście wyszli z kontrą, Miszkiewicz strzelił z ok. 25 m, a futbolówka po rękach Siemienieckiego wpadła do siatki.

ST, zp