Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > ABC klasa
Futbol pod kopcem Kościuszki nakręcały… komary2013-06-08 22:47:00

B1 Kraków: Kapitol Racławice – Juvenia II Prandocin 4-1 (2-0)

1-0 Patryk Pluta 15

2-0 Tomasz Pełka 27

3-0 Tomasz Pełka 55 (głową)

4-0 Patryk Pluta 60

4-1 Paweł Ciszewski 80

Sędziowali: Piotr Grobelny oraz Wiktor Dąbrowski i Bartosz Pałetko. Żółte kartki: Sarna, T. Pełka, D. Krupa, Czernik – Cybuch, Dejworek. Widzów 20.

KAPITOL: Nowak – Sarna, Bednarczyk, Twardowski, W. Krupa (57 Piekarczyk), P. Pełka, D. Krupa, Pluta (72 Kalisz), Nowak - T. Pełka (62 Musiał), Czernik.

JUVENIA II: Dejworek – Osika, Lepiarczyk, Sado (83 Fraś), Borgiasz, Ciszewski, Cybuch, Lupa, Klimczyk – Gugała, Łojewski.

 

Gdyby Tomasz Pełka okiwał będąc w sytuacji „sam na sam” Łojewskiego, który z palącej konieczności zastąpił w tym momencie w bramce Dejworka (wręcz nałogowo kochający grać na przedpolu golkiper gości znów za mocno wysforował się do przodu; to było bezpośrednią przyczyną utraty drugiego gola), to Kapitol prowadziłby 3-0 już w pierwszej połowie. I w drugiej odsłonie spotkania mógłby sobie pozwolić na przysłowiowy luz.


Niechcianym bohaterem dzisiejszego meczu były… komary nękające, lotem dywanowym znad wezbranej rzeki Ścieklec i Kopca Kościuszki, spoconych zawodników oraz nielicznych kibiców.


Siłą napędową Kapitolu byli bracia Pełkowie wspomagani przez Plutę i Czernika. Długimi, ale precyzyjnymi podaniami uruchamiał napastników gości nie pierwszej już młodości solidnie zbudowany Michał Osika. Żaden z nich nie potrafił jednak zwieńczyć celnym strzałem dokładnych zagrań niegdysiejszego mistrza futbolu…


Jako pierwszy na strzał zaczepny zdobył się Ciszewski (7. minuta), Nowak był jednak na posterunku. Po chwili Łojewski urwał się T. Pełce, ale napastnik Kapitolu był na finiszu szybszy i zażegnał niebezpieczeństwo. Poszła kontra (13. minuta) i mało brakowało, aby to Juvenia II jako pierwsza wyzwoliła się na gola. Gugała przytomnie przechwycił kilkunastometrowe dogranie Osiki i uderzył powalająco. Cóż, już widziana w siatce futbolówka ostatecznie wyhamowała na lewym słupku. Jednak to gospodarzom dopisało szczęście. W 15. minucie płaskim kopnięciem z biegu z 9 metrów pokonał Dejworka Pluta. Akcję zapoczątkował ze środka boiska Wiktor Krupa centrując do Nowaka, a ten przedłużył do T. Pełki, który wyprowadził kolegę na czystą pozycję strzelecką. Po kolejnym niecałym kwadransie gry niebywałą techniką popisał się T. Pełka. Piłka siadła mu na prawej nodze wręcz idealnie, a Dejworek znów był kilkanaście metrów przed swoją bramką… Techniczny strzał z powietrza i 2-0 za kołnierz… Weszła? – odwrócił głowę mocno zdziwiony bramkarz Juvenii II. Ano, weszła… Strzałem za plecy chciał się zrewanżować Osika licząc, że średniego wzrostu Nowak dostatecznie nie wyskoczy. I może nie oczarował wyskokiem, ale futbolówka poszybowała minimalnie nad poprzeczką.


Po przerwie znów stroną przeważającą byli bez dwóch zdań gospodarze. Strzałem odchodzącym „fałszem” próbował podwyższyć wynik T. Pełka, szedł mu w sukurs P. Pełka szukając większego prześwitu pod pachą bramkarza gości. Znów do głosu doszedł Osika (52. minuta) celując w "długi" róg bramki Nowaka. Jednak kilka centymetrów za wysoko… Przyszła 55. minuta i rzut rożny, który wykonał Czernik. Pluta podbił niewinnie przyjętą futbolówkę prosto na głowę do T. Pełki, który nie dał Dejworkowi żadnych złudzeń. Podmokła po ostatnich kilkudniowych opadach murawa to także dodatkowy atut dla myślącego jednakże piłkarza. A ten wykorzystał po kolejnych 5 minutach walki niewielkiego wzrostu Pluta po tym jak zobaczył niekontrolowany poślizg bramkarza Juvenii II. Dejworek się poślizgnął, a Patryk mierzoną bombą ponad nim podwyższył wynik na 4-0.


Honorowy gol dla gości padł w 80. minucie. Tym razem to Ciszewski widowiskowo przetestował możliwości obronne Nowaka spadającym uderzeniem po przekątnej przy prawym słupku (Nowakowi również przyszło smętnie spojrzeć za siebie…). W 85. minucie chciał jeszcze trafić w tym samym stylu, w ten sam słupek (ale bramki Juvenii II) - P. Pełka. Tu jednak skutecznie niebezpieczeństwo zażegnał mocnym wykopem niezmordowany Osika. Ostatnim widowiskowym momentem dzisiejszego pojedynku (z rywalem i komarami) był rzut karny i to w 89. minucie - podyktowany za faul na Pawle Pełce. Między słupkami postanowił wyręczył Dejworka – Michał Osika. I znów pokazał klasę. Miast odgwizdania bramki, sędzia Piotr Grobelny odgwizdał koniec meczu.


Z. W.


Zdjęcia z meczu jutro


kap.11.jpg
kap.1.jpg
kap.2.jpg
kap.3.jpg
kap.4.jpg
kap.5.jpg
kap.6.jpg
kap.7.jpg
kap.8.jpg
kap.9.jpg
kap.10.jpg
kap.12.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty