Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
W rozegranym w Boże Ciało meczu A klasy chrzanowskiej Victoria Zalas pokonała na wyjeździe zajmujący ostatnie miejsce Ruch Młoszowa. Spotkanie odbyło się Na Stadionie Miejskim w Trzebini.
Ruch Młoszowa - Victoria Zalas 2-4 (1-1)
1-0 Wichrowski 28
1-1 Klita 41
1-2 Bartnik 52
2-2 Wideł 55
2-3 K. Kwoka 56
2-4 D. Kwoka 62
RUCH: Dębski - Hajduk, Ostrowski, Nachel, Trzeciak, Zieliński, Kaliński, Chechelski, Wichrowski, Urbańczyk (80 Buła), Wideł.
VICTORIA: Kapusta - D. Dudek, Jawień, M. Dudek, J. Knapik (60 Kołacz) - T. Wosik (46 D. Kwoka), M. Wosik, Klita, Bartnik - Podgórski, Księżyc (46 K. Kwoka).
Mecz rozgrywany przy ładnej, słonecznej pogodzie z większym animuszem rozpoczęła Victoria, chociaż w pierwszych 20 minutach oddała jedynie jeden celny strzał na bramkę - w wykonaniu Klity. Poza nim niecelnie uderzali m.in. Bartnik, Knapik oraz Księżyc z rzutu wolnego.
Ruch na ataki gości odpowiedział w 22. minucie, ze strzałem Wideła poradził sobie Kapusta. 3 minuty później Chechelski wyszedł na czysta pozycję, ale niezdecydowanie kapitana Ruchu wykorzystał Michał Dudek i udanie przerwał korzystną sytuację gospodarzy. W odpowiedzi dobre włączenie się Damiana Dudka lewym skrzydłem zaowocowało dośrodkowaniem, lecz piłka powędrowała zbyt głęboko w pole karne.
W 28. minucie Ruch szybko rozegrał rzut wolny w środkowym sektorze boiska. Wydawało się, że nie przyniesie on żadnego zagrożenia, jednakże zbyt lekkie podanie Knapika do bramkarza wykorzystał Jacek Wichrowski i ze spokojem umieścił piłkę w pustej bramce.
Victoria odpowiedziała na 4 minuty przed końcem pierwszej połowy. Kapusta wybił piłkę do Bartnika, któremu w złożeniu się do strzału przeszkodził Ostrowski. Obrońca gospodarzy zagrał ręką i sędzia bez wahania pokazał na 11. metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Klita. Lewoskrzydłowy Victorii chwilę później mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, ale szarża w poprzek boiska zakończyła się zbyt lekkim strzałem.
Po przerwie goście uzyskali znaczącą przewagę, a Kamil Kwoka i Dawid Kwoka, którzy weszli na boisko siali niemały zamęt w szykach obronnych Ruchu. W 52. minucie strzał z dystansu Wosika zdołał obronić Dębski, ale dobitka Bartnika z najbliższej odległości dała prowadzenie drużynie z Zalasu. Minutę później Bartnik miał kolejną sytuację 100-procentową, ale po dośrodkowaniu Klity nie zdołał umieścić piłki w siatce.
Gospodarze zdołali wyrównać w 55. minucie, gdy po błędzie Knapika Urbańczyk pokonał golkipera. Już minutę później Victoria wróciła na właściwe tory. Po składnej akcji, w której piłka wędorwała jak po sznurku od Jawienia do Podgórskiego, z powrottem do Jawienia, a następnie do K. Kwoki, który celnie strzelił do siatki przy słupku. W 62. minucie Dawid Kwoka dał Victorii dwubramkowe prowadzenie po strzale z pierwszej piłki z powietrza.
W 70. minucie akcję Klity w polu karnym przerwał faulem Trzeciak. Podgórski niezbyt chętnie oddał futbolówkę Kapuście, aby ten spróbował swoich sił strzałem z 11 metrów. Bramkarz Victorii pomylił sie jednak i zamiast cieszyć się z piątego gola swojego zespołu musiał szybko wracać do własnej bramki. 4 minuty przed końcem Jawień z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę, a dobitka Podgórskiego okazała się zbyt lekka. W 90. minucie Wichrowski głową strzelał na bramkę, ale na posterunku znalazł się Kapusta, a w doliczonym czasie gry idealnie do piłki wyszedł Chechelski, ale sytuację "sam na sam" wygrał bramkarz gości, ratując zespół przed stratą trzeciego gola.
pietrula