Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Inne > Boks
Kuziemski naiwnie przegrał z Brähmerem i nie został mistrzem świata2009-08-23 12:10:00 JC

Wyprawa do Budapesztu nie posłużyła Aleksemu Kuziemskiemu. 32-letni polski pięściarz został zastopowany w 11. rundzie przez Niemca Jürgena Brähmera, stawką pojedynku był tytuł tymczasowego mistrza świata wagi półciężkiej (wersja WBO).


Tytuł właściwy posiada węgierski champion, weteran Zsolt Erdei. Znokautowaniem Kuziemskiego wywalczył Brähmer prawo do skrzyżowania rękawic z Erdeiem.
Z kategorią półciężką w wersji WBO wiążą się dla Polaków bardzo miłe wspomnienia. Po zdetronizowaniu Leeonzera Barbera w 1994 na tron dostał się Dariusz Michalczewski i nie opuszczał go do 2003 (porażka z Meksykaninem Julio Cesarem Gonzalezem). Kuziemski niestety nie poszedł tropem „Tygrysa”. Był zdecydowanie gorszy od Brähmera, aż czterokrotnie lądując na macie. W końcu renomowany amerykański arbiter Genaro Rodriguez wstrzymał pojedynek. Niezależnie od tego ręcznik na ring rzucił sekundant Kuziemskiego, Artur Grigorian.
Tylko początek walki z Brähmerem pozwalał wierzyć, że Kuziemski sięgnie po tytuł. Polak zaczął energicznie, ładnie trafiał prawymi prostymi, ale tuż przed gongiem kończącym 2. rundę zainkasował potężną kontrę z lewej ręki i poszedł na deski. Okazało się to zresztą niezmiernie irytującą regułą. Non stop atakując, Kuziemski co jakiś czas sam pakował się w kabałę. Wpadał w pułapkę dziecinnie łatwo zastawianą przez Brähmera. Czyli unik przed prawym Aleksego i natychmiastowa kontra z lewej ręki. W dokładnie kopiowanych okolicznościach padał Kuziemski pod ciosami Brähmera jeszcze w 3., 5. i 11. starciu. Ostatni nokdaun stanowił zakończenie nierównej walki.
W czystym dotąd rekordzie Kuziemskiego (17 zwycięstw na tyleż walk) przyszło odnotować pierwszą wpadkę. Brähmer wygrał po raz 34. (28 KO), przy dwóch porażkach. Podopieczny Michaela Timma pojawił się na budapeszteńskim ringu w koszulce z napisem „Made in prison”. Brähmer jak widać nie wstydzi się więziennej przeszłości, w której aż dwukrotnie zdarzało mu się trafiać za kratki. Po włamaniu, pobiciu policjanta oraz spowodowaniu wypadku samochodowego pod wpływem alkoholu. Nie da się ukryć, niezły bilans...
Co ani trochę nie zmienia postaci rzeczy, iż Jürgen Brähmer to świetny zawodnik. Za dobry, aby nie skorzystać z prezentu, jaki mu zafundował Aleksy Kuziemski. Z niewiarygodnej naiwności taktycznej, co prostą drogą poprowadziło Polaka do klęski.


JC



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty