Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Inne > Boks
Ameryka zabrała Mayweatherowi 5,6 mln dolarów zanim wyszedł na ring2009-09-23 11:54:00

Floyd Mayweather jr nie miał wyjścia - z informacji opublikowanych przez "Associated Press" wynika, że amerykański urząd podatkowy (IRS) zablokowałby bokserowi 10-milionową wypłatę za sobotnią walkę z Juanem Manuelem Marquezem, gdyby w dniach poprzedzających zwycięski pojedynek nie zgodził się zapłacić urzędowi 5,6 miliona w zaległych podatkach. Ale parę długów jeszcze mu zostało...


Z danych przedstawionych przez IRS wynika, iż Mayweather jr. już wcześniej zalegał z podatkami za rok 2001, 2003, 2005 i 2006 dokładnie 6,3 miliona, płacąc je z karami sięgającymi 600 tysięcy dolarów. Obecne zadłużenie Floyd'a to według IRS 6,17 mln, choć adwokat niepokonanego boksera (40-0, 25 KO), uważanego za jednego z najlepszych bez podziału na kategorie wagowe w ostatniej dekadzie, Jeffrey Morse twierdzi, że ta suma jest "znacznie mniejsza". Morse nie podaje jednak dlaczego mistrz świata w pięciu kategoriach wagowych miałby zalegać mniej niż według oficjalnej, podawanej przez IRS, liczby. Najważniejsze jest to, że - Floyd, o czy mogę zaświadczyć, nie jest już IRS winien ani centa - stwierdził adwokat. Według Morse'a, nie ma już nakazu zapłaty wartej $6,17 mln kary IRS od każdego zarobionego przez pięściarza o znaczącym przydomku "Money", choć jeszcze trzy dni po walce z Marquezem taka właśnie kwota widniała w rejestrach urzędu podatkowego - z dopiskiem "do zapłacenia".

 

Zdaniem prawnika Mayweathera, IRS popełniło błąd udostępniając prasie informacje dotyczące kłopotów podatkowych Floyd'a. - Gdybyśmy wiedzieli, że ta informacja będzie podana reporterom, nigdy nie zgodzilibyśmy się na ugodę. Floyd lubi swoje prywatne sprawy załatwiać w sposób prywatny - powiedział Morse. Nie będzie to proste biorąc pod uwagę, że Mayweather jr ciągle ma sporo niezapłaconych długów - od "drobnych" jak 5,200 dla spółdzielni mieszkaniowej do poważniejszych sum: 193 000 podatków nie zapłaconych stanowi New Jersey czy 167 000 w Las Vegas, kiedy przestał po roku spłacać po 9 000 miesięcznie za kupionego w lutym 2007 roku "mercedesa maybacha 57S" Oprócz 10 milionów zagwarantowanych Mayweatherowi za walkę z Marquezem, przez promujących wieczór w MGM Grand w Las Vegas, Golden Boy Promotions (GBP), "Pretty Boy" ma prawo do procentowego zysku z innych związanych z tym pojedynkiem dochodów. Zaczynając od udziałów w sprzedaży walki w systemie "pay-per-view" ($50 za przekaz) poprzez pierwszą od 20 lat próbę pokazywania walki w kinach.

 

Pojedynek Mayweather - Marquez można było w USA oglądać w 230 kinach i jak twierdzi prezydent GBP, Richard Schaeffer - to tylko początek nowej popularności boksu w Stanach Zjednoczonych. Tylko z reklam od tak znanych partnerów korporacyjnych jak m.in AT&T, Home Depot czy Quaker State, GBP otrzymało ponad 20 mln dolarów, a według Schaeffera to nic w porównaniu z tym, ile będzie można zarobić, kiedy boks w najlepszym wydaniu wróci na ekrany ogólnodostępnych, darmowych stacji telewizyjnych. - Od lat 80. boks na najwyższym poziomie można było oglądać tylko w płatnej telewizji, ograniczając jego zasięg i popularność. Daję wam słowo, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy to ulegnie zmianie - mówi Schaffer.

 

Komentując fakt, że tak potężny producent piwa jak "Tecate" zdecydował się całkowicie wycofać z finansowania piłki nożnej i przenieść w 100 procentach fundusze na marketing związany z boksem, podobnego zdania jest Mark Taffet, prezydent HBO pay-per-view. - Udział i możliwości takich firm pozwolą na spopularyzowanie i umasowienie boksu nie dziesięciokrotnie, ale tysiąckrotnie. Ci, którzy myślą, że boks jest czymś, co w porównaniu z innymi dyscyplinami jest daleko w tyle, są bardzo naiwni. To sport, który nie tylko da sobie radę w przyszłości - on będzie jej liderem - powiedział Mark Taffet. Przemek Garczarczyk, ASInfo





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty