Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Inne > Boks
Kliczko kontra Peter, końcowe odliczanie2010-09-10 09:21:00 ASInfo

Bez względu na to ile razy Emanuel Steward będzie powtarzał, że "waga ciężka potrzebuje takich walk jak Władymir kontra Sam, bo waga ciężka potrzebuje nokautów", radzę sprawdzić kto podpisuje jego czeki - księgowy K2, firmy należącej do pięściarza, którego trenuje.


Sobotnia walka we Frankfurcie młodszego z braci Kliczko, Władymira (54-3, 38 KO) z Nigeryjczykiem Samuelem Peterem (34-3, 27 KO), o mistrzowskie pasy IBF i WBO królewskiej wagi, to coś nie do pomyślenia jeszcze dekadę temu. I kolejny dowód na to, że waga ciężka - poza niepodważalną klasą rządzących w niej Ukraińców - ciągle jest na krawędzi głębokiego kryzysu.

To nie wina braci Kliczków, Petera czy kogokolwiek innego. To zwykłe stwierdzenie faktu. Według Stewarda, dzisiejszy Peter to nie ten sam pięściarz, przez którego Kliczko niegdyś trzykrotnie leżał na deskach, a i tak wygrał bez problemu na punkty. - Sam jest znacznie szczuplejszy, znacznie bardziej skoncentrowany podczas walk i ma nowego trenera, Abela Sancheza - mówi Manny. Ma to sugerować, że Nigeryjczyk jest dziś bardziej niebezpieczny dla Władymira niż był wtedy, ale nie ma nic bardziej odległego od prawdy. Zaczynając od tego, że Władymir w 2010 roku jest dwie klasy lepszy niż był tamtego wieczoru (od 2005 roku wygrał 8 z 9 walk przed czasem) w Atlantic City, a kończąc na tym, że z agresywności i dynamiki Petera nie zostało już prawie nic.

Samuel Peter pokonał w swoich ostatnich walkach Nagy Aguilerę, Gabe Browna, Randalla Bellamy i Marcusa McGee - nawet nie amerykańskich przeciętniaków, tylko zwykłych chłopców do bicia. Bellamy przegrał przed pojedynkiem z Peterem osiem walk z rzędu; Brown był klasyfikowany na 315. miejscu na świecie i ważył przeciwko Nigeryjczykowi 165 kilogramów, a McGee w siedmiu ostatnich walkach przed kontraktem z Peterem przegrał cztery. Jak trafnie napisał Kevin Iole, dziennikarz "Las Vegas Gazette" i jeden z najlepszych dziennikarzy piszących o boksie w Stanach, "George Foreman wygrałby z nimi trzema podczas jednego wieczoru, a George ma 61 lat na karku".

Steward, próbując jak najlepiej sprzedać walkę swojego podopiecznego w USA (w Niemczech nie musi, bo we Frankfurcie na pewno będzie 45 tysięcy ludzi na stadionie), ciągle powtarza, że niewielu potrafi bić tak mocno jak Peter. - To najgroźniejszy rywal z jakim Władymir walczył w ciągu ostatnich pięciu lat. Walczyliśmy z dobrymi rywalami, ale przy całym szacunku dla nich, żaden nie miał nokautującego uderzenia, nie musieliśmy się obawiać jednego ciosu - przekonuje Steward.

Przemysław Garczarczyk


ASInfo



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty