"Main Events" opublikowało pełną wersję wypowiedzi najbliższego rywala Tomasza Adamka, Michaela Granta podczas przeprowadzonej przed kilkoma dniami telekonferencji.

Michael Grant:
- Mam na koncie tylko trzy przegrane, ale te porażki to były punkty przełomowe mojej kariery. W chwili obecnej walka z Adamkiem to dla mnie wielka szansa i jestem gotowy ją wykorzystać. Jestem doświadczony, mam znakomitego trenera i bardzo udany obóz przygotowawczy. To bardzo ważna szansa dla mnie i dla mojej rodziny. Jestem gotowy walczyć. Jestem bardziej doświadczony, lepiej przygotowany do walk na tym poziomie. Mam wokół siebie dobrą ekipę - mam za sobą Eddiego Mustafę i to była jedna z tych okazji, kiedy naprawdę ciężko pracowałem.

- Czy Eddie zmienił, polepszył twój styl walki?
MG: Nie sądzę, by Eddie zmienił mój sposób boksowania. On jest trenerem starej daty, trzeba go naprawdę dobrze znać - trenował mistrzów świata, był na samym szczycie jako bokser. Wykorzystuje swój talent, osobowość, umiejętności i doświadczenie, by dać mi szansę powrotu na szczyt - jego i moje doświadczenie, połączone razem, dają naprawdę zabójczą kombinację. Nie zmienił mojego stylu, ale wie co potrafię, zdaje sobie sprawę z tego co widział na treningach i dlatego prowadzi mnie do zwycięstwa.

- W jaki sposób poradzisz sobie z Adamkiem, kiedy będzie potrafił ominąć twój lewy prosty, skrócić dystans?
MG: Nie wiem, jak on miałby to zrobić. Lewy prosty to najważniejsza część walki pięściarskiej, to najważniejsze uderzenie. Z mojego punktu widzenia, jeśli przejdziesz przez mój lewy prosty, to jesteś w zasięgu mojej prawej ręki - taka jest rzeczywistość. Za każdym razem jak się zbliży do mnie o te kilka centymetrów poza zasięg lewego prostego, to nadchodzi prawa. Jak wiesz o co chodzi na ringu, to wiadomo, że następny jest lewy sierpowy. To kombinacja szybkości, wykonywania na ringu tego, co trenowaliśmy i ciągłej presji - to zadecyduje o zwycięstwie nad Adamkiem. Wszyscy opowiadają o tym, jaki on jest sprytny. Nie widzę tego, nie widzę tego sprytu. Nic z tych rzeczy! Jedyne co widzę, to fakt, że Adamek lubi biegać po ringu. Ale kiedy ma przeciwko sobie kogoś z silnym ciosem, tylko próbuje zadać cios i wtedy robi się spryciarzem. Nie wierzę, że to będzie bijatyka, ponieważ Adamek nie będzie chciał tak walczyć. To nie będzie trudna ani skomplikowana walka. Nie jak dwóch szachistów próbujących skomplikowanych kombinacji. Zupełnie tego nie będzie, bo on jest bardzo prosty - taki ABC pięściarz.

- Czy nabrałeś respektu dla odporności na ciosy Adamka po jego walce z Arreolą?
MG: Trzeba trzymać się ustalonej strategii. Jak jestem w ringu nie myślę o tym, co mój rywal robił w innych walkach, myślę tylko o tym, co ja mam zrobić. I kiedy zobaczę, że jest szansa na uderzenie prawą ręką, to nie będę się zastanawiał nad siłą jego szczęki tylko uderzę.