Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
Kibice boksu musieli to już słyszeć milion razy: "Walka ostatniej szansy!", "Teraz albo nigdy!" - takie frazesy w przypadku pojedynków pięściarskich to niestety nadużywany standard. Ale nie w przypadku najbliższego rywala Tomasza Adamka (41-1, 27 KO), "Big" Michaela Granta (46-3, 34 KO).
Grant z tego, który przed 11 laty miał być przyszłością amerykańskiego boksu, zamienił się w pięściarza, który nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Żeby odpowiedzieć na pytanie: czego Grantowi zabrakło i jak wielka jest stawka jego walki 21 sierpnia w Newarku z "Góralem", trzeba przypomnieć sobie kim go przedwcześnie w USA okrzyczano...
"The Next Big Thing"
Grant zdobył brązowy medal na narodowym turnieju Złotych Rękawic w USA, przechodząc na zawodowstwo w 1994 roku. Kiedy miał już na koncie 26 zwycięstw (18 nokautów) nikt jeszcze w niego nie wierzył. To wszystko zmieniło się cztery lata później, po debiutanckiej walce na HBO z Nigeryjczykiem Davidem Izonem. Nikt do dzisiaj nie wie, jakim sposobem słynący z mocnego ciosu Izon ani razu nie zdołał trafić Granta, ale kiedy po piątej rundzie tym znokautowanym był Izon, świat - a przynajmniej Ameryka - już wiedział, kto będzie następcą takich bokserów jak George Foreman, Leon Spinks czy Joe Frazier. - "Zabraliśmy go National Football League, zrobimy z niego mistrza boksu" - to wtedy po raz pierwszy usłyszałem o Grancie, czytając entuzjastyczne komentarze na łamach "USA Today" i "Sports Illustrated". Kiedy kilka miesięcy później, także przez nokaut, tym razem w dziewiątej rundzie "Big" wygrał z Obedem Sullivanem, nikt nie miał już wątpliwości - Michael Grant, chłopak z Chicago, który wypowiada się bardziej jak grzeczny członek chóru kościelnego, a nie zabijaka, jest "The Next Big Thing", nie tylko nadzieją, ale pewną przyszłością światowego boksu wagi ciężkiej. Dla porównania - był rok 1998, Tomek Adamek miał 22 lata i wtedy jeszcze zastanawiał się czy nie pojechać na olimpiadę do Sydney, nie mając na koncie ani jednej zawodowej walki...
Gołota... i po karierze
Kiedy pierwszy raz usłyszałem, że Andrzej Gołota, po porażce z Lennoxem Lewisem i sześciu kolejnych zwycięstwach będzie walczył z Grantem, nie byłem optymistą. Andrzej nie miał wyboru, wiadomo było, że musi się - przynajmniej w oczach HBO - zrehabilitować. Nikt tego otwarcie nie mówił, ale wszyscy wiedzieli, że jeśli Gołota wygra z Grantem, ma szansę na rewanż z Lewisem, bo HBO ciągle wierzyło w to, że te kilkadziesiąt sekund z Lennoksem w Atlantic City to był tylko "wypadek przy pracy". Zdania prasy amerykańskiej co do szans obu pięściarzy były podzielone - jedni uważali, że Grant zmiecie z ringu Polaka, inni zwracali uwagę, że przy wszystkich swoich zaletach fizycznych, "Big", który na serio zajął się boksem w wieku 20 lat, to ciągle bardzo surowy pięściarz. - Gołota jest bardzo sprytny, przebiegły i bardzo dobry technicznie - mówił mi, kiedy szliśmy na salę do kasyna w Atlantic City Jon Saraceno, piszący wtedy do boksie do wielkonakładowego "USA Today". - On może obnażyć wszystko, czego Michael się po prostu nie zdążył nauczyć. Resztę pamiętam aż za dobrze: Grant dwa razy na deskach w pierwszej rundzie (po raz pierwszy w karierze), dziennikarskie rzędy już prawie nadające korespondencje o triumfalnym powrocie Polaka i... poddanie się Gołoty w dziesiątej rundzie. Karty sędziowskie nie kłamały: Dick Flaherty 81-86, Melvina Lathan 80-87, Chuck Hassett 83-85 dla Gołoty. Andrzej mógł nie zadać do końca walki ani jednego ciosu, unikać walki, a i tak by wygrał. - Walka z Gołotą była moją najlepszą walką w życiu - powiedział Grant Benny Hendersonowi w 2007 roku, przy kolejnym powrocie na ring. - To była walka, w której musiałem dać z siebie wszystko przez pełne dziewięć rund.
To była także walka, która uświadomiła jego najbliższym rywalom wszystkie jego braki. W kwietniu 2000 roku Lennox Lewis w Madison Square Garden, w pojedynku o tytuły WBC oraz IBF, wkurzony faktem, że w Ameryce ciągle uważany jest tylko za "niezłego Anglika", zniszczył Granta sprytnymi pięściarskimi sztuczkami (przytrzymywał mu głowę, kiedy bił w zwarciu), umiejętnościami i techniką. - To jest najlepsze, co ma Ameryka przeciwko mnie? To chłopiec, który powinien być w sali treningowej, a nie walczyć o tytuł mistrza świata - mówił Lennox, który na konferencji prasowej po walce wyglądał tak, jakby walka miała się dopiero odbyć. Jak wyglądał po dwóch rundach i czterech nokdaunach Grant, wystarczy popatrzeć na zdjęcie zrobione wtedy przez Wojtka Kubika.
Grant myślał wtedy, że już gorzej być nie może. Pomylił się. Dziesięć miesięcy później w Las Vegas, przed milionami widzów, przegrał już po 43 sekundach, kiedy celu doszedł pierwszy cios Jameela McCline'a, Grant padł na deski, a na dodatek Michael powiedział sędziemu, że nie może kontynuować walki, bo ma skręconą kostkę. Tym razem HBO nie było już tak wyrozumiałe, praktycznie wykreślając Granta z pięściarzy, których warto pokazywać. Michael nadal walczył, w podrzędnych miejscach, za małe pieniądze, licząc ciągle na to, że dostanie jeszcze jedną szansę. Dostał ją od HBO w czerwcu 2003 roku, kiedy miał sprawdzić wtedy niepokonanego (21-0, 18 nokautów) Dominicka Guinna. Guinn, który kilka miesięcy temu, przed walką z Arreolą sparował z Tomkiem Adamkiem, wygrał przez ciężki nokaut w siódmej rundzie, a komentujący pojedynek trener Emanuel Steward, poradził Michaelowi Grantowi by "jak najszybciej zakończył karierę".
Osiem z rzędu i... Adamek
Od tamtego pojedynku w 2003 roku, Grant nie był zbyt aktywny, ale wygrał osiem kolejnych pojedynków, dostając już na pewno swoją ostatnią szansę na bycie kimś liczącym się w wadze ciężkiej, podpisując kontrakt z potrzebującym przetarcia z wysokimi rywalami Tomkiem Adamkiem. Nie będę wymieniał ostatnich rywali Granta, bo Adamek pod względem umiejętności przewyższa wszystkich z jakimi "Big" wygrał w ostatnich siedmiu latach - razem wziętych. Grant, jeśli przegra przez nokaut, to na pewno zakończy karierę, bo wtedy nikt mu nie da pieniędzy - nawet za walki w restauracjach nowojorskiego Wall Street, gdzie stoczył kilka swoich ostatnich pojedynków. "Big" ma w narożniku znakomitego trenera, trenuje jak szalony w Las Vegas, ma być 21 sierpnia w Prudential Center w Newarku w życiowej formie. Musi być, bo w każdej innej nie ma z Góralem większych szans - nawet nie wygrać, ale dotrwać do ostatniej rundy. A Adamek? Paradoksalnie jest jedynym w tym pojedynku, który ma wszystko do stracenia i nic do zyskania. Jeśli przegra, szanse na listopadowy pojedynek o mistrzostwo świata spadną do zera. Jeśli nie wygra efektownie, sceptycy powiedzą "to był tylko Grant". Ale Tomasz Adamek już się do presji przyzwyczaił...
Przemek Garczarczyk, ASInfo
- Zmarł Andrzej Kraśnicki
- Plebiscyt PRZEGLĄDU SPORTOWEGO. Aleksandra Mirosław numerem 1
- Zmarła Agnes Keleti
- Jan-Krzysztof Duda z brązem
- AIPS: Duplantis i Biles najlepszymi sportowcami świata 2024
- ANKIETA PAP. Leon Marchand najlepszym sportowcem Europy
- Kajetanowicz i Szczepaniak po raz szósty z rzędu na podium RMŚ
- 90. Plebiscyt PRZEGLĄDU SPORTOWEGO
- Zmarł Janusz Tracewski
- Kajetan Kajetanowicz gotowy do startu w ORLEN 80. Rajdzie Polski
- Szejowie wygrali Valvoline Rajd Małopolski
- Kajetanowicz i Szczepaniak tuż za podium na Sardynii
- MŚ W PŁYWANIU. Trzy brązowe medale biało-czerwonych
- Zmarł Andrzej Szajna
- 2024, RAJD DAKAR. Sainz po raz czwarty
- 2024, KOLARSTWO TOROWE. Trzy polskie medale
- Nie żyje Janusz Gortat
- Kajetanowicz i Szczepaniak mistrzami świata w WRC2 Challenger
- Zmarł Tadeusz Pagiński
- Rajd Śląska 2023: triumf Wróblewskiego, Grzyb mistrzem
- Rajd Akropolu 2023. Podium w WRC2 Challenger dla Kajetanowicza i Szczepaniaka
- Valvoline Rajd Małopolski: trzeci triumf Grzyba w sezonie
- 120 załóg w Makowie Podhalańskim – rusza Valvoline Rajd Małopolski
- Kajetanowicz i Szczepaniak już w Afryce, czas na legendarny Rajd Safari
- Tour de France: Duńczyk Vingegaard triumfatorem
- Giro d'Italia: Australijczyk triumfatorem
- Michał Kwiatkowski triumfatorem Amstel Gold Race
- Zmarł Egon Franke
- Zmarł Józef Zapędzki
- LA Rams triumfatorami Super Bowl
- Zmarł Jan Magiera
- Zapasy: Dwa brązowe medale klasyków
- Tyson Fury wygrał w 11. rundzie
- Złoto Alana Banaszka
- Il Lombardia: Słoweniec Pogačar triumfatorem
- Murad Gadzhiev mistrzem świata
- Zmarł Zbigniew Pacelt
- Nie żyje Franciszek Surmiński
- Włoch Colbrelii pierwszy w piekle Paryż - Roubaix
- MŚ w maratonie kolarskim: Srebro Mai Włoszczowskiej
- Grzegorz Kotowicz prezesem PZKaj
- Ukrainiec Usyk nowym królem wagi ciężkiej
- Janusz Peciak prezesem PZPNow.
- MŚ: Brąz Katarzyny Niewiadomej
- Otylia Jędrzejczak prezesem PZP
- MŚ: 6 medali kajakarzy
- ME w kolarstwie: Niewiadoma tuż za podium
- Vuelta a España: Primož Roglič triumfatorem, Rafał Majka wygrał etap
- Le Mans: Pech zespołu Kubicy
- Nie żyje Ewa Zasada
więcej wiadomości >>>