Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > Wiadomości siatkówka
Męki z Tajlandią, z Serbią o igrzyska2019-08-04 11:36:00

W swoim drugim meczu wrocławskiego Turnieju Kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 reprezentacja Polski siatkarek po ciężkiej walce pokonała Tajlandię 3:2.


Polska – Tajlandia 3:2 (25:23, 22:25, 26:28, 25:23, 15:11)

POLSKA: Klaudia Alagierska 12, Martyna Grajber 11, Zuzanna Efimienko-Młotkowska 2, Joanna Wołosz 2, Magdalena Stysiak 2, Malwina Smarzek-Godek 30, Paulina Maj-Erwardt (L), Maria Stenzel (L) – Natalia Mędrzyk 22, Agnieszka Kąkolewska 6, Martyna Łukasik, Katarzyna Zaroślińska-Król 1, Marlena Kowalewska. Trener: Jacek Nawrocki.

TAJLANDIA: Pornpun Guedpart 1, Thatdao Nuekjang 5, Pleumjit Thinkaow 18, Onuma Sittirak 31, Malika Kanthong 7, Chatchu-On Moksri 22, Piyanut Pannoy (L) – Yupa Sanitklang (L), Nootsara Tomkom 1, Wanitchaya Luangtonglang, Wilavan Apinyapong. Trener: Danai Sriwacharamaytakul.


Na spotkanie z Tajkami Jacek Nawrocki dokonał zmiany na środku siatki. Zuzanna Efimienko-Młotkowska zastąpiła Agnieszkę Kąkolewską. Otwarcie spotkania w wykonaniu białoczerwonych nie było imponujące. Z miarę spokojnego prowadzenia (8:5) po dwu błędach w ataku zrobiło się 7:7, a wkrótce nasza drużyna straciła prowadzenie (9:10). W tym momencie nasz szkoleniowiec zdjął z boiska Magdalenę Stysiak, która po urazie nie czuła się zbyt pewnie. Zastąpiła ją Natalia Mędrzyk. Tajlandia poczuła swoją szansę i próbowała zbudować wyraźniejsze prowadzenie. Dobra zagrywka Martyny Grajber pozwoliła Polkom odzyskać prowadzenie na drugiej przerwie technicznej  (16:15). Potem był już horror. Prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą, ale po dramatycznym finiszu górą była nasza drużyna.


Start drugiej odsłony był równie nerwowy, jak przebieg praktycznie całej poprzedniej partii. Niezmiennie wynik oscylował wokół remisu. Ekipa Tajlandii znana z dużej skuteczności w obronie dołożyła jeszcze niezłą skuteczność w ataku. Po takiej ilości obron Tajki zdołały zniechęcić nasze siatkarki. Po kolejnych długich wymianach przełamały biało-czerwone wychodząc na prowadzenie 18:15. Jacek Nawrocki szukał inspiracji do odwrócenia niekorzystnego trendu w zmianach personalnych. Agnieszka Kąkolewska i Katarzyna Zaroślińska-Król starały się bardzo, ale nie zdołały, podobnie jak koleżanki zapobiec niepowodzeniu.


Trzecia odsłona to naprawdę było ciągnięcie sanek pod górę i po kamieniach. Żwawość rywalek w defensywie była imponująca Każdy punkt po naszej stronie wymagał trzech, czterech prób. Ze strony Tajek bywało podobnie. Ekipa Jacka Nawrockiego starała się grać konsekwentnie, cierpliwie, szukać, a właściwie oszukiwać rywalki. Trochę oddechu nasza drużyna złapała przy prowadzeniu 13:10. Tajlandia nie pozwalała na zbudowanie poważniejszej przewagi, aż doprowadziła do wyrównania (17:17) i zaczęły się po polskiej stronie nerwy, błędy, a przeciwniczkom wychodziło niemal wszystko. Nasz zespół poderwał się na finiszu doprowadzając do wyrównania po 21. A potem był już horror – bez szczęśliwego dla nas finału. Przegrana do 26 postawiła nasz zespół pod ścianą.


W IV akcie batalii nadal niemal każdy punkt okupiony był ogromną pracą naszej drużyny, a Tajki w obronie grały na poziomie cyrkowym. Głębszy oddech zaczerpnęliśmy przy stanie 15:10, ale obowiązywał stan najwyższej czujności. To nie był jeszcze moment na lekkość poczynań, bo Tajlandia na finiszu doprowadziła do wyrównania po 23. Tym razem jednak determinacja Polek… w obronie dała nam tie-break.


W secie prawdy lepiej wystartował zespół z Azji (5:3), potem zawziętość Polek dała prowadzenie 7:5, by „cuda” jakich dokonywała libero tajskiej drużyny znów sprawiły remis. Biało-czerwone nie odpuszczały. Serce, determinacja – to naprawdę wielkie atuty polskiej ekipy. Dzięki tym właśnie atutom Polki zwyciężyły Tajki w secie prawdy i pozostały w walce o olimpijskie paszporty.


Jacek Nawrocki, trener reprezentacji Polski:

- Bardzo cieszę się, że dziewczyny wyszły z tak trudnego spotkania, walczyły naprawdę wkładając dużo serca i nawet gdyby ten mecz skończył się inaczej, ja nie miałabym prawa nic złego powiedzieć. Nie wiem czy zagraliśmy słabej, bo trzeba czytać naszą grę i dobierać oczekiwania do naszych możliwości, my zagraliśmy ponad 40% w ataku, trochę przyjęcia nam uciekło, ale ofensywa nie była zła. Jeżeli chodzi o blok, Tajlandię mało kto blokuje, bo ten zespół się broni, w drugim secie nam kilka obron uciekło, ale reszta to była twarda walka. Tajlandia to jest zespół, który potrafi wygrać z Brazylią, który potrafi Stanom zrobić psikusa, a ja się cieszę, że dziewczyny mają dzisiaj zwycięstwo.


Terminarz i wyniki spotkań Turnieju Kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 we Wrocławiu:

Piątek, 02.08

Serbia – Tajlandia 3:0 (25:15, 25:22, 25:18)

Polska – Portoryko 3:0 (25:18, 30:28, 25:15)


Sobota, 03.08

Serbia – Portoryko 3:0 (25:14, 25:20, 25:16)

Polska – Tajlandia  3:2 (25:23, 22:25, 26:28, 25:23, 15:11)


Niedziela, 04.08

17:00 Tajlandia – Portoryko

20:30 Polska – Serbia


Janusz Uznański (PZPS)

Wyniki innych turniejów kwalifikacyjnych:

Ningbo (Chiny): Chiny - Czechy 3:0, Turcja - Niemcy 3:1, Turcja - Czechy 3:1, Chiny - Niemcy 3:1, Czechy - Niemcy 0:3, Chiny - Turcja (14:00)


Shreveport-Bossier City (USA): Argentyna - Bułgaria 1:3, USA - Kazachstan 3:0, USA - Bułgaria 3:2, Kazachstan - Argentyna 1:3, USA - Argentyna (20:00), Kazachstan - Bułgaria (23:00)


Uberlandia (Brazylia): Brazylia - Kamerun 3:0, Dominikana - Azerbejdżan 3:0, Brazylia - Azerbejdżan 3:2, Kamerun - Dominikana 0:3, Brazylia - Dominikana 3:2, Azerbejdżan - Kamerun 3:0. Kolejność: 1. Brazylia 3 zwyc., 2. Dominikana 2, 3. Azerbejdżan 1, 4. Kamerun 0. Awans: Brazylia.


Kaliningrad (Rosja): Korea Płd. - Kanada 3:1, Rosja - Meksyk 3:0, Korea Płd. - Meksyk 3:0, Rosja - Kanada 3:0, Meksyk - Kanada (16:00), Rosja - Korea Płd. (19:00)



Katania (Włochy): Belgia - Holandia 0:3, Włochy - Kenia 3:0, Holandia - Kenia 3:0, Belgia - Włochy 0:3, Kenia - Belgia (18:00), Holandia - Włochy (21:15)





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty