Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna
Cracovia uległa Lechowi w Poznaniu2016-03-06 20:20:00

Cracovia prowadziła w Poznaniu w meczu z Lechem 1-0, ale ostatecznie uległa gospodarzom 1-2. Spotkanie oglądało prawie 25 tys. widzów.


26. kolejka ekstraklasy: Lech Poznań - Cracovia 2-1 (1-1)

0-1 Bartosz Kapustka 7

1-1 Darko Jevtic 9

2-1 Maciej Gajos 87

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółta kartka: Lovrencsics (Lech). Widzów 24 813.

LECH: Buric - Kędziora, Kamiński, Arajuuri, Kadar - Linetty, Trałka - Lovrencsics, Jevtic (70 Tetteh), Gonzalez (70 Jóźwiak) - Kownacki (82 Gajos).

CRACOVIA: Sandomierski - Deleu, Wołąkiewicz, Polczak, Wójcicki (90+1 Adamczyk) - Dąbrowski, Budziński - Kapustka (89 Karaczanakow), Cetnarski, Diabang (74 Vestenicky) - Jendrisek.


Cracovia jest mistrzem Polski pierwszego kwadransa, żaden inny zespół ekstraklasy nie zdobył tylu goli w tej fazie meczu co Pasy. Goście potwierdzili to w Poznaniu, obejmując prowadzenie w 7. minucie. W końcowej fazie znakomitej akcji Diabang podał do Cetnarskiego, a ten z prawej strony na 9. metr do nieobstawionego Kapustki, który dołożył nogę i umieścił piłkę w siatce przy prawym słupku.


"Kolejorz" błyskawicznie wyrównał, w dość szczęśliwych okolicznościach. Długa piłka posłana przez Kadara do Lovrencsicsa trafiła w tył głowy przeszkadzającego Węgrowi Wójcickiego i spadła pod nogi Jevtica. Ten oddał strzał z ok. 10 m, futbolówka odbiła się od Polczaka i zmyliła Sandomierskiego wpadając do bramki.


W dalszej części I połowy lepsze okazje miał Lech. W 30. minucie Lovrencsics uderzył z kilkunastu metrów, ale golkiper krakowian interweniował skutecznie nogą. W 38. minucie do prostopadłego podania w wykonaniu Kadara doszedł Jevtic. Przeszkadzał mu Wójcicki, pewnie dlatego piłka uderzona z 14 m poszybowała nad poprzeczką. Z kolei w 41. minucie do wrzutki Lovrencsicsa z prawej strony dobiegł Kownacki, ale uderzył za wysoko.


Krakowianie mieli tylko jedną szansę, gdy w 41. minucie po dośrodkowaniu z kornera Polczak główkował obok słupka.


Druga połowa należała w większości do Cracovii, która jednak tylko w pierwszym kwadransie wypracowała dwie sytuacje bramkowe. W 49. minucie po centrze Cetnarskiego z rzutu rożnego Jendrisek posłał piłkę głową w dalszy róg, lecz Buric piękną paradą zażegnał niebezpieczeństwo. 10 minut później Cetnarski idealnie dograł do Diabanga, który strzelił nad interweniującym bramkarzem, ale i nad poprzeczką. 


Krakowianie utrzymywali optyczną przewagę, z której nic konkretnego nie wynikało. Rywalizację z Pasami podjął Węgier Lovrencsics, który często nękał defensywę gości doskonałymi wrzutkami z prawego skrzydła. To właśnie z jego strony groziło Cracovii największe zagrożenie. W 86. minucie Węgier przeszedł na chwilę na lewą stronę, zagrał na głowę do Trałki, ale znakomicie spisał się Sandomierski. Minutę później Lovrencsics, już na prawym skrzydle, zgubił Budzińskiego (gdzie był Wójcicki?) i w pełnym biegu podał na szósty metr do nadbiegającego Gajosa, który trafił do siatki na 2-1. Ani Polczak, ani Wołąkiewicz nie zdążyli mu przeszkodzić...


Pasiaki nie znalazły już na finiszu sposobu, by zmienić niekorzystny rezultat.


ST


kapustkalech2.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty