Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Wiadomości piłka nożna
Awans wiślaków Tychach2021-11-03 23:38:00

W 1/16 finału Fortuna Puchar Polski Wisła Kraków pokonały w wyjazdowym meczu I-ligowy GKS Tychy 3-1.


GKS Tychy - Wisła Kraków 1-3 (0-1)

0-1 Mateusz Młyński 24

1-1 Łukasz Grzeszczyk 55

1-2 Felicio Brown Forbes 74

1-3 Felicio Brown Forbes 76

Sędziował Paweł Pskit (Łódź). Żółte kartki: Nedic, Wołkowicz (GKS). Widzów 3596.

GKS: Odyjewski - Połap, Nedic, Sołowiej, Wołkowicz - K. Piątek (77 Kozina), Steblecki (63 J. Piątek), Żytek (80 Biel), Grzeszczyk, Kargulewicz (80 Pawlusiński) - Jaroch (63 Malec).

WISŁA: Biegański - Szot, Szota, Sadlok, Hanousek - Yeboah, Plewka, Skvarka (90+2 Sobol), Młyński (62 Brown Forbes), Starzyński (46 Frydrych) - Hugi (87 Wachowiak).


0-1

Hanousek otrzymał długie podanie na lewe skrzydło i zagrał z pierwszej piłki w pole karne do Młyńskiego. Młodzieżowy reprezentant Polski przyjął futbolówkę i strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał bramkarza.

1-1

Poważny błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił Szota, który pod naciskiem rywala ją stracił. Futbolówka trafiła do Grzeszczyka, a zawodnik GKS-u minął Biegańskiego i umieścił ją w siatce. 

1-2

Gospodarze popełnili błąd w rozegraniu akcji. Świetnie zachował się Szot, który odebrał piłkę i dostarczył ją do Brown Forbesa, a ten silnym uderzeniem zza pola karnego trafił do siatki. 

1-3

Kostarykanin po raz drugi wpisał się na listę strzelców. 


Adrian Gula, trener Wisły:

- Dla nas bardzo ważne jest to, że osiągnęliśmy nasz cel, jakim był awans. Nie brakowało sytuacji, gdy przeciwnik pokazywał sporo bardzo fajnej piłki. Widać było, że miał dużą motywację.Wierzę jednak, że to jest ten moment, który pozwoli nam pójść do góry. Cieszę się, że po stracie bramki na 1-1 pokazaliśmy, iż jesteśmy drużyną. Najważniejszy jest oczywiście awans, ale to były w tym meczu właśnie te pozytywne detale, które nam pomogły, a nad którymi jeszcze mocniej będziemy pracować.


Artur Derbin, trener GKS Tychy:

- Na pewno szkoda tego wyniku, bo uważam, że do 75. minuty prezentowaliśmy się z dobrej strony stwarzając presję i siejąc dyskomfort w szeregach przeciwników. Takim sposobem zdobyliśmy bramkę wyrównującą, kiedy to wymusiliśmy błąd w szykach obronnych Wisły i odebraliśmy piłkę na wysokości jej pola karnego. Dodatkowo potrafiliśmy wykreować sobie wiele innych okazji strzeleckich, które mogły przechylić szalę na naszą korzyść. Niestety, w ostatnich 15 minutach Wisła zaprezentowała jakość i doświadczenie z gry w Ekstraklasie, a bramki, które zdobyli gracze z Krakowa sprawiły, że to właśnie oni grają dalej.


wisla.krakow.pl


wislatychy.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty