Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Koszykówka > Wiadomości koszykówka
RYSZARD NIEMIEC o reprezentacyjnej koszykówce: Do wyniszczającego antagonizmu prezesa PZKosz-u z kapitanem zespołu narodowego Waczyńskim, doszła wojna Ponitków…2022-08-14 11:50:00 Ryszard Niemiec

LEKCJA GIMNASTYKI (642)

Niczym Pawlak z Kargulem…


Uwzględniając równy dostęp dyscyplin sportu do niniejszej rubryki, koszykówka ostatnio często wdziera się do niej poza kolejnością. Niedawno przecież została przeczołgana w Lekcji Gimnastyki jak bura suka, a wszystko za sprawą kolejnej degradacji naszej reprezentacji na samo dno europejskiej klasyfikacji. To jednak nie powściągnęło protekcjonizmu autora rubryki żywiącego się patologią dyscypliny.


Oto w posezonowej porze polski baset dostarczył mocnego impulsu felietonistom i to nie ze stricte sportowej przyczyny, a raczej ze sfery raczej obyczajowej. Jak się wyjawiło, dzięki publikacji Przeglądu Sportowego, dyscyplinie towarzyszy od ładnych paru lat domowa wojna podjazdowa rodziny Ponitków. W roli młodocianych współczesnych Kargula i Pawlaka występują Ponitkowie - Mateusz i Marcel, systematycznie kopiący dołki pod fundamentami dobrego imienia brata. Dla mniej zorientowanych w kadrowych zawiłościach polskiej koszykówki podaję, że Mateusz to od dekady podpora reprezentacyjnej drużyny, gracz uniwersalny, radzący sobie znakomicie zarówno jako rzucający obrońca, jak i niski skrzydłowy. Wychowanek Stali Ostrów Wielkopolski zaliczył parę sezonów w klubach zagranicznych, ostatnio grał w Zenicie Sankt Petersburg. Pełni rolę niekwestionowanego lidera kadry, jednocześnie powierzono mu funkcję kapitana reprezentacji narodowej. Młodszy o kilka lat brat Marcel od niedawna dobija się do składu reprezentacji i ma za sobą nie tylko debiut w niej, ale też uchodzi za tzw. gracza przyszłościowego.


Uważni obserwatorzy kadrowych powołań braci do kadry zauważyli pewną zagadkę w selekcjonerskim notesie… Polega ona na tym, że karty powołania bracia pospołu nie otrzymują! Prosty z tego wniosek, że obecność jednego wyklucza drugiego… Okazuje się, że panowie się organicznie nie znoszą, więc  selekcjonerzy, tak Taylor, jak i Milicić, unikają powołań młodszego z braci. Respektują tym samym negatywną opinię Mateusza o nim.


Po latach zmowy milczenia o tym konflikcie, rujnującym atmosferę w zespole narodowym, Marcel wystawił animozje na widok publiczny w autoryzowanym wywiadzie. Wyszło na to, że uprzednie porównanie rodzinnego pęknięcia do bohaterów filmu „Sami swoi” nie było wydumane, ale wprost przeciwnie, nie w nim miejsca na szczęśliwy finał w postaci mariażu Witka Pawlaka z Anią Kargulówną… 


Kapitan reprezentacji wprawdzie nie ustala listy nominowanych, aliści zdaniem Marcela to właśnie Mateusz stoi na przeszkodzie jego reprezentacyjnej kariery, wpływając na decyzje trenerskie. Podobne stanowisko potępiające starszego syna zajmują od lat rodzice - państwo Ponitkowie. A wszystko przez żonę Mateusza, której od początku reszta familii nie akceptowała. Teraz obaj zawodnicy, całe lata powstrzymujący się od wywlekania rodzinnych animozji, poszli na całość. I jeśli w tej dwupasmowej ścieżce narracyjnej odnajdziemy intrygujące momenty obyczajowe, to ważniejsze, w tym przypadku, pozostają skutki natury psychologicznej i socjologicznej odbijające się destrukcyjnie na homeostazie kadry. Faktów sportowych jako następstw rozprzężenia wewnętrznego dostarczają minione sezony. Do wyniszczającego antagonizmu prezesa PZKosz-u z kapitanem zespołu narodowego Waczyńskim, doszła wojna Ponitków… Nie dziwota, że pasmo niepowodzeń reprezentacji trwa i trwa. Najświeższa plama na hipotece kadry, to porażka prawie trzydziestoma punktami z Ukraińcami, na towarzyskim turnieju w Turcji… Nie ma naszym związku jakiegoś człowieka dobrej woli, z dyplomatycznym talentem, który podejmie się braciom wytłumaczyć bezsens wrogości, ciążącej na ich karierach i wynikach kadry?!


Ryszard Niemiec



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty