Niespodzianka w pierwszym meczu finału play-off w II lidze siatkarzy w grupie IV. Krakowska Akademia Wanda Instal przegrała u siebie z Wisłokiem Strzyżów 1-3. W niedzielę o godz. 17 rewanż w hali Wandy. Strzyżowian wspierała w niej w sobotę liczna grupa kibiców.

Krakowska Akademia Wanda Instal - Wisłok Strzyżów 1-3 (25-22,29-31,18-25,22-25)

W play-off (do 3 zwycięstw) Wisłok prowadzi 1-0.

Krakowska Akademia Wanda Instal: Blachura, Tepling, Syguła, Pić, Soroka, Dzierwa, Mrozowski (libero) oraz Golec, Galiński, Bławat.
Wisłok: Włodyka, Podpora P., Soja, Krzysiak, Wilk, Kusior, Podpora J. (libero).

Tylko początek pierwszego toczył się po myśli gospodarzy (6-2, 10-6), z biegiem czasu wspierany gorącym dopingiem Wisłok babierał pewności w obcej hali i toczył coraz bardzie wyrównanę grę (13-11, 20-18, 24-23). Ostatni punkt stracił Soja, zagrywając w siatkę.

Zażarta walka w II partii przyniosła zwycięstwo gościom 31-29 i to ostatecznie przekonało ich, że z faworytem moga w Krakowie wygrać. Niemoc Wandy w ataku miała dlnie zgubne skutki w III secie (6-10, 13-19), przegrany 18-25. W IV zacięta walka trwała do stanu 14-15 (a było już 14-11), potem małymi krokami do niespodziewanego zwycięstwa w meczu zmierzał Wisłok.

Zapowiada się frapujące widowisko w niedzielę. Wanda musi wygrać, bo nie może sobie pozwolić na jazdę do Strzyżowa z dwoma porażkami na koncie. Przy tak fantastycznych kibicach jak ci, którzy pofatygowali się do Krakowa, mogłoby to mieć zgubne skutki.

IGA/wandakrakow.com.pl