Iskra Klecza Dolna - Zagórzanka Zagórze 5-2 (4-0)

1-0 Drechny 21
2-0 Kukieła 31
3-0 Niewidok 41
4-0 Niewidok 44 (karny)
4-1 Paliwoda 49
4-2 Paliwoda 59
5-2 Kukieła 72

Sędziował p. Kucharczyk (Olkusz). Widzów 200.
ISKRA: Kawaler – D. Brózda, Witek, Glanowski, Drechny – Matlak (75 Zaremba), Paśnik, Smagło, Kukieła (82 Maćkowski) – Niewidok, Nowak (5 Dobisz, 65 Marek).
ZAGÓRZANKA: M. Domurat (46 Antkowiak) – Wójcik, Chudzik, Oczkowski, Gut – Bartyzel, Krawczyk, Biesek, Zając – W. Domurat, Paliwoda.

Iskra chciała bardzo zrehabilitować się za ostatnią wpadkę w meczu ze Zgodą i dlatego urządziła sobie ostre strzelanie.

A zaczęło się niezbyt pomyślnie, bo Nowakowi już w 5. minucie odnowiła się niedoleczona kontuzja mięśnia. Goście mogli pierwsi pokusić się o gola, lecz piłka po strzale Guta przeleciała nad bramką. Z kolei w 21. minucie po wrzutce z rzutu wolnego goście źle wybili piłkę, a stoperzy gospodarzy załatwili sprawę. Witek oddał strzał, po którym bramkarz „wypluł” piłkę, dopadł do niej Drechny i dobrze „zamknął” akcję. W 31. minucie Smagło zmusił bramkarza do kolejnej nieudanej interwencji, golkiper wypuścił futbolówkę, a Kukieła z 8 m dobił ją do siatki, podwyższając wynik. Niewidok po solowej akcji ograł dwóch rywali i strzelił tak, że piłka dostała rotacji, odbiła się jeszcze kozłem i zaskoczyła bramkarza. Po chwili Niewidok został sfaulowany i sam wymierzył sprawiedliwość z 11 metrów.

Po przerwie nastąpił przestój w grze miejscowych, co skwapliwie wykorzystała Zagórzanka. Najpierw piłka spadła pod nogi Paliwody po złym wybiciu przez Witka, a 10 minut później Gut przedarł się lewą stroną, podał do Paliwody, który podwyższył na 4-2. U gospodarzy zapanowała konsternacja, ale wkrótce Kukieła przywrócił 3-bramkowe prowadzenie, bo wykorzystał doskonałe podanie, które dostał od Smagły.

Gazeta Krakowska