Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Nowy Sącz)
V liga Nowy Sącz: Łosoś podzielił się punktami z KS Zakopane2011-10-02 22:24:00

Łosoś Łososina Dolna - KS Zakopane 2-2 (0-0)

0-1 Kłosowski 55

1-1 Nowak 71

2-1 Nowak 74

2-2 Krzystyniak 90

Sędziował p. Bożek (Gorlice). Żółte kartki: Krawczyk - Leniewicz.

ŁOSOŚ: Grzegorzek - Krawczyk, Migacz, Pałka, Bomba - Ł. Krok, Słomka, M. Krok, Augustyn - Wrona, Nowak.

ZAKOPANE: Paszuda - Stanek (83 Wicher), Murzyn, Piekarczyk, Krzystyniak - Majewski (61 Stępień), Leniewicz, Frasunek, Król - Wesołowski (90 Gaura), Kłosowski (85 Długosz).

 

W 2009 roku obydwie drużyny stoczyły w Łososinie Dolnej pasjonujący bój o awans do V ligi. Górą był wtedy Łosoś, który pokonał górali 3-2. Nic dziwnego, że przed sobotnim hitem kolejki było wiele odwołań do tamtego wydarzenia. I tym razem siły krzyżowały przecież czołowe drużyny ligowej hierarchii. Pojedynek zapowiadał się imponująco. Na przeciw siebie stanęła pierwsza oraz druga ekipa tabeli.

 

Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-2, ale podział punktów podziałał inaczej na każdą z drużyn. Gracze Łososia siedzieli na murawie po ostatnim gwizdku arbitra bardzo smutni. Z kolei podopieczni trenera Bartłomieja Walczaka tryskali radością i sporym zadowoleniem. Nic zatem dziwnego, że w szeregach Łososia remis został odebrany jak porażka, natomiast z drużynie z Podhala jak zwycięstwo. Status quo został zachowany. Na czele tabeli utrzymali się zakopiańczycy, natomiast Łosoś nadal piastuje pozycję wicelidera ze stratą dwóch oczek do liderów.

Otoczka meczu była wyjątkowa i dostosowali się do niej kibice, którzy bardzo głośno reagowali na boiskowe wydarzenia.

 

Pierwsza odsłona sobotniej bitwy upłynęła pod znakiem solidnej walki i była raczej wyrównana. Bramki w tej części meczu nie padły, choć jedni i drudzy mieli kilka okazji, aby wyjść na prowadzenie. W 10 minucie na bramkę Paszudy uderzał Wrona, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczkę. W odpowiedzi zaatakowali goście za prawą Kłosowskiego. Napastnik KS Zakopane egzekwował rzut wolny, ale piłka minęła światło bramki.

W 19 minucie o strzał pokusił się Mariusz Krok - piłka wylądowała obok słupka. Niespełna dziesięć minut później znów odpowiedzieli przyjezdni za prawą Króla, który uderzał z okolic 18 metra. Łosoś stworzył sobie najlepszą okazję w 37 minucie a w roli głównej wystąpił Augustyn. Zawodnik miejscowych znalazł się w dogodnej sytuacji, jednak przeniósł piłkę nad poprzeczkę (strzał z okolic 16 metra).

 

Po zmianie stron KS Zakopane wyszło na prowadzenie. Była dokładnie 55 minuta, kiedy to gospodarze dość niefrasobliwie egzekwowali wyrzut z autu. Do futbolówki dopadł Kłosowski, który zdecydował się na mocne uderzenie z woleja. Piłka nabrała rotacji i wylądowała pod poprzeczką. Interwencja Grzegorzka nic nie pomogła. Za chwilę swoich sił próbował jeszcze wprowadzony na plac boju Stępień, ale zabrakło mu precyzji.

 

Na dwadzieścia minut przed zakończeniem spotkania solidnie zaatakował Łosoś. Miejscowi zdobyli dwie bardzo podobne bramki i obydwie autorstwa Grzegorza Nowaka. Najpierw Rafał Augustyn wykonywał rzut wolny. Piłkarz Łososia uderzył na bramkę, ale golkiper przyjezdnych "wypluł" futbolówkę przed siebie. Na takie zachowanie bramkarza czekał wspomniany Nowak, który nie miał większych problemów ze zdobyciem bramki.

Podobną dobitkę zaobserwowaliśmy trzy minuty później z tą różnicą, że uderzenie Augustyna (także z rzutu wolnego) wylądowało na poprzeczce. Piłka wróciła na plac gry a tam ponownie z dobitką pospieszył Grzegorz Nowak i było 2:1 dla gospodarzy.

Górale zdołali wyrównać w ostatniej akcji meczu. Krzystyniak egzekwował rzut wolny z okolic 30 metra, postarał się o kąśliwe uderzenie i piłka wpadła do bramki tuż przy słupku. Pojedynek trwał jeszcze niespełna dwie minuty, ale żadnej ze stron nie udało się odmienić losów spotkania.

 

- Druga część meczu była lepsza dla Łososia i bardzo żałujemy tego remisu - mówi Marek Połomski, prezes klubu z Łososiny Dolnej. Zawodnicy miejscowej drużyny nie mogli uwierzyć, że stracili trzy oczka w ostatniej akcji pojedynku.

 

Dawid Kulig, Gazeta Krakowska




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty