Jordan Zakliczyn - Garbarz Zembrzyce 0-1 (0-1)

0-1 Pęczek 45 (karny)

Sędziował Piotr Firlit z Gorlic. Żółte kartki: Brak, Jaśkowiec, Klimek - Krawczyk. Widzów 30.

JORDAN: Blak - Panuś, Małota, Sikora, Kosałka - Klimek (46 S. Burkat), Jaśkowiec, Brak, Ptasiński (80 Piotrowicz) - Tyczyński (75 Gaca), Surówka.

GARBARZ: Kaźmierczak - Szmalcel, Gaździcki, A. Elżbieciak, Ł. Puda - Nawrocki (58 Talaga), Jurasz, Pieczara, Pęczek - S. Puda, Krawczyk.

- Nasz występ, mimo porażki, uważam za najlepszy w tej rundzie. Kolejny raz wystąpiliśmy bez kilku kontuzjowanych podstawowych zawodników. Garbarz, choć to lider, nie zachwycił. W pierwszej połowie oddał jeden strzał, po którym fatalny błąd popełnił bramkarz Blak. Próbował jeszcze ratować sytuację zahaczając nogi napastnika gości, ale ten tak wiarygodnie się przewrócił jakby potrącił go samochód. Rzut karny pewnie wykonał zawodnik Garbarza i to tyle w wykonaniu przodownika piatej ligi, bo później była już tylko konsekwentna obrona korzystnego wyniku. Na początku meczu w podobnej sytuacji znalazł się Paweł Brak, który przewrócony przez obrońcę został jeszcze ukarany żółtą kartką. Przez całe spotkanie dążyliśmy do zmiany wyniku, ale brakowało szczęścia i zimnej krwi - podsumował trenera Jordana, Łukasz Terlecki.

(g)