Krakus Nowa Huta - Zatorzanka Zator 5-0 (3-0)

1-0 Gawęda 34
2-0 Ryszawy 40
3-0 Jagła 43
4-0 Gawęda 55
5-0 Piwowarczyk 68
KRAKUS: Michalec (58 Podstawa) - Trzos, Dębowski, Biela, Gołdyn - Jagła, Kok (70 Szymczak), Udziela, Ryszawy (46 Groeger) - Gawęda, Piwowarczyk.
ZATORZANKA: P. Biela - Zemła, Pindel, Kuzia, Kosowski (80 S. Sroka) - Wolanin (50 Leszczyński), Rokowski (55 Chodacki), Kornaś, Kukiełka - Kiełtyka (70 K. Sroka), Kobiałka (46 Orlik).

- Zagraliśmy słabe spotkanie, można powiedzieć, że biegaliśmy za piłką, a gospodarze w nią grali - Marcin Folga, trener zatorzan, nie szukał tanich usprawiedliwień dla swoich podopiecznych.

Jednak w 44. minucie goście mieli karnego, którego na gola nie umiał zamienić Zemła i tym samym zatorzanie stracili szansę na zatrzymanie rozpędzonych gospodarzy.

- Wszystkie bramki dla mojego zespołu padły po zespołowych akcjach oskrzydlających - cieszył się Maciej Trzcionka, trener Krakusa. - Można powiedzieć, że ten mecz był dla nas lekki, łatwy i przyjemny. Wygrana cieszy, bo przyszło nam walczyć bez kilku podstawowych zawodników, a ci, którzy ich zastąpili, wykorzystali swoją szansę.

kamil