Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Nowy Hutnik Nowa Huta - Lotnik Kryspinów 2-1 (0-0)

1-0 Guja 47

1-1 Wrona 68

2-1 Lampart 89

Sędziowali: Łukasz Marek - Mariusz Ocieczek, Łukasz Szymczyk (Kraków). Żółte kartki: Świątek - Wolko. Widzów 600.

HUTNIK: Stępniowski - Urbaniec (80 Lampart), Bienias, S. Jagła, B. Jagła - Guja, Gamrot, Buras - Świątek, Lubera (62 Cichy), Nawrot.

LOTNIK: Sajdak - Ogórek, Orłowski, Jurek, Cebula - Wrona (83 Kwater), Kiełb, Kosowicz (90 Bajorek), Lipowiecki (65 Wolko), Pamuła (69 Lisowski) - Kozub.

Hutnik już wcześniej zapewnił sobie awans, więc do meczu z Lotnikiem przystąpił na luzie. Zwłaszcza, że na trybunach stadionu panowała sielankowa atmosfera. Co więcej, pojawiły się grypy zaprzyjaźnionych kibiców z Magdeburga i Stomilu Olsztyn. Ci drudzy przyjechali do Krakowa, bowiem ich ulubieńcy grali z Garbarnią na obiekcie Wawelu.

Zespół z Kryspinowa zjawił się w Grębałowie bez trenera Roberta Czopka, który podziękował za pracę i już kilka dni temu pożegnał się z drużyną.  W sobotę  prowadził Lotnika bramkarz Kamil Czarnecki (będzie szkoleniowcem do końca sezonu).  Zadecydował, że między słupkami stanie Tadeusz Sajdak. I miał nosa, bowiem ten spisywał się bardzo dobrze.

Pierwszy kwadrans nie zachwycił i poza próbami Orłowskiego z jednej strony i Świątka z drugiej niewiele się działo, za to trybuny miały swój wielki dzień. W 17 minucie Urbaniec przedarł się prawą stroną i obsłużył Luberę, który z zaledwie dwóch metrów posłał futbolówkę nad poprzeczkę! W odpowiedzi Kiełb podał do Wrony i pomocnik gości znalazł się przed Stępniowskim, jednak także zaprzepaścił świetną okazje.

Początek drugiej połowy przynióśł gola dla Hutnika. Po akcji prawym skrzydłem piłka trafiła do Burasa, a ten - choć mógł strzelać - dostrzegł lepiej ustawionego Guję. Nowohucianin huknął, a Sajdak tak niefortunnie interweniował, że futbolówka trafiła w pomocnika i po rykoszecie lobem wpadła do siatki. W następnych minutach hutnicy mogli załatwić sprawę, bowiem przyjezdnych uratowała poprzeczka po główce Lubery i słupek po strzale z 17-18 metrów Nawrota.

Lotnik groźnie atakował - z wolnego próbował Lipowiecki, a w 60 minucie Kiełb wybiegł sam na Stępniowskiego, lecz zamiast próbować technicznego uderzenia zdecydował się na kiwkę do boku i tym samym umożliwił skuteczną interwencję golkiperowi. Kryspinowianie zostali jednak nagrodzeni za ambitną walkę w 68 minucie. Wolko, który dopiero co pojawił się na murawie, dostrzegł wbiegającego Wronę, a ten przymierzył tuż przy słupku. Gola na wagę trzech punktów Hutnik zdobył tuż przed końcem po akcji Cichego i jego dograniu z linii końcowej do Lamparta. Po końcowej gwizdku nastał czas na wiernych kibiców, którzy przy stadionie rozpoczęli zabawę z zaprzyjaźnionymi sympatykami z Magdeburga i Olsztyna. 

(AnGo)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty