Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

 

Niwa Nowa wieś - Nowy Hutnik Nowa Huta 1-2 (0-1)

0-1 Cichy 40

1-1 Góral 70

1-2 Stanek 80

Sędziowali: Marcin Frączek oraz Marek Migduła i Krzysztof Kania z Tarnowa. Czerwona kartka - Góral (90, druga żółta). Żółte kartki: Chwierut, Góral – Urbaniec, Cichy, Bienias, Zimny. Widzów 200.

NIWA: Felsch – Góral, Tomala, Chwierut – Bączek, Ryłko(65 Ozimina), Swarzyński, Merta, Kajor – Piskorek, Dubiel.

HUTNIK: Kusak – Bienias, Antoniak, Jurkowski, Drobny – Buras, Zimny (46 Urbaniec), Nawrot Białkowski – Cichy (81 Dudziński), Wrona (60 Stanek).

 

Piłkarze Niwy wyciągnęli wnioski z bolesnej lekcji, udzielonej im dwa tygodnie wcześniej przez Mogilany i tym razem zagrali agresywniej z jednym z ligowych faworytów.

Nastawiając się na defensywę nie należało się spodziewać zbyt wielu pozycji bramkowych miejscowych, ale jak już ją mieli, należało ją wykorzystać. Piłkarze z Nowej Wsi doświadczyli na własnej skórze, że jak się nie strzela goli, to się je traci. Najpierw po skrzydle urwał się Dudzic i po minięciu kilku rywali, jego strzał z pola karnego został zablokowany prze obrońcę desperackim rzutem.

Za chwilę po strzale Wrony w słupek bezpańskiej piłko dopadł Cichy, pakując ją do siatki. Gdzie byli miejscowi obrońcy? Trener Niwy Andrzej Tomala stale podkreśla, że od pewnego czasu jego zespół powiela błędy. Ta sytuacja była potwierdzeniem jego słów.

Wreszcie gospodarze zdołali wyrównać. Wprawdzie w trochę szczęśliwych okolicznościach, bo Góral w zamieszaniu trafił do siatki, ale przecież w futbolu nie liczy się styl tylko gole.

Ostatnie słowo należało jednak do przyjezdnych, a konkretnie do Stanka, który pojawił się na boisku w drugiej połowie. W sytuacji sam na sam zachował zimną krew, a Andrzej Paszkiewicz mógł się cieszyć trenerskim nosem. To się nazywała zmiana, na wagę zwycięstwa.

Mateusz Migalski

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty