Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Dublet Skórskiego, Szreniawa znów zwycięska

 

Podopieczni Dariusza Sieklińskiego znów zaksięgowali komplet punktów. Tym razem w pokonanym polu pozostawili Granat. O wygranej drużyny z Nowego Wiśnicza zadecydowało strzelenie dwóch goli przez Skórskiego.

 

Szreniawa Nowy Wiśnicz - Granat Skarżysko 2-0 (1-0)

1-0 Skórski 19

2-0 Skórski 60

Sędziował Lucjan Stolarz (Brzesko). Żółte kartki: Skórski, Tabak. Widzów 100.

SZRENIAWA: Brzeziański - Czajka, Garzeł, Pasionek, Tarasek (85 Jagła), Wojewoda (87 Kopyść), Tabak (82 Pietras), Świątek, Skórski (72 Witek), Dziadzio, Batko.

GRANAT: Majcherczyk - Chrzanowski, Prus-Niewiadomski, Basąg, Kołodziejczyk, Strzębski, Rzeszowski, Imiela (75 Mróz), Banaszek (87 Pisarek), Tobiszewski (63 Brudek), Gajos (50 Maciejewski).

 

 

 

Po nie najlepszych w wykonaniu Szreniawy ostatnich spotkaniach na własnym stadionie (remisy z Dalinem 1-1 i Janiną 0-0), piłkarze koniecznie chcieli się „przełamać” i wzorem spotkań wyjazdowych zainkasować trzy punkty. Dlatego wiśniczanie od początku ruszyli do zdecydowanych ataków i dzięki wysokiemu pressingowi i szybkiej wymianie piłki w środku pola zepchnęli do obrony obecnie szóstą drużynę III ligi. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo już w 7. minucie jako pierwszy przed dogodną okazją stanął Wojewoda, ale jego uderzenie zablokował jeden z obrońców. Minutę później, Szreniawa oddała pierwszy celny strzał w światło bramki, kiedy przymiarkę Dziadzi pewnie wyłapał Majcherczyk. Gospodarze nie zwalniali tempa. W 16. minucie piękny strzał zza pola karnego oddał ponownie Dziadzio, a piłka tylko o centymetry poszybował nad poprzeczką. Chwile później Dziadzio mógł wreszcie wpisać się na listę strzelców, ale po efektownym zgraniu z pierwszej piłki  Batki, będąc nie pilnowany na wprost bramki nie trafił czysto w piłkę.

 

Kolejna sytuacja dała wiśniczanom prowadzenie. Z prawej strony w pole karne zacentrował Tabak. Maciej Batko, który w ostatnim meczu pucharowym zdobył dwie bramki uderzeniami głową, wygrał w polu karnym walkę o pozycję z obrońcą rywali i głową skierował futbolówkę na słupek. Do odbitej od obramowania bramki piłki najszybciej doskoczył Skórski i z bliska dopełnił formalności.

 

Po strzelonym golu Szreniawa nie zwalniała tempa. W 24. minucie kolejną przymiarkę z dystansu, tym razem Tabaka, wyłapał Majcherczyk a w 27. minucie Batce niewiele zabrakło, a sięgnąłby wrzutkę na piątym metrze przed bramką gości. W końcówce tej części spotkania strzałami z dystansu próbowali podwyższyć prowadzenie Pasionek i Batko, ale pewnie bronił golkiper rywali.

 

Goście w pierwszej połowie mieli niewiele do powiedzenia pomimo tego, że na początku spotkania zdobyli bramkę, której z racji ofsajdu nie uznał arbiter. Ponadto Granat w pierwszych 45 minutach stać było na kilka wrzutek i niegroźnych uderzeń zza pola karnego.

 

W początkowych fragmentach drugiej połowy obraz spotkania diametralnie się zmienił i to Granat mógł pokusić się o wyrównującą bramkę. Najlepszą okazję miał Rzeszowski, który w 51. minucie po centrze z lewego skrzydła znalazł się sam przed Brzeziańskim, lecz w tej sytuacji skiksował i nie trafił w bramkę. Dwie minuty później do wyrównania mógł doprowadzić Tobiszewski, ale również z bliska przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Gdy chwilę później, po jednym z niewielu błędów w całym sezonie Tabaka, Rzeszowski przez chwilę wyszedł sam na sam z Brzeziańskim i nie potrafił tego wykorzystać, to musiało się zemścić na piłkarzach ze Skarżyska.

 

Tak też się stało w 60 minucie. Gracz Granatu, Banaszek, popełnił duży błąd podając ,,na ślepo” do tyłu, gdzie pierwszy do piłki dopadł Batko. Napastnik wpadł w pole karne i wycofał ją do nadbiegającego z lewego skrzydła Skórskiego, który zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki. Futbolówka po rykoszecie wpadła do bramki, myląc całkowicie zdezorientowanego Majcherczyka. Była to kolejna skuteczna akcja duetu Batko - Skórski, którzy w dzisiejszym spotkaniu skutecznie ,,rozbroili” Granat.

 

Druga bramka dla gospodarzy uspokoiła spotkanie i znacznie ostudziła dalsze zapędy gości. W 74. minucie Batko po raz kolejny wygrał walkę o górną piłkę po centrze Pasionka z rzutu wolnego, ale uderzenie pewnie wyłapał bramkarz gości. W ostatniej minucie spotkania Granat po raz drugi trafił do siatki wiśniczan, ale sędzia ponownie nie uznał gola dopatrując się tym razem faulu na wychodzącym z bramki Brzeziańskim.

 

Szreniawa po raz drugi z rzędu wygrała spotkanie 2-0 i zachowała pozycję lidera tabeli. Zespół rozegrał dzisiaj jedno z lepszych spotkań w tym sezonie i zasłużenie zainkasował komplet punktów. Słowa uznania należą się całej drużynie, a w szczególności dwóm zawodnikom, którzy ostatnio nie mieli pewnego miejsca w wyjściowym składzie: Pawłowi Skórskiemu i Maciejowi Batce.

 

szreniawanowywisnicz.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty