Bratniak II Kraków - TS Węgrzce II 4-2 (3-1)

1-0 Bartyzel 3
1-1 Król 11
2-1 Miś 20
3-1 Popławski 37
4-1 Bartyzel 76
4-2 Duniec 85
Sędziował Artur śliwa. Żółte kartki: Słowakiewicz – Kluzek. Widzów 10.
Bratniak II: Chrustek – Miś, Słowakiewicz, Dura – Stasiński, Podgajny, Popławski, Mosiołek – Bartyzel oraz od 55 minuty Głowacki.
Węgrze II: Biale – Rutana, Kluzek, Pieniek, Kustosz – Kaleta, Smyk, Twardosz, Król – Doniec, Marczyk.

Niespodziewany wynik spotkania zważywszy na to, że gospodarze grali w dziewiątkę przeciwko jedenastce drużyny z Węgrzc aż do 55 minuty, kiedy to skład uzupełnił pędzący na mecz z pracy Grzegorz Głowacki.

Bartyzel zaskoczył bramkarza gości już w 3 minucie, oddając precyzyjny strzał z 18 metrów w samo okienko bramki rywala. Wyrównał w 11 minucie Król - po szybkiej wymianie piłki z kilkoma zawodnikami swojej drużyny wpadł w pole karne i pewnie strzelił do siatki. Wydawało się, że za chwilę padną dalsze bramki dla gości, a tymczasem kolejną piękną akcję przeprowadził Bartyzel, po jego dośrodkowaniu Miś pokonał bramkarza gości.

W 37 minucie dośrodkowanie Podgajnego z rzutu wolnego na bramkę zamienił po strzale głową Wojciech Popławski. 10 minut po przerwie do gry dołączył Głowacki przez co zawodnikom Bratniaka grało się łatwiej i pomimo dalszej optycznej przewagi gości to Piotr Bartyzel cieszył się z kolejnej bramki w tym spotkaniu. Popędził jak wicher z własnej połowy wykorzystując podanie broniących się kolegów i w sytuacji sam na sam podwyższył wynik na 4-1. Goście odpowiedzieli tylko jedną bramka, 5 minut przed końcem meczu Duniec ograł Słowakiewicza i z kilku metrów strzelił nie do obrony. Ogromnie przeżywał mecz i cieszył się po jego zakończeniu coach Bratniaka Konrad Wełpa, któremu zdrowie nie pozwala pomagać drużynie na boisku – drużynie, która przez cały mecz dzielnie walczyła do ostatniego gwizdka arbitra.

MST