Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > A klasa (Kraków I)
Rycerze wiosny z Grzegorzowic

Czarni 03 Grzegorzowice - Słomniczanka II Słomniki 4-2 (2-0)


Gole: Szymon Wesołowski 3, Tomasz Biernacik - Marek Zagrodzki, Mateusz Trzeciakiewicz

Świetna passa Czarnych trwa. "Rycerze wiosny" z Grzegorzowic odnieśli czwarte kolejne zwycięstwo, pokonując tym razem rezerwy Słomniczanki 4-2. Hat-trickiem popisał się Szymon Wesołowski. Obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę.

Mecz rozpoczął się udanie dla gospodarzy, gdyż już w 4. minucie było 1-0. Piłkę wrzuconą w pole karne próbował łapać bramkarz, jednak zrobił to na tyle nieudolnie, iż wylądowała ona wprost pod nogami nadbiegającego Szymona Wesołowskiego, który nie miał problemów z wbiciem jej do bramki.

Później to słomniczanie przejęli inicjatywę, raz po raz zagrażając bramce gospodarzy. Zabrakło im jednak skuteczności, a poza tym świetnie spisywał się golkiper Czarnych Rafał Brożek.

Miejscowi sporadycznie atakowali, a jedna z ich akcji zaowocowała drugą bramką. Padła ona w dość kuriozalnych okolicznościach. Sylwester Adamek podał na czystą pozycję do Szymona Wesołowskiego, który natychmiast zdecydował się na uderzenie do... pustej bramki. A była ona pusta, gdyż bramkarz gości z sobie tylko znanych powodów nie stał między słupkami...
 
Druga połowa, podobnie jak pierwsza, rozpoczęła się od szybko strzelonej bramki. Tym razem zdobyli ją przyjezdni. Po uderzeniu z rzutu wolnego bramkarz Czarnych odbił piłkę przed siebie, dopadł do niej zawodnik gości i pewnym strzałem umieścił w siatce. Czarni szybko odpowiedzieli na to trafienie za sprawą swojego najlepszego strzelca Szymona Wesołowskiego.

Od tego momentu mecz zrobił się bardziej otwarty. Groźniejsi w atakach byli Czarni, którzy stworzyli kilka sytuacji bramkowych. Jedną z nich wykorzystał Tomasz Biernacik, który po zagraniu Ireneusza Madejskiego zdecydował się na lob z ok. 30 metrów. Zrobił to na tyle skutecznie, że piłka przelatując pomiędzy rękami bramkarza a poprzeczką zatrzepotała w siatce. Radość strzelca nie trwała jednak zbyt długo, gdyż już 5 minut później ujrzał czerwoną kartkę w konsekwencji dwóch żółtych i musiał opuścić boisko.

W ostatnich minutach meczu goście zdobyli drugą bramkę po sprytnie rozegranym rzucie wolnym. Po tym golu doszło do małej przepychanki pomiędzy piłkarzami obu drużyn, po której sędzia był zmuszony do pokazania kilku żółtych kartek, a jeden z zawodników gości opuścił boisko z czerwoną kartką.

czarni03.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty