Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Liga Europejska
Bakero: Lech zagra agresywnie2011-02-17 14:45:00

Jose Maria Bakero podczas wczorajszej konferencji powiedział, że Sporting Braga to rywal na zbliżonym poziomie, co Lech Poznań. Czy rzeczywiście? Okaże się dzisiaj wieczorem. Początek meczu o godz. 19.


 

Dziś jest mroźno. Meteorolodzy zapowiadają wieczorem minus 5 stopni i silny wiatr. To spowoduje, że temperatura odczuwalna będzie o 10 stopni niższa. Wieczorem może padać śnieg. - Jeśli ktoś powie, że jest mu zimno, to znaczy, że chyba jest chory. Nawet mi na ławce trenerskiej na pewno będzie gorąco - zapowiada ze śmiechem Jose Maria Bakero, trener Lecha. O emocje, które rozgrzeją do czerwoności 30 tysięcy widzów na pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy zadbać mają dzisiaj piłkarze Kolejorza i Sportingu Braga.

 

- Starannie przygotowaliśmy się do tego meczu. Znamy doskonale wszystkie dobre i słabe strony rywali. Lech i Sporting to zespoły na podobnym poziomie. Na pewno różni nas jednak styl gry.

- Generalnie, szanse oceniam "pół na pół". To jest dwumecz i na pewno kwestia awansu do następnej rundy nie rozstrzygnie się w Poznaniu - powiedział hiszpański trener podczas konferencji prasowej.

Sporting różni jednak przede wszystkim od Lecha to, że znajduje się obecnie w pełni sezonu. Natomiast poznaniacy ostatni mecz o ligowe punkty rozegrali dwa miesiące temu. W jakiej formie są piłkarze Bragi wszyscy doskonale wiedzą, natomiast dyspozycja mistrzów Polski jest wielką niewiadomą.

- Sporting ma za sobą bardzo ważny mecz z FC Porto, który przegrali 0-2. Grali pod presją, maksymalnie skoncentrowani. Z kolei naszym atutem jest świeżość. Zawodnicy są wypoczęci. Dużo pracowaliśmy nad mentalnym przygotowaniem drużyny. Ważna będzie maksymalna koncentracja - podkreślił trener Kolejorza.

 

Brak ogrania w meczach o stawkę można, zdaniem Bakero, zniwelować odważną, ale przede wszystkim mądrą taktycznie grą.

- Musimy grać bardzo agresywnie, nie możemy pozwolić Bradze rozwinąć skrzydeł. Musimy zagrać inteligentnie, bo Sporting umie bezwzględnie wykorzystywać błędy swoich rywali - dodaje hiszpański szkoleniowiec.

 

Oba zespoły przystąpią do dzisiejszego meczu poważnie osłabione. W Lechu zabraknie Grzegorza Wojtkowiaka oraz Tomasza Bandrowskiego, niepewny jest także występ Dimitrije Injaca. Ale zdecydowanie większe problemy kadrowe ma Sporting. Zabraknie kontuzjowanych w niedzielę obrońcy Paulao oraz pomocnika Vandinho. Oprócz tego nie zagrają Elderson i Paulo Cesar. Trener Domingos zabrał do Poznania kilku 19-latków. Ich metryczki trudno znaleźć nawet na oficjalnej stronie internetowej klubu.

- Mamy problem z kontuzjami, ale każdy z zawodników, który wystąpi w jutrzejszym meczu będzie w stanie godnie zastąpić swojego kolegę - twierdzi portugalski szkoleniowiec. Domingosa bardziej niż okrojony skład martwi stan murawy, na jakiej przyjdzie grać jego drużynie.

- Na boisku nie ma prawie trawy, przez to mecz może być dla nas jeszcze trudniejszy - stwierdził. Domingos przyznał, że z Polski zawsze przywoził dobre wspomnienia, dlatego jest optymistą przed dzisiejszym meczem. - Pamiętam wygrany mecz z ŁKS w Łodzi. Mam nadzieję, że w Poznaniu też osiągniemy dobry wynik - przyznał . Czy satysfakcjonowałby go bramkowy remis?

- Pracuję w ten sposób, że zawsze gram z moim zespołem o zwycięstwo. To moja szkoła. O wyniku porozmawiamy po meczu - zakończył.

 

Maciej Lehmann ("Głos Wielkopolski")

 


bakero.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty