Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Na topie
Zamiast dłubać w komputerach, zatrzymał Kakę i wybrał Wisłę2009-10-06 01:14:00

Nim poważnie zajął się futbolem, studiował informatykę w Montevideo, ale o powrocie na studia nie marzy. Obrońcę Wisły Pablo Alvareza interesuje teraz wyłącznie piłka nożna i ... jego dziewczyna Veronica.


- W mojej rodzinie tylko ja gram w piłkę. Młodszy brat Gustavo próbował, jak był mały, ale to zarzucił - opowiada na oficjalnej stronie klubu Urugwajczyk. - Nie wystarczy tylko chcieć być piłkarzem. Trzeba mieć jeszcze to „coś” i ja to mam. Od zawsze chciałem zostać piłkarzem, ale kiedy byłem dzieckiem, musiałem też chodzić do szkoły i się uczyć. Zacząłem też studiować informatykę na uniwersytecie ORT w Montevideo. Zaliczyłem pierwszy rok, potem przestałem studiować z powodu wyjazdu do Włoch.


Alvarez bardzo dobrze wspomina pierwszy klub - National, nadal mu kibicuje, ale przyznaje, że marzeniem każdego urugwajskiego piłkarza jest granie w Europie. - Przedstawiciele Regginy przyjechali, żeby mnie zobaczyć. Chcieli mnie kupić, więc kupili i wyjechałem. Nie grałem tam dużo, ale mogłem zagrać przeciwko silnym drużynom, więc to dla mnie cenne doświadczenie. Najbardziej zapadł mi mecz przeciwko Milanowi. Graliśmy u siebie, przegraliśmy 0-1. Trener polecił mi, żebym pilnował tylko Kakę. Myślę, że spisałem się dobrze w tym meczu.

Piłkarz, który upilnował Kakę cieszy się, że trafił do Wisły. - Byłoby wspaniałe, gdybym dzięki dobrej grze tutaj wrócił do reprezentacji Urugwaju. Ale na razie skupiam się na tm co jest teraz.
Dlatego nauczył się paru słów po polsku. - Np. dzień dobry, cześć. Kiedy z kimś chcę porozmawiać, mówię po angielsku. Znam jeszcze włoski i hiszpański, bo w Urugwaju się mówi po hiszpańsku.


Pablo czeka na odwiedziny rodziców, ale w Krakowie nie jest sam. - Moja dziewczyna, Veronica jest z Urugwaju, znamy się już 6 lat. To wspaniała osoba. Myślę, że to ważne, żeby mieć koło siebie przyjaciół, kolegów, żeby nie być tu samemu.

DARO/www.wisla.krakow.pl


alvarez1.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty