Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sporty zimowe > Narciarstwo biegowe > Wiadomości Narciarstwo biegowe
Wierietielny: Nikogo nie zlekceważymy2011-12-22 12:05:00

Justyna Kowalczyk i jej trener Aleksander Wierietielny wrócili do kraju po dwóch miesiącach zagranicznych treningów i startów w zawodach. Szkoleniowiec odetchnął z ulgą po ostatniej wygranej Polki w Rogli, jednak równocześnie zdaje sobie sprawę, że o zwycięstwo w tegorocznym Tour de Ski będzie bardzo trudno.


Alicja Kosman (PZN): - Jak pan ocenia pierwszą część sezonu?
Aleksander Wierietielny: - Była troszeczkę pechowa. Justyna jest przygotowana lepiej niż wskazują na to jej wyniki, z tego też powodu byliśmy nie całkiem szczęśliwi. Ale jest naprawdę dobrze przygotowana, miała dobry bieg w Davos na dystansie 15 km, w Kuusamo na 5 km, sprinty też były nienajgorsze, szczególnie w Davos. Widzimy, że wszystko jest w porządku i albo mały pech albo różne drobne przypadki sprawiają, że nie mogła osiągnąć tego, na co była gotowa.

- W Rogli w końcu wszystko ułożyło się jak trzeba.
- Zapowiadaliśmy wcześniej, żeby nie liczyć na super wynik w Davos. Przygotowaliśmy się na Roglę i wiedzieliśmy, że tam powinno być lepiej, ponieważ styl klasyczny w wykonaniu Justyny jest doskonały. Potwierdziła to i w końcu udało się nam osiągnąć to, co zamierzaliśmy. Bardzo się cieszę, że Justyna w końcu wygrała.

- Podobno Justyna jest chora. To coś poważnego?
- Jest przeziębiona i ja zresztą też. Justyna ma katar i drapie ją gardło, na szczęście nie ma gorączki i nie stosujemy żadnych poważnych leków. Mam nadzieję, że szybko się z tego wykaraskamy.

- Teraz Justynę czeka świąteczna przerwa. Nie będzie biegać w tym czasie?
- Przerwa nam bardzo nie służy, ponieważ w Polsce nie ma zbyt dużo śniegu. Przed Tour de Ski trzeba spędzić kilka dni na nartach i na pewno w trakcie Świąt Justyna będzie musiała pojechać w takie miejsce, gdzie będzie możliwość biegania na nartach, bo inaczej nie można oczekiwać dobrych wyników na Tour de Ski.

- W tym roku Justyna trenuje z Maciejem  Kreczmerem. Jesteście zadowoleni z tego rozwiązania?
- Prowadziliśmy bardzo zróżnicowany trening. Czasami ćwiczenia były tak trudne, że bez Maćka Justyna by tego nie wykonała. Jednak chłopak jest mocniejszy od dziewczyny i to był bardzo dobry bodziec treningowy. Poza tym znają się już od wielu lat, trenowali wspólnie od czasów juniora i widzę, że Justynie bardzo służą te treningi z Maćkiem. Będziemy się starać o to, by w kolejnych sezonach Maciek także był jej sparingpartnerem.

- Kiedy ruszacie na Tour de Ski?
- 27 grudnia będziemy już w Oberhofie, a dwa dni później rozpoczynamy rywalizację. W tym roku na pewno będzie bardzo trudno, bo widać, że Norweżki są bardzo dobrze przygotowane nie tylko pod względem fizycznym, taktycznym i psychicznym, ale i pod innymi względami. Nigdy też nie wiadomo, czy ktoś jeszcze nie wyskoczy. Nie skreślamy Saarinen ani Kalli czy Haag, może któraś z Rosjanek pokaże się z dobrej strony. Mamy szacunek do wszystkich rywalek, bo wszyscy bardzo ciężko trenują i przygotowują do Tour de Ski. Nikogo nie zlekceważymy.

Alicja Kosman/PZN


wierietielny.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty