Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Reprezentacja > Wiadomości reprezentacja
Portugalia za silna dla biało-czerwonych2018-10-12 05:04:00

W swoim drugim meczu Ligi Narodów UEFA piłkarska reprezentacja Polski przegrała w czwartkowy wieczór na Stadionie Śląskim w Chorzowie z mistrzem Europy, Portugalią, 2-3. Grając nawet bez Ronaldo goście byli o klasę lepsi. W niedzielę biało-czerwoni zmierzą się z Włochami.


Chorzów: Polska - Portugalia 2-3 (1-2)

1-0 Krzysztof Piątek 18 (głową)

1-1 Andre Silva 31

1-2 Kamil Glik 42 (samob.)

1-3 Bernardo Silva 52

2-3 Jakub Błaszczykowski 77

Sędziował Carlos del Cerro Grande (Hiszpania). Żółte kartki: Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak - Andre Silva, William Carvalho, Pepe, Mario Rui. Widzów 48 783.

POLSKA: Łukasz Fabiański - Bartosz Bereszyński (46 Tomasz Kędziora), Kamil Glik, Jan Bednarek, Artur Jędrzejczyk -Grzegorz Krychowiak, Rafał Kurzawa (64 Kamil Grosicki), Mateusz Klich (63 Jakub Błaszczykowski) - Piotr Zieliński - Krzysztof Piątek, Robert Lewandowski.

PORTUGALIA: Rui Patricio - Joao Cancelo, Pepe, Ruben Dias, Mario Rui - Ruben Neves, William Carvalho, Pizzi (75 Renato Sanches) - Rafa Silva (85 Danilo Pereira), Andre Silva, Bernardo Silva (90+1 Bruno Fernandes).


Setny występ w narodowych barwach zanotował Robert Lewandowski, natomiast Jakub Błaszczykowski zagrał po raz 103., co jest krajowym rekordem.


Od początku groźniejsi byli goście, którzy zwłaszcza na prawym skrzydle robili co chcieli. Wyróżniał się na tym obszarze Joao Cancelo. Paradoksalnie, to właśnie on nie upilnował Piątka przy wrzutce Kurzawy z kornera na dalszy słupek w 18. minucie. W swoim drugim występie w reprezentacji napastnik Genoi zdobył swego pierwszego gola, głową z 2 m.


Od tego momentu zdecydowaną przewagę uzyskali goście. W 31. minucie Pizzi przedarł się bez trudu prawą stroną (nie dali mu rady ani Jędrzejczyk, ani Kurzawa), po czym dograł na 3. metr do wybiegającego zza Glika Andre Silvy, który strzelił nieuchronnie do siatki. 


W 42. minucie było 1-2. Długie podanie z połowy boiska dotarło w szesnastkę do Rafa Silvy, ten ograł spóźnionego Fabiańskiego, a gdy miał już przed sobą pustą bramkę, piłkę wślizgiem wybił mu Glik, tyle że do siatki. Samobój...


Siedem minut po przerwie rywale zdobyli trzeciego gola. Bernardo Silva szukał sobie pozycji przed szesnastką. Nie gonił go Krychowiak, próbował Kurzawa, ale bez przekonania, w efekcie Portugalczyk uderzył z 17 m w prawy, dolny róg. Futbolówka po rękach golkipera wpadła do bramki. Wydaje się, że przy tej i poprzedniej akcji Fabiański mógł się zachować lepiej, choć utrata goli to nie tylko jego wina...


Goście dominowali, tracąc tylko na krótko kontrolę po wejściu Grosickiego i Błaszczykowskiego. W 75. minucie po centrze z wolnego Bednarek główkował tuż obok słupka. Dwie minuty później padł gol kontaktowy. Po akcji "Grosika" prawą stroną Błaszczykowski uderzył z półwoleja z 17 m w lewy, dolny róg. Rywale (może i słusznie) protestowali twierdząc, iż podczas szarży Grosickiego piłka wyszła za linię autową, ale sędzia gola uznał.


W końcówce nie mieliśmy już sytuacji bramkowych. Mieli je natomiast Portugalczycy. W 84. minucie Renato Sanches minął już Fabiańskiego, ale piłkę zmierzającą do bramki zdążył wybić Kędziora. W 90. minucie strzał tego samego zawodnika wybił spod poprzeczki nasz bramkarz, a w 90+2. minucie Bruno Fernandes nie trafił z kilkunastu metrów do pustej bramki...


Statystycznie też ustępowaliśmy rywalom. Oddaliśmy mniej strzałów (6:13, celnych 3:7), egzekwowaliśmy mniej kornerów (4:6), mieliśmy tylko 45 procent posiadania piłki.


st

Grupa A3:

1. Portugalia  2  6  4-2

2. Polska       2  1  3-4

3. Włochy      2  1  1-2


12piatek.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty