Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Ekstraklasa > Wiadomości ekstraklasa
Stracone zwycięstwo w doliczonym czasie2020-02-29 19:38:00

W 24. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Wisła Kraków zremisowała 2-2 z imienniczką z Płocka. Gospodarze stracili wygraną w 90+5. minucie, tym samym seria kolejnych zwycięstw zatrzymała się na cyfrze 5.


Wisła Kraków - Wisła Płock 2-2 (1-1)

1-0 Lubomir Tupta 10

1-1 Dominik Furman 23

2-1 Jakub Błaszczykowski 50 (karny)

2-2 Alan Uryga 90+5 (głową)

Sędziował Łukasz Szczech (Kobyłka). Żółte kartki: Zhukov, Savicevic - Szwoch, Rasak, Garcia. Widzów 13 893.

WK: Buchalik- Niepsuj, Klemenz, Janicki, Sadlok - Basha - Błaszczykowski (79 Boguski), Savicevic, Zhukov (61 Kuveljic), Wojtkowski - Tupta (69 Buksa).

WP: Daehne - Michalski, Uryga, Marcjanik, Garcia - Szwoch, Furman, Rasak (81 Adamczyk) - Gjertsen, Sheridan, Merebashvili (74 Sahiti).


Białej Gwieździe zabrakło sekund, by dowieźć do końcowego gwizdka trzy punkty. Wygrana otworzyłaby nawet szansę na walkę o pierwszą ósemkę, ale remis sprawia, że trzeba się jednak całkowicie skupić na walce o utrzymanie...


Zaczęło się dobrze dla krakowian. W czwórkę otoczyli Furmana, odebrali mu piłkę, Savicevic zagrał idealnie do wychodzącego na czystą pozycję Tupty, który pewnie trafił z 9 m do siatki.


Kilkanaście minut później goście wyrównali. Merebashvili wrzucił futbolówkę z lewego skrzydła, Uryga zgrał ją głową do Furmana, który odkupił swoją winę i z 10 m pokonał Buchalika. Pilnujący go Zhukov nie zdołał mu przeszkodzić.


Zaraz po przerwie szczęście uśmiechnęło się do drużyny z ul. Reymonta. W starciu w polu karnym gości przewrócił się Savicevic, ale sędzia nie przerwał gry. Zrobił to dopiero za chwilę, po otrzymaniu sygnału ze stanowiska VAR. Po obejrzeniu powtórki wideo uznał, że Rasak faulował zawodnika miejscowych i podyktował jedenastkę. Błaszczykowski uderzył mocno, piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.


Krakowianie, prowadząc 2-1, starali się panować nad wydarzeniami na boisku, ale parę razy sytuacja wymknęła się spod kontroli. W 58. minucie, po wyrzucie z autu, Uryga strzelił z 8 m prosto w ręce golkipera. W 85. minucie, po wrzutce Furmana z wolnego, Sheridan główkował w poprzeczkę. I wreszcie w 90+5. minucie, znów po długim dośrodkowaniu Furmana z wolnego, Uryga głową wyrównał. - Czułem zmieszanie i zakłopotanie, ale przecież gram teraz w Płocku... - tłumaczył były zawodnik Wisły Kraków, przyznając, że czuje do tego klubu wielki sentyment...


Gospodarze niepotrzebnie oddali w końcówce inicjatywę rywalom. To był z pewnością błąd taktyczny; a może po prostu brakło sił? 


Statystyka meczu: 14:11 w strzałach (5:5 w celnych), 54:46% w posiadaniu piłki, 2:6 w kornerach i 110:112 pod względem ilości przebiegniętych kilometrów.


ST


uryga.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty