Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Wiadomości piłka nożna
Wiślacki kwadrans2021-03-21 21:57:00

W 22. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Wisła Kraków pokonała Stal Mielec 3-1. Biała Gwiazda przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść w ostatnim kwadransie.


Wisła Kraków - Stal Mielec 3-1 (0-0)

0-1 Grzegorz Tomasiewicz 60

1-1 Felicio Brown Forbes 75

2-1 Michal Frydrych 88 (karny)

3-1 Stefan Savic 90+4

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Żółte kartki: Brown Forbes, Radakovic, Mawutor, Lis - de Amo, Granlund. Mecz bez publiczności.

WISŁA: Lis - Burliga (46 Szot), Radakovic, Frydrych, Sadlok - Mawutor (68 Kuveljic) - Silva (68 Starzyński), Plewka (46 Zhukov), Savic, Yeboah - Brown Forbes.

STAL: Strączek - de Amo (64 Jankowski), Chorbadzhiyski, Flis - Granlund, Domański (64 Prokic), Matras, Tomasiewicz, Getinger - Forsell, Kolev (73 Zjawiński).


wislaStal

wislaStal

wislaStal

wislaStal

wislaStal

wislaStal

wislaStal

Zdjęcia: GRZEGORZ WAJDA


Mielczanie klęskę z Wisłą u siebie 0-6 puścili w niepamięć, kompleksu nie mieli i na samym początku spotkania wypracowali dwie sytuacje bramkowe. W 30. sekundzie na dobrej pozycji znalazł się Domański, uderzył z 8 m, lecz trafił w nogę Frydrycha. W 9. minucie Chorbadzhiyski miał 100-procentową okazję, ale jego strzał z 6 m obronił kapitalnie Lis.


W tzw. międzyczasie, w 7. minucie, piłka wpadła do bramki Stali po bardzo ładnej akcji. Burliga zagrał z prawego skrzydła na 12. metr, a Plewka uderzył w lewy, dolny róg. Gol nie został jednak uznany, gdyż Burliga był wcześniej na spalonym. Wiślacy w I połowie jeszcze dwukrotnie poważnie zagrozili bramce gości. W 21. minucie Silva przymierzył z prawej strony w "długi" róg, ale Strączek odbił futbolówkę w bok. Kwadrans później Mawutor posłał potężną "bombę" z prawie 30 m w poprzeczkę...


W 60. minucie goście przeprowadzili zespołową akcję, która dała im prowadzenie. Z prawej strony Granlund zagrał wzdłuż bramki. Piłki nie sięgnęli Radakovic i Kolev, a także Lis, w efekcie z 3 m do "pustaka" skierował ją Tomasiewicz, którego nie zdążył upilnować Szot.


Końcówka meczu należała do wiślaków. Wyrównali w 75. minucie. Przed polem karnym faulowany był Starzyński, ale arbiter zastosował przywilej korzyści. Po chwili uderzył Yeboah, futbolówka odbiła się od nogi Jankowskiego i dotarła do Browna Forbesa, który z 7 m pokonał Strączka.


W 84. minucie, po strzale Yeboaha, krakowianie zasygnalizowali sędziemu zagranie ręką jednego z zawodników Stali (Flisa). Gra toczyła się jeszcze 75 sekund, po czym arbiter zdecydował się na analizę VAR. Po kolejnych 75 sekundach podyktował karnego. Frydrych huknął pod porzeczkę i było 2-1. Dokładnie po 3 minutach i 30 sekundach od momentu gdy Flis zostało trafiony w rękę.


W doliczonym czasie wiślacy postawili pieczęć zdobywając trzeciego gola, z kontry. Savic podciągnął lewym skrzydłem, wbiegł w szesnastkę, zwiódł Chorbadzhiyskiego i z 10 m strzelił w "krótki" róg. Bramkarz chyba nie spisał się najlepiej, w efekcie Austriak serbskiego pochodzenia zanotował swoje 1. trafienie w barwach Białej Gwiazdy.


Statystyka meczu: 16:7 w strzałach, 7:3 w celnych, 54:46% w posiadaniu piłki, 7:3 w kornerach i 118:121.5 pod względem ilości przebiegniętych kilometrów.


st


3.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty