Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Wiadomości piłka nożna
RYSZARD NIEMIEC: Dwubiegunowość widzewsko-ełkaesiacka ani przez chwilę nie posłużyła prezydent Zdanowskiej do skopiowania niemocy Krakowa...2019-05-25 13:47:00 Ryszard Niemiec

LEKCJA GIMNASTYKI (503)

Łódzki temat wyjazdowy…


W mieście Łodzi nie byłem prawie dziesięć lat… Na jubileuszu tamtejszego, regionalnego związku zapadł mi w pamięć egzotyczny apel do Grzegorza Lato łódzkiego działacza politycznego, dziś szefa Najwyższej Izby Kontroli, o zbudowanie w tym mieście stadionu piłkarskiego na miarę osiągnięć tamtejszego futbolu… Pomijając fakt braku sensu w nadziei lokowanej w możliwościach inwestycyjnych każdego prezesa PZPN, w tym przypadku Laty, rozgrywany naonczas mecz towarzyski Polska - Ukraina, ukazał całą siermiężność stadionu Widzewa, pasującego do estetycznego klimatu Łodzi ze znanego filmu Andrzeja Wajdy. W fazę zabytkowej ruiny wchodził też obiekt ŁKS przy Dworcu Kaliskim. Wkrótce piłkarska infrastruktura pociągnęła na sportowe dno oba wielkie kluby łódzkie. Sięgnęły poziomu czwartej ligi, aliści - uwaga, uwaga - nie sprowadziło na nie odwrócenia się od nich kibicowskiego zaplecza.


Dziś w Łodzi świętują triumfalny powrót ŁKS do ekstraklasy i przeżywają boleśnie zmarnowanie wielkiej szansy Widzewa na wejście do I ligi. Operacji odbudowy sportowego potencjału ŁKS i Widzewa towarzyszył stadionowy boom budowlany. Miasto dysponuje teraz znakomitym funkcjonalnie, wysmakowanym architektonicznie, stadionem Widzewa, skrojonym na prawie 20 tysięcy widzów. Stawiany etapowo obiekt ŁKS po zakończeniu budowy pomieści podobną rzeszę kibiców.


Nieco rozwlekła introdukcja niniejszego utworu służy rozpędzeniu laudacyjnego ferworu, uwypuklającego zasługi pani Hanny Zdanowskiej - prezydenta Łodzi od 2011 roku. Jej dwie poprzednie kadencje upłynęły pod znakiem zapanowania nad destrukcją sztandarowych, piłkarskich wizytówek miasta. Nieprawdopodobnie wysokie poparcie społeczeństwa w kolejnych wyborach samorządowych, pozwoliło Zdanowskiej wprowadzać do miejskiego budżetu inwestycyjne wydatki w dziale „kultura fizyczna i sport”. Dwubiegunowość widzewsko-ełkaesiacka ani przez chwilę nie posłużyła Zdanowskiej do skopiowania niemocy Krakowa, który na potrzeby dogorywającej Wisły nie wyłoży kasy, ponieważ ”za chwilę o takie same pieniądze poprosi Cracovia!”…  Dekada Zdanowskiej upływa pod znakiem restauracji miasta najbardziej dotkniętego skutkami rewolucji społeczno-ekonomicznej po 1989 roku. W jej wyniku Łódź - polski Manchester, zmuszona była szukać nowej formuły gospodarczej, przełamującej stagnację i dającej nowe bodźce rozwojowe. Skazane na wegetację społeczeństwo łódzkie stanęło na wysokości wyzwań nowych czasów i intensywnie przebudowuje swoje miejsce na ziemi. Najbardziej widać to po powstających nowych osiedlach mieszkaniowych, wielkiej rewitalizacji zasobów starych, wykwicie nowych rodzajów przedsiębiorczości, które zastąpiły upadły przemysł bawełniano-włókienniczy. Kto wie, czy gdyby Władysław Reymont dożył naszych czasów, wielka powieść pt. „Ziemia obiecana”, nie miałaby szansy na część drugą, poprawioną…?


Przy okazji otwarcia w Łodzi wielkiej, światowej imprezy piłkarskiej w postaci mistrzostw świata w kategorii dwudziestolatków, goście z całego świata gratulowali pani prezydent rozmachu w dbałości o rozwój dyscypliny na swoim terenie. Ona sama - polityk po trudnych przejściach, na którego przeciwna frakcja rządząca zastawiała pułapki prawne, kończące się, nawiasem mówiąc, wyrokiem sądowym za duperelne omyłki w oświadczeniu majątkowym, na czas turnieju U-20 oddała się do dyspozycji organizatorów. Spotkała się z działaczami FIFA, miała czas wpaść na posiedzenie zarządu PZPN, na meczu otwarcia Polska - Kolumbia była w pełnej dyspozycji… A przecież szczytu sięgnęła kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego, w której popularna Zdanowska miała ogrom obowiązków w zakresie wspierania swoich politycznych przyjaciół na czele z Joanną Skrzydlewską (KE).


Z jednym życzeniem pani prezydent będzie miała pewien kłopot… Jak wyznała zaraz po wytypowaniu Łodzi jako miejsca, w którym mecze rozgrywa reprezentacja Polski, bardzo jej zależy, by jej miasto okazało się szczęśliwe w realizowaniu celów sportowych naszych nadziei futbolowych. Po inauguracyjnym spotkaniu, zakończonym porażką z Kolumbią, nasze szanse na uczynienie stadionu Widzewa fartownym dla nas obiektem, w znacznym stopniu zmalały. Ale tamtejsi kibice nadziei nie stracili. Wszak w ich mieście optymistyczne pointy z pozoru przegranych spraw zdarzają się w wielu dziedzinach. Także w piłce!


Ryszard Niemiec



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty