Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Wiadomości piłka nożna
Słoniom mecz nie wyszedł2018-02-11 19:35:00

W 22. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Bruk-Bet Termalica Nieciecza przegrał 0-3 z Koroną Kielce. Goście wygrali zasłużenie, "Słoniom" mecz nie wyszedł.


Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Korona Kielce 0-3 (0-1)

0-1 Nika Kacharava 14

0-2 Jacek Kiełb 72

0-3 Mateusz Możdżeń 86

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółte kartki: Piątek, Grzelak - Kallaste, Petrak. Widzów 2128.

BBT: Trela -  Matei, Toivio, Putiwcew, Grzelak - Jovanovic, Piątek (83 Janjatovic) - Pawłowski (80 Gergel), Stefanik, Śpiączka (73 Guba) - Iancu.

KORONA: Alomerovic - Rymaniak, Dejmek, Diaw, Kallaste - Petrak (78 Możdżeń), Żubrowski - Cvijanovic (84 Janjic), Jukic (67 Cebula), Kiełb - Kacharava.


Pierwszy kwadrans należał do Korony. W 9. minucie Petrak uderzył z 18 m sprawiając kłopot bramkarzowi. W 13. minucie Kacharava powinien był zdobyć gola; lobował golkipera z ponad 20 m, ale minimalnie chybił. Co się odwlecze... Po chwili Trela tak fatalnie rozpoczynał akcję, że nabił nadbiegającego Gruzina i piłka wpadła do pustej bramki. Koszmarny błąd...


Gospodarze mieli w I połowie tylko dwie okazje. Pawłowski strzelił jednak z prawej strony po długim rogu niecelnie, a Śpiączka uderzył nad poprzeczką.


W 55. minucie Pawłowski przeprowadził kolejny rajd prawym skrzydłem, lecz i tym razem nie trafił z kąta w bramkę.


Goście tymczasem w 72. minucie podwyższyli prowadzenie. Cvijanovic dojrzał nieobstawionego Kiełba, który "położył" bramkarza i obrońcę, po czym splasował futbolówkę przy lewym słupku.


Niecieczanie szukali jeszcze kontaktowego trafienia, ale w 76. minucie w zamieszaniu Stefanik nie "przepchał" Diawa.


Dziesięć minut później Korona postawiła pieczęć. Możdżeń przymierzy z ok. 20 m w lewy dolny róg.


W ostatniej minucie Jovanovic był blisko honorowej bramki, ale piłka po jego strzale z 15 m przeleciała obok prawego słupka.


ST


Trenerzy powiedzieli:

Gino Lettieri (trener Korony Kielce):

- Cieszymy się z tego zwycięstwa. Po tak długiej przerwie dyspozycja drużyny zawsze jest niewiadomą. Widać to zresztą było jak zaczęliśmy mecz. Oceniając go widać było, że w nim dominowaliśmy. Jeszcze przed zdobyciem pierwszej bramki Nika Kaczarawa miał okazję żeby strzelić gola. Później wysokim pressingiem zaatakował bramkarza gospodarzy i zmusił go do błędu. Chciałem pochwalić drużynę za mądrą grę. Po zdobyciu drugiego gola było raczej pewne, że zwyciężymy.


Maciej Bartoszek (trener Bruk-Betu Termaliki):

- Ciężko jest podsumować taki mecz. Do utraty bramki wszystko układało się po naszej myśli. Potem mieliśmy jeszcze okazje. Później zaczęliśmy się coraz bardziej otwierać a przeciwnik nas kontrował. Dziś mecz kompletnie nam nie wyszedł. Gole strzeliliśmy sobie sami. Co do obsady bramki, to gdyby ten sam błąd zrobił Jan Mucha miałbym do siebie pretensje, że wystawiłem zawodnika, który praktycznie nie bronił żadnego sparingu. Jan Mucha bronił tylko 45 minut. Dlatego podjąłem taką decyzję.


termalica.brukbet.com


trelakorona.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty