W 3. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Cracovia przegrała w Kielcach z Koroną 2-4. Mecz toczył się przy ponad 30-stopniowym upale.

Korona Kielce - Cracovia 4-2 (3-2)

0-1 Michal Siplak 24 (głową)

1-1 Bartosz Rymaniak 30

2-1 Ivan Jukic 35

2-2 Krzysztof Piątek 41 (karny)

3-2 Nabil Aankour 44 (karny)

4-2 Marcin Cebula 48

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce). Żółte kartki: Aankour - Piątek, Pestka. Widzów 8270.

KORONA: Alomerovic - Rymaniak, Kovacevic, Barry, Kallaste - Możdżeń, Żubrowski - Cebula (58 Kosakiewicz), Aankour (70 Cvijanovic), Jukic (77 Burdenski) - Górski.

CRACOVIA: Wilk - Wójcicki (69 Deleu), Helik, Siplak, Pestka - Covilo, Drewniak - Zenjov (63 Deja), Adamczyk (50 Szczepaniak), Mihalik - Piątek.

Prowadzenie objęła Cracovia. Z kornera w okolice bliższego narożnika "piątki" zacentrował Drewniak, a Siplak głową posłał piłkę w dalszy róg. Pięć minut później goście mogli podwyższyć. Solową akcję przeprowadził Adamczyk, ale zabrakło wykończenia. Zenjov uderzył nad poprzeczką.

Po chwili Korona wyrównała. Po wrzutce Cebuli Helik głową niefortunnie przedłużył do Rymaniaka, który trafił do siatki. W 35. minucie było 2-1. Aankour podał do Górskiego, ten poradził sobie z Siplakiem, zagrał krótko do Jukica, który płaskim uderzeniem z 8 m znalazł drogę do bramki.

Pasy nie pozostały dłużne. Kallaste sfaulował Piątka, a poszkodowany pewnie wykonał karnego. Tuż przed przerwą sędzia podyktował jedenastkę dla gospodarzy - za "rękę" Helika, po "główce" Rymaniaka. Gola z 11 m zdobył Aankour.

Zaraz na początku II połowy kielczanie podwyższyli na 4-2. Aankour zagrał z prawego skrzydła do Cebuli, ten w polu karnym minął Siplaka i uderzył celnie w "długi" róg.

Krakowianie stracili wiarę w sukces i przestali zagrażać bramce Alomerovica. Miejscowi kontrolowali grę, dwa razy bliski powodzenia był Możdżeń, a w 87. minucie, po kapitalnym rajdzie Rymaniaka, Kosakiewicz rozminął się z piłką.

Pasy odpowiedziały w końcówce "główką" Covilo i strzałem Pestki z kąta, z czym bez trudu poradził sobie golkiper Korony. W doliczonym czasie Rymaniak (były gracz Cracovii) trafił jeszcze w poprzeczkę.

st