Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Wiadomości piłka nożna
RYSZARD NIEMIEC: W Małopolsce bez pieniędzy samorządowych trudno byłoby marzyć o żywym rozwoju sieci klubów, których ilość dochodzi do 900!2016-08-20 10:29:00 Ryszard Niemiec

LEKCJA GIMNASTYKI (357)

Szukając największego sponsora


Wśród dyżurnych argumentów, negatywnie opisujących stan polskiego piłkarstwa, jeden powtarzany jest z irytującą regularnością… Uznaje on za niezdrowe i mało perspektywiczne opieranie budżetów klubów zawodowych, a także tysięcy amatorskich, na środkach uzyskiwanych z subwencji samorządowych! Wedle tak postawionej tezy wyczyn sportowy, zwłaszcza profesjonalny, powinien być ufundowany na kapitale prywatnym, tak jak to ma miejsce w wysoko rozwiniętych krajach zachodniej Europy. Pewnie, że byłoby wspaniale, gdyby w co drugim mieście w Polsce istniała wielka fabryka Fiata, jak w Turynie, czy globalny producent Philips, jak w Eindhoven, czy wytwórca Mercedesa, jak w Stuttgarcie… Tak nie jest, niestety, bo nawet nasze spółki skarbu państwa - Taurony, Enee, Pegenige, Energy, czy PZU, nie są w stanie pokryć minimalnej części zapotrzebowania na pieniądze dla wyciągających po nie ręce wielu dyscyplin sportu.


Więc, idąc od szczytu piłkarskiej piramidy wyczynu, takie kluby ekstraklasy jak Ruch Chorzów, Śląsk Wrocław, Piast Gliwice, Korona Kielce, Pogoń Szczecin, Arka Gdynia, podobnie spadkowicze z najwyższej klasy - Podbeskidzie Bielsko-Biała czy Górnik Zabrze, nie mogłyby marzyć o grze na tym poziomie, gdyby nie finansowe, większościowe wsparcie miejskich samorządów! Mało tego: niektórzy prezydenci wielkich miast, tacy jak Dutkiewicz (Wrocław), Lubawski (Kielce), Mańka(Zabrze), Frankiewicz (Gliwice) z potrzeby utrzymania klubów czynią ważny element swojego programu wyborczego, osiągając trwałe sukcesy.


Schodząc na niższe poziomy futbolowej hierarchii, podobne zjawisko możemy zaobserwować w Małopolsce, gdzie bez pieniędzy samorządowych trudno byłoby marzyć o żywym rozwoju sieci klubów, których ilość dochodzi do 900! Najbardziej efektownymi przykładami osiągania wysokiego poziomu sportowego na naszym terenie są wyniki piłkarzy Sandecji i Puszczy Niepołomice, plasujące ich w krajowej czołówce (sądeczanie są "czarnym koniem” w walce o prymat w I lidze, a drugoligowi niepołomiczanie właśnie dotarli sensacyjnie do 1/8 finału Pucharu Polski, co odbiło się szerokim echem w środowisku). Źródłem bazowym obu osiągnięć pozostaje od paru sezonów znakomicie układająca się współpraca samorządu z klubem, w czym wielka zasługa prezydenta Ryszarda Nowaka i burmistrza Romana Ptaka. Mają odmienne style angażowania się w klubowe życie(zdystansowane Nowaka i aktywnie uczestniczące Ptaka), ale skutki bardzo podobne. Najważniejsza w obu modelach staje się zdolność do kolaboracji i pozyskiwania grona sponsorów o rozmaitych możliwościach ekonomicznych, dla których znajduje się uznanie i miejsce w okołoklubowym pejzażu ludzkim.


Koncentrując się na powyższych przykładach z górnej półki naszego piłkarstwa małopolskiego, nie wypada uchylić się od wspomnienia niektórych innych, zasłużonych przedstawicieli samorządów lokalnych, nie szczędzących troski i pieniędzy dla klubów na swoim terenie… W zachodniej Małopolsce świecą przykładem burmistrzowie z Chełmka - Andrzej Saternus, starosta oświęcimski Zbigniew Starzec, we wschodniej burmistrzowie Ciężkowic i Żabna: Zbigniew Jurkiewicz i Stanisław Kusior, wójt Borzęcina Janusz Kwasniak, w południowej - starosta limanowski Jan Puchała, burmistrz Myślenic Maciej Ostrowski, wójt Niedźwiedzia Janusz Potaczek, w północnej wójtowie Zabierzowa i Zielonek - Elżbieta Burtan i Jan Król, do niedawna burmistrz Proszowic Jan Makowski… Tę listę można rozciągnąć ponad rozmiary niniejszego utworu.


Jasne, że nie wszystkie budżety lokalnych samorządów stać na zaspokajanie aspiracji finansowych klubów na swoim terenie, bo większość środków angażują potrzeby oświaty, gospodarki komunalnej, opieki społecznej itd. Jak po deszczu wyrastają w województwie kolejne podmioty, wyciągające ręce po samorządowe granty i dotacje na sport młodzieży i dzieci. Są to akademie piłkarskie, przedsięwzięcia na wskroś prywatne, poszerzające ofertę szkoleniową, ale też pomnażające kolejkę chętnych do inkasowania pieniędzy od prezydenta, burmistrza, czy wójta.


Z najnowszego nakłuwania rzeczywistości futbolowego buszu Małopolski, wynika refleksja z Nawojowej, pod Nowym Sączem… Działają tam chwalebnie dwa kluby piłkarskie, występujące w klasach A i B, do tego dochodzi jeszcze akademia, tocząca pokojową batalię o dostęp do ograniczonej jednak grupy dziecięcych adeptów futbolu, partycypująca w samorządowej puli subwencyjnej. Furda tam akademie; dobrze, że powstają i rozwijają się, problem w tym, że nie zawsze tworzą naturalne związki z klubami, co więcej: niekiedy inicjują niezdrową konkurencję wobec nich. W dodatku, niektóre funkcjonują niejako na dziko, niezarejestrowane w strukturach związkowych, pozbawione merytorycznego nadzoru oświatowego i sportowego. Tam, gdzie środowisko piłkarskie nie stworzyło aktywnego lobbingu w samorządach, albo nie potrafiło wyłonić spośród siebie skutecznych kandydatów na radnych, trudno myśleć o sukcesach.


Na szczęście dbałość o stan kultury fizycznej na swoim obszarze dociera do coraz większego grona samorządowców. Zniknęli z przestworu kadrowego urzędów gminnych działacze samorządowi z definicji ustawieni bokiem do sportu, traktujący piłkę nożna jako grę obciachową, dystansujący się programowo od jej potrzeb. Trwa natomiast proces dokładnie odwrotny, czego przykładem jest obecność wójtów na zebraniach sprawozdawczych podokręgów piłkarskich w Małopolsce. Ukoronowaniem dobrej aury dla najbardziej popularnej dyscypliny stała się osoba starosty oświęcimskiego, który nie tylko przełamuje stereotyp o powiecie, który „nie ma pieniędzy”, ale organizuje piłkarską szkołę średnią, o zasięgu ponadpowiatowym, na co zapreliminowano 1,5 miliona złotych z budżetu powiatu (adaptacja internatu, bazy treningowej et cetera). Przykład oświęcimski daje nadzieję na twórcze naśladownictwo!


Ryszard Niemiec



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty