Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Wiadomości piłka nożna
Po porażce z Ruchem Cracovia zagrożona2015-04-10 20:20:00

Cracovia przegrała ważny mecz z Ruchem w Chorzowie 0-3 i jest coraz bardziej zagrożona spadkiem z ekstraklasy.


27. kolejka: Ruch Chorzów - Cracovia 3-0 (3-0)

1-0 Grzegorz Kuświk 3

2-0 Roland Gigołajew 21

3-0 Filip Starzyński 36

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Żółta kartka: Jendrisek (Cracovia). Widzów 5877.

RUCH: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Malinowski, Oleksy - Babiarz (90 Urbańczyk), Surma - Kowalski (68 Zieńczuk), Starzyński, Gigołajew (86 Visnjakovs) - Kuświk.

CRACOVIA: Pilarz - Rymaniak, Sretenovic, Żytko, Marciniak - Budziński (54 Jendrisek), Covilo, Kapustka - Wdowiak, Rakels (80 Zjawiński), Diabang (64 Ortega).


Gdyby miała decydować statystyka, to Cracovia powinna wygrać w cuglach. Przewaga w strzałach (18:8, celne 5:3), w dośrodkowaniach (19:9) i w posiadaniu piłki (54:46%) nie przełożyła się jednak na gole, które zdobywał wyłącznie Ruch.


Pierwszy cios niebiescy wymierzyli już w 3. minucie, przy znacznej pomocy Marciniaka, który złamał linię spalonego, został z tyłu, co wykorzystał bezlitośnie Kuświk. Snajper gospodarzy dostał prostopadłe podanie od Babiarza, minął Pilarza i uderzył do pustej bramki. W 15. minucie mogło być 2-0, po błędzie Marciniaka, który podał do... Starzyńskiego. Ten natychmiast uruchomił Kuświka, który pospieszył się ze strzałem, nieznacznie pudłując.


Co nie udało się w tej akcji, udało się w następnej. Znów defensywa gości nie stanęła na wysokości zadania - spóźnione były interwencje Rymaniaka i Sretenovica, a Pilarz nie potrafił zasłonić "krótkiego" rogu. Wykorzystali to podający spod linii końcowej Babiarz i nabiegający w okolice rogu "piątki" Gigołajew.


Kwadrans później chorzowianie trafili po raz trzeci, po fantastycznej akcji sfinalizowanej przez Starzyńskiego uderzeniem z ok. 10 m w lewy dolny róg. Jak wyliczyli statystycy NC+, piłkarze gospodarzy zanotowali w tej akcji 12 podań, a trzynaste dotknięcie było strzałem na 3-0.


Krakowianie przebudzili się dopiero w końcówce I połowy. Wdowiak został wprawdzie w ostatniej chwili zablokowany, a Diabang w dobrej pozycji skiksował, ale już w 41. minucie powinna paść bramka. Wdowiak wystartował do podania na wolne pole jak rakieta, minął dwóch obrońców i bramkarza, po czym z boku pola bramkowego zamiast do siatki trafił tylko w boczną siatkę... W 44. minucie też mógł paść gol. "Bombę" Rakelsa obronił z refleksem Putnocky, a Covilo zbyt wolno zbierał się do dobitki, w efekcie wywalczył jedynie rzut rożny.


Po przerwie Ruch bronił rezultatu i już nie miał sytuacji bramkowych, a Cracovia starała się poprawić niekorzystny bilans. Z tych starań powstały tylko trzy rzeczywiste szanse. W 58. minucie goście przeprowadzili bardzo ładną akcję, w końcowej fazie Marciniak dograł do Jendriska, który jednak z 10 m trafił w jednego z obrońców. W 67. minucie w pole karne wdarł się z lewej strony Wdowiak, ale strzelił zbyt lekko, by sprawić kłopot golkiperowi. Najbliżej powodzenia był w 72. minucie Jendrisek, który dostał piłkę od Wdowiaka, po czym huknął w spojenie słupka z poprzeczką...


Pasy przegrały zasłużenie, choć z pewnością zdecydowanie za wysoko.


ST


wdowiak2.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty