Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Wiadomości piłka nożna
Cracovia wygrywa w Kielcach2014-12-12 22:57:00

Cracovia po raz drugi w tym sezonie pokonała Koronę 2-1, tym razem w Kielcach. Wygrana w 19. kolejce piłkarskiej ekstraklasy pozwoli Pasom spokojniej przeżyć zimową przerwę.


Korona Kielce - Cracovia 1-2 (0-2)

0-1 Marcin Budziński 7

0-2 Deniss Rakels 41

1-2 Przemysław Trytko 60

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Żółte kartki: Trytko, Golański (Korona).

KORONA: Cerniauskas - Golański, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak - Pylypchuk, Jovanovic - Sobolewski (71 Chiżniczenko), Janota (84 Cebula), Kiełb (46 Aankour) - Trytko.

CRACOVIA: Pilarz - Rymaniak, Żytko, Marciniak - Nykiel, Dąbrowski, Covilo, Jaroszyński (71 Szeliga) - Budziński (90+2 Kapustka), Rakels (84 Kita), Diabang.


Po I połowie Cracovia prowadziła tylko 2-0, a powinna co najmniej dwa razy tyle. Krakowianie grali tak dobrze, jak nigdy w tym sezonie.


Pierwszy gol padł już w 7. minucie. Prostopadłe podanie Dąbrowskiego z własnej połowy dotarło do wychodzącego na czystą pozycję Budzińskiego. Ten wbiegł z piłką w pole karne i z 13 m strzelił do siatki obok Cerniauskasa.


Pasy raz po raz stwarzały sytuacje bramkowe. W 13. minucie Rakels odebrał futbolówkę Malarczykowi, który jednak w ostatniej chwili naprawił swój błąd i - już w szesnastce - przyblokował strzał Łotysza. W 19. minucie Rakels próbował "szczupakiem" z narożnika "piątki" pokonać bramkarza, ale spudłował. Trzy minuty później Jaroszyński huknął z 25 m w poprzeczkę...


Kielczanie odgryźli się po raz pierwszy w 24. minucie, gdy po wrzutce z kornera główkował z 5 m Dejmek, tyle że prosto w ręce Pilarza.


W 29. minucie Budziński posłał prostopadłą piłkę do Diabanga, ten minął bramkarza i kopnął do pustej bramki. Uczynił to jednak zbyt lekko i Golański wybił futbolówkę z linii bramkowej!


Wyróżniający się w zespole gospodarzy prawy obrońca trzy minuty później przymierzył z wolnego z ok. 30 m tuż przy prawym słupku.


Cracovia tymczasem nadal dążyła do zdobycia kolejnego gola. W 38. minucie goście wyszli z kontrą, Budziński usiłował ograć obronę rywali, lecz w ostatnim momencie przeszkodził mu Sylwestrzak. W 41. minucie było już jednak 2-0 dla przyjezdnych, po kapitalnej akcji. Budziński podał na prawe skrzydło do Nykiela, ten zagrał wzdłuż bramki, a nadbiegający z lewej strony Rakels uderzył celnie z narożnika pola bramkowego w "długi" róg.


W tej części gry częściej w posiadaniu piłki byli kielczanie, ale złudna to statystyka, bo to goście oddali trzy razy więcej strzałów (12:4, celne 4:2) i to oni kreowali bramkowe okazje.


Po przerwie Korona nadal przeważała i w 60. minucie uzyskała kontaktowe trafienie, w dość przypadkowych okolicznościach. Jovanovic zaczarował defensywę Pasów, holował piłkę sprzed szesnastki lewą stroną aż do linii końcowej, po czym dośrodkował w pole bramkowe. Do wrzutki wyskoczyli Pilarz i Żytko oraz Trytko. Golkiper Cracovii popełnił błąd, w efekcie futbolówka spadła za nim i Trytko z 3 m trafił do siatki.


Gospodarze od tej pory cały czas atakowali, Golański co chwilę centrował z rzutów wolnych i rożnych, a także z akcji, ale przez pół godziny nie przełożyło się to na choćby jedną sytuację, z której mógłby paść wyrównujący gol. 


Cracovia w II połowie nie oddała ani jednego strzału (!!!) i tylko się broniła, choć w 70. minucie miała szansę na podwyższenie prowadzenia. Miał ją konkretnie Diabang. Próbował mu nieudolnie główką przeszkodzić Cerniauskas, ale czarnoskóry piłkarz Pasów, osaczony przez dwóch defensorów kieleckich, nie umiał wykorzystać okazji.


ST


budzinski3.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty