Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej > Wiadomości hokej
Finał Pucharu Polski bez hokeistów Cracovii - decydowały rzuty karne2012-12-28 22:14:00 AnGo

Hokeiści Cracovii nie zdołali awansować do finału Pucharu Polski. W piątkowy wieczór ulegli po karnych w Arenie Sanok gospodarzom turnieju, którzy jutro zagrają z JKH GKS Jastrzębie-Zdrój. 


KH Sanok - Cracovia 5-4 (1-1, 1-2, 2-1 - 0-0), karne 1-0

0-1 Piotrowski - Noworyta - Chmielewski 4:31

1-1 Kolusz - Mojžiš 6:26

1-2 Fojtik - Dudaš 28:25 w przewadze

1-3 Chmielewski - Piotrowski - S. Kowalówka 32:18

2-3 Dziubiński - Vozdecky - Radwański 34:45

3-3 Dziubiński - Kotaška 47:13

4-3 Vozdecky - Mojžiš 48:59

4-4 Chmielewski 51:46

5-4 Bartoš 65 decydujący karny

Sędziowali: Przemysław Kępa, Jacek Rokicki (obaj Nowy Targ) - Artur Hyliński (Oświęcim), Mariusz Smura (Katowice). Kary: 10 (w tym 4 techn.) - 50 min. Widzów 3800.

KH: Odrobny – Mojžiš, Dronia; Malasiński, Zapała, Kolusz – Kotaška, Wajda; Vozdecky (2), Bartoš, Radwański – Kubat, Rąpała; Gruszka, Dziubiński, Strzyżowski (2) – Pociecha, Bułanowski; Milan, Biały, Mermer (2).

CRACOVIA: Radziszewski – Kłys (2), Besch; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz (10) – Witowski (2), Dudaš (4); Valčak, Dvořak, Fojtik (2) – A. Kowalówka, Noworyta; Piotrowski, S. Kowalówka, Chmielewski (10+20) oraz Kmiecik, Rutkowski, Kostecki.


Spotkanie bardzo dobre, a o awansie decydowały karne. W nich nie popisali się sędziowie, którzy nie uznali trafienia Fojtika.

Pierwsza tercja zakończyła się remisem 1-1. W 5 minucie strzelał z linii niebieskiej Noworyta, Piotrowski podbił krążek i ten wpadł w górny róg. Po niespełna dwóch minutach wyrównał Kolusz w sytuacji sam na sam po prostopadłym podaniu z własnej tercji Mojžiša.

Kolejne 20 minut to ataki sanoczan i kontry "Pasów". Najpierw Fojtik wyprowadził gości na kolejne prowadzenie, kiedy na ławce kar przebywał sanoczanin Mermer. Po rozegranym "zamku" zasłonięty Odrobny przepuścił krążek między nogami. Po chwili krakowianie znów pokonali bramkarza KH Sanok; tym razem po szybkim kontrataku, poprzecznym zagraniu i uderzeniu do pustej bramki Chmielewskiego. Kontaktowe trafienie miejscowych to zasługa Dziubińskiego, który najechał z lewej strony na świetnie dysponowanego Radziszewskiego i przymierzył przy "dłuższym słupku". 

Ostatnia odsłona to zacięta walka i świetne tempo gry. Dziubiński i Vozdecky w ciągu zaledwie 106 sekund pokonali bramkarza "Pasów" i po raz pierwszy tego wieczoru objęli prowadzenie. Krakowianie nie zrezygnowali, a Chmielewski doprowadził do wyrównania w sytuacji jeden na jeden po wcześniejszym kiksie Strzyżowskiego.

Dogrywka nie przyniosła zmiany rezultatu, choć w jej końcówce miejscowi grali w przewadze 4 na 3 (kara dla Witowskiego). O awansie do finału decydowały więc rzuty karne...


0-0 Fojtik (sędzia gola uznał, ale po długiej analizie zapisu wideo zmienił decyzję. Kapitan D. Laszkiewicz po krytyce orzeczeń otrzymał 10 minut, a Chmielewski karę meczu)

0-0 Zapała (obronił Radziszewski)

0-0 Besch (trafił w słupek)

0-0 Gruszka (obronił Radziszewski)

0-0 L. Laszkiewicz (obronił Odrobny)

1-0 Bartoš trafił!


W pierwszym półfinale:

JKH GKS Jastrzębie-Zdrój - GKS Tychy 4-3 (2-2, 1-0, 0-1 - 1-0) po dogr.

Decydującą bramkę strzelił na 21 sekund przed końcem dogrywki Adrian Labryga.


Mecz finałowy w sobotę o godz. 17.30 (transmisja w TVP Sport).


AnGo
radziszewski rafal w 9192.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty