Facebook
kontakt
logo
Strona główna > STREFA BLOGU
RYSZARD NIEMIEC o odbieraniu świata nie tylko przez pryzmat futbolówki i liście do premiera
autor
Ryszard Niemiec (ur. 1939), dziennikarz, reporter, felietonista, działacz sportowy. Koszykarz m. in. Cracovii, Sparty Nowa Huta, Resovii. Były redaktor naczelny "Dziennika Polskiego", "Tempa", "Gazety Krakowskiej". Laureat Złotego Pióra (1979, 1985). Członek Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Od 1993 prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Wcześniejsze wpisy:

LEKCJA GIMNASTYKI (575)

Amatorka i igranie z rozumem

W dobie przeraźliwie przeciągającej się zarazy najbardziej wstrząsa człowiekiem rosnąca  statystyka zakażonych Covidem i zgonów…


Pogarszające się nastroje społeczne prowadzą do radykalizacji metod zwalczania pandemii podejmowanych przez rząd. Przeżywamy właśnie kolejny etap zaostrzania ograniczeń, co siłą rzeczy generuje niezadowolenie przedstawicieli wielu branż gospodarczych. W prostej linii prowadzą one wiele firm do bankructwa, zwolnień pracowniczych, poczucia powszechnej beznadziei i martwoty zbiorowego samopoczucia.


Na tym tle odgłosy protestów środowiska piłkarskiego przeciwko zakazom wdrażanego lockdownu, z jednej strony brzmią jak przejawy infantylnej nieodpowiedzialności, z drugiej zaś przypominają o kanonach higieny, w których ruch na powietrzu raczej pomaga, a nie szkodzi…


Spośród wielu kontestatorów szlabanu postawionego przez resort wszelakim rozgrywkom amatorów, dzieci i młodzieży, najśmielszą manifestacją wyróżniają się włodarze Akademii Piłkarskiej Unii Tarnów. Wrzucili oni do sieci deklarację godną samarytańskiej wielkoduszności, z której wynika chęć ufundowania stypendium piłkarzom obu grup małopolskiej IV ligi! Bezinteresowni milionerzy, czy może hochsztaplerzy? - takie pytanie z kopa ciśnie się do głowy…


W regionie ta klasa rozgrywkowa obejmuje 39 drużyn, w kadrze których zwyczajowo mieści się 20 zawodników, co daje 780 potencjalnych stypendystów. Jeśli by wysokość stypendialnej zapomogi ustalić na odczuwalnym socjalnie poziomie 500 złotych w ujęciu miesięcznym, należy wydatkować 39 tysięcy zł. Rocznie zatem owo swoiste subsidium charitativum kreuje budżet 430-tysięczny, co oznacza kwotę dla tego typu donatora nieosiągalną. Jak każdą akademię, której egzystencja oparta jest głównie na opłatach rodziców, dotacji z samorządu, także tej z przemysłowej dzielnicy Tarnowa, zwyczajnie nie stać. Działalności zarobkowej nie prowadzi, a patronujący jej klub - Unia od wielu lat z trudem wiąże koniec z końcem…


Odpowiedź na pytanie, skąd wziął się ten rodzaj prężenia muskułów i udawania potentata finansowego, jest dosyć prosta, nawet zrozumiała. To element społecznego nacisku na organizatora rozgrywek i wymuszenia na nim decyzji o kontynuowanie rywalizacji w IV lidze, bez oglądania się na respektowanie obowiązujących, rządowych rozporządzeń. To, że Unia jest żywotnie zainteresowana rychłym wznowieniem wiosennej rundy, wynika z jej sytuacji w tabeli IV ligi grupy tarnowsko-sądeckiej. Chcąc odzyskać status bodaj III-ligowy, „Jaskółki” muszą okazać wyższość nad liczną grupą konkurentów. Tu ostrzy sobie zęby na awans nie tylko lider tabeli Lubań Maniowy, ale z realnymi szansami pozostają wciąż Poprad Muszyna, Wierchy Rabka, Limanovia, a nawet rezerwa Bruk-Betu Nieciecza… A gdyby, nie daj Boże, doszło do konieczności zamykania sezonu z uwzględnieniem aktualnego kształtu tabel rozgrywkowych, tarnowianie, mieliby kolejny sezon zmarnowany. Chwycili się więc deski ratunkowej, z pozoru godnej pochwały, z której wynika odruch nie tylko wsparcia finansowego kompletu czwartoligowców. Wyziera z niego desperacja i tromtradracja, usiłujące przydać działaczom Unii miano obrotnych reformatorów, którzy nie tylko wiedzą lepiej, ale i są w stanie spełnić rolę demiurgów, odwracających bieg wydarzeń, a przy okazji rzucić cień podejrzeń o świadomą pasywność wobec tych wszystkich, którzy świat odbierają nie tylko przez pryzmat futbolówki.


Warto im jednak zasugerować, aby wzięli pod uwagę fakt podważający tego typu manewry. Oto  agendy rządowe, w tym Sanepid, zdążyły już prześwietlić sztuczne zabiegi z oświadczeniami o płaceniu stypendiów w klubach grywających w ligach pszenno-buraczanych i zaczynają się dobierać do skóry autorom tej radosnej twórczości. Sprawdzają dokumenty, ich wiarygodność i realność terminową, weryfikują odprowadzone z tego tytułu składki itp. Fikcja raz jeszcze ukazuje swe krótkie nogi, co w dyscyplinie opartej na nóg sprawności, odbija się moralnym kacem. Dlatego nie idźmy tą drogą…


Mam nadzieję natomiast, że do premiera Mateusza Morawieckiego dotarł list prezesów 16 wojewódzkich związków piłkarskich, w tym małopolskiego, wnoszących o pilną zmianę uregulowań w obszarze piłkarstwa młodzieżowego i amatorskiego, co wykluczy szukanie zmiany sytuacji na drodze mało wiarygodnych poczynań…

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty