Facebook
kontakt
logo
Strona główna > STREFA BLOGU
RYSZARD NIEMIEC przekazuje tzw. opinię oddolną, uznającą unicestwienie gimnazjalnych szkół za dopust boży
autor
Ryszard Niemiec (ur. 1939), dziennikarz, reporter, felietonista, działacz sportowy. Koszykarz m. in. Cracovii, Sparty Nowa Huta, Resovii. Były redaktor naczelny "Dziennika Polskiego", "Tempa", "Gazety Krakowskiej". Laureat Złotego Pióra (1979, 1985). Członek Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Od 1993 prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Wcześniejsze wpisy:

LEKCJA GIMNASTYKI (367)

Powrót do lat 40-tych?

Niniejsza rubryka tylko w wyjątkowych przypadkach podejmuje tematykę polityczną ze sportem w tle, aliści ogólnopolska debata o likwidacji gimnazjów zmusza do zajęcia stanowiska. Na demonstrację zwoływaną przez ogniwa Związku Nauczycielstwa Polskiego nie pójdę, bom dawno temu wyczerpał limit występów przed 1-majowymi trybunami. Nawet gdybym napisał genialny utwór prasowy, protestujący przeciwko zmianom, nikt nie uwierzy, że w swojej biografii mam tytuł nauczyciela mianowanego 3 przedmiotów humanistycznych… Dlatego wchodzę w dyskurs jako przekazujący tzw. opinię oddolną, uznającą unicestwienie gimnazjalnych szkół za dopust boży.


Wysłuchałem oto wójta gminy Słopnice w powiecie limanowskim, którego nazwisko (Sołtys) nie powinno być podstawą do wątpliwości na temat jego kompetencji i intelektu, bo akurat w tym względzie sięga poziomu starosty, a nawet wojewody… Zbudował gmach gimnazjum imponujący, z pracowniami specjalistycznymi, salą gimnastyczną. Z naborem problemów najmniejszych nie ma, wszak Limanowskie to epicentrum dzietności, podtrzymujące poziom demograficzny Małopolski na najwyższym w Polsce poziomie. Największym sukcesem placówki jest jej funkcja kulturotwórcza w środowisku oddalonym od zdobyczy i instytucji kultury masowej, nie mówiąc o wyższej. Budowany latami wachlarz dwunastu kółek zainteresowań uczniowskich, promieniujących na spory obszar Beskidu Wyspowego, angażuje do współpracy starsze społeczeństwo. Dzięki nauce w trzech gimnazjalnych klasach, miejscowy klub sportowy - Sokół mógł wyszkolić silną drużynę piłkarską juniorów, robiącą furorę w Małopolsce. Chłopcy pozostają w rodzinnej wsi do 16. roku życia i mając doskonałe warunki do uprawiania sportu (pierwsze w powiecie boisko ze sztuczną trawą), mogą rozwijać swój talent bez potrzeby wędrowania do internatów lub spędzania czasu w autobusach, na dojazdach. Wójt Sołtys spodziewa się jednak, że władza centralna zmieni zdanie i ugnie się przed powszechnym oporem kontrującym „dobrą zmianę”, która na oświatowym odcinku zapowiada się jako „zmiana upiorna”…


Nie inaczej podchodzą do tematu pedagodzy z Gimnazjalnego Ośrodka Szkolenia Młodzieży Piłkarskiej w Nowej Hucie. Dopasowany do systemu szkolenia i współzawodnictwa sportowego w kraju model organizacyjny oświaty piłkarskiej, dotowany przez resort sportu i PZPN, a zarządzany przez wojewódzki związek piłkarski, w ciągu parunastu lat istnienia zdobył sporą renomę wśród rodziców, uczniów i trenerów. Najlepiej świadczy o jego efektywności fakt, że ponad 80 procent kadrowiczów w kategoriach U-14 do U-16 to uczniowie rzeczonych szkół. Wielu absolwentów, którzy zaliczyli następnie segment licealny WOSSM (właśnie wygaszony również wbrew opiniom terenu), zasiliło szeregi ligowych klubów, a nawet pierwszej reprezentacji narodowej. W tym przypadku ważna jest postać piłkarza Cracovii, a wychowanka Tarnovii - Bartka Kapustki, absolwenta nowohuckiego gimnazjum. Jego transfer do klubu angielskiego Leicester - mistrza kraju i uczestnika Ligi Mistrzów - przyniósł rekordową wartość transferu, którego kwota pokrywa 10-letnie koszty utrzymywania gimnazjalnych ośrodków we wszystkich regionach!


Teraz szlag ma trafić cały system, a co gorsza, ani uczniowie, ani rodzice nie wiedzą w jakim kierunku sprawy reformy pójdą. Już sama zapowiedź likwidacji wpłynęła paraliżująco na wyniki rekrutacji do pierwszej klasy, a także na odruchy rezygnacji w klasach starszych. Rodzice nie chcą bowiem posyłać dzieci do placówki, której los jest przesądzony i - zdarza się - zabierają je nawet po wielu tygodniach od rozpoczęcia roku szkolnego. Gdyby nawet szkoleniowe funkcje gimnazjum piłkarskiego przejęły podstawówki, koniecznym stałoby się przesunięcie wieku inicjacji edukacji sportowej o rok, czyli do klasy szóstej. Natychmiast rodzi się pytanie: jaka matka puści dwunastolatka z domu rodzinnego do internatu, bez którego trudno sobie wyobrazić szlifowanie zdolnych chłopców z prowincjonalnych klubów. Pytanie zasadne, ale bezprzedmiotowe, albowiem, jak dotąd, szkoły podstawowe nie mają prawa prowadzić ni bursy, ni internatu…


Trwają wprawdzie prace nad rozwiązaniami alternatywnymi, ale już dziś widać, że reforma szkół sportowych działających na poziomie gimnazjum, jest takim samym niewypałem, jak kulturowo-oświatowa degradacja ich odpowiedników w siedzibach gmin wiejskich i małych miasteczkach. Kłania się stara, rzymska maksyma: cokolwiek czynisz, czyń mądrze i patrz końca...! Pani minister edukacji narodowej, niestety, działa głupio i nie patrzy na efekty swej radosnej twórczości…


Ryszard Niemiec

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty