Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowe Podkarpacie
RYSZARD NIEMIEC o burzącej ład naukowy metryce Resovii, którą brawura badawcza historyków znad Wisłoka uczyniła najstarszym klubem w Polsce pojałtańskiej...2015-02-01 22:50:00 Ryszard Niemiec

LEKCJA GIMNASTYKI (275)

Nauka to, czy propaganda?


Do niedawna nauka polska uznawała dwie szkoły historyczne: warszawską i krakowską… Obie poświęcały się ustalaniu przyczyn nieszczęść jakie spadały na państwowość polską, by u schyłku XVIII wieku zmieść ją z mapy Europy. Ostatnimi czasy mamy do czynienia z historyczną szkołą rzeszowską, próbującą nieść na sobie zbroję bardzo lekką, jaką stanowi najnowsza historia sportu polskiego.


Największą zdobyczą badawczą rzeszowskiej córy nauczycielki życia, stało się narzucenie opinii środowiskowej przekonania o Resovii, jako najstarszym klubie na terenie Polski pojałtańskiej. Brawura badawcza historyków znad Wisłoka nie musiała się ograniczać do okrojonego przez Stalina, Roosevelta i Churchilla kawałka Ojczyzny. Mogła nabrać impetu odkrywczego i nakazać odebranie starszeństwa nie tylko Cracovii i Wiśle, ale też ograbić z tej godności także lwowskich Czarnych, których założenie w 1904 roku nigdy nie budziło wątpliwości. U podstaw procesu geriatrycznego Resovii legły zainteresowania przeszłością umiłowanego klubu profesora medycyny śp. Lesława Grzegorczyka. Obok pasji kibicowskiej, rozumianej po staremu z rewerencją i kulturą osobistą, Grzegorczyk, jako historyk regionalista na amatorskich papierach, popadł w podejrzenie o metryce Resovii sporo starszej. Jako posiadacz dyplomu magistra historii podbitego przez samego Jego Magnificencję Rektora UJ - profesora Kazimierza Lepszego, próbowałem tonować zapędy pana Leszka. Na przeszkodzie stanął sportowy rozkwit klubu, który w 1975 zdobył ogólnopolski prymat w paru dyscyplinach. Wrażenie robiły zwłaszcza tytuły mistrzów Polski wywalczone przez siatkarzy i koszykarzy, indywidualne złote medale w łucznictwie Jana Popowicza i Barbary Bielas plus prymat w drużynówce, mistrzostwo kraju w skoku w dal Barbary Wojnar i pływaczki w klasyku Szymutko…


Celem zbadania przyczyn fenomenu niebywałych sukcesów klubu z niedawnej Polski B, w ramach ogólnopolskiego projektu propagandy sukcesu na każdym polu, opatrzonego hasłem „Polak potrafi”, zjechała do Rzeszowa reporterska ekipa Przeglądu Sportowego pod komendą zastępcy naczelnego, prezesa Klubu Dziennikarzy Sportowych red. Jerzego Zmarzlika. O historii Resovii raportował własnie prof. Grzegorczyk, przekazując jako udokumentowaną naukowo datę 1905 roku, jako fakt historyczny powstania CWKS Resovii! Dalej potoczyło się to „ustalenie” jako fakt obiektywny i potwierdzony. Pieczęć najmłodszego polskiego uniwersytetu postawił na senioracie Resovii dr Stanisław Zaborniak, w swoim czasie biegacz w barwach Resovii, następnie etatowy dyrektor klubu, a dziś historyk kultury fizycznej. Z jego ustaleniami polemizuje od lat red. Andrzej Gowarzewski, hurtowy pogromca peerelowskiego cudu metrykalnego nie tylko w Resovii, ale i warszawskiej Polonii, Widzewa Łódź, Zagłębia Sosnowiec, Tarnovii. Odkąd odszedł z tego świata dr Janusz Kukulski, wiarygodny badacz historii polskiego piłkarstwa, odkrywający kolejne źródła potwierdzające prapoczątek Cracovii i Wisły na rok 1906, oba krakowskie kluby, odarte z nimbu prymatu na tym historycznym polu, nie podnoszą rabanu, więc status Resovii jako macochy polskich klubów, zastępującej nieistniejących Czarnych Lwów (matkę) powoli się petryfikuje. Wisła pojechała nawet w pełnym składzie do Rzeszowa by uświetnić 105-lecie Resovii!!! Prezes Bogdan Basałaj, posyłający piłkarzy na kontrowersyjny jubileusz, na zwróconą uwagę zasłonił się ignorancją!


Ładu naukowego nie burzy, na szczęście, metryka drugiego ważnego klubu rzeszowskiego - Stali. Ładu może nie, ale pewne wątpliwości jak najbardziej. Święcone 70-lecie dotyczy początku 1945 roku, kiedy to bokserzy KS PZL (Państwowe Zakłady Lotnicze, przemienione na Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego) pojechali do Lublina ma mecz z tamtejszą drużyną. Gdyby jednak posługiwać się metodą badawczą dr. Zaborniaka, początki Stali należałoby przesunąć  na schyłek lat 30-tych, czyli nawiązywać do grupy kopiacych piłkę nad Wisłokiem robotników budowlanych wznoszących fabrykę samolotów koło Lisiej Góry i osiedle u wylotu Hetmańskiej, a także speców ściągniętych z całej Polski dla uruchomienia produkcji silników lotniczych do polskich „Łosi” budowanych w Mielcu. Niestety, nie żyją ci, którzy pamiętali kopiących futbolówkę potencjalnych stalowców, co w żadnym razie nie ustępuje hipotezie o uprawiających sporty w parku młodzieńców roku 1905, którym anonimowy turysta do Anglii podarował futbolówkę…


Ryszard Niemiec


Ryszard Niemiec


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty