W 5. kolejce Fortuna 1 Ligi Sandecja przegrała w Olsztynie ze Stomilem 0-1. Sądeczanie zasłużyli co najmniej na remis, ale nie potrafili odrobić straty.

Stomil Olsztyn - Sandecja Nowy Sącz 1-0 (1-0)

1-0 Szymon Sobczak 7

Sędziował Konrad Kiełczewski (Białystok). Żółte kartki: Niedziela - Korzym, Baran. Widzów 2579.

STOMIL: Skiba - Bucholc, Remisz, Mosakowski, Kuban - Siemaszko (74 Hinokio), Pałaszewski, Biedrzycki, Lech, Gancarczyk (19 Niedziela) - Sobczak (64 Cetnarski).

SANDECJA: Bielica - Piter-Bucko, Baran, Flis - Kun (64 Chmiel), Kanach (82 Walski), Thiago, Danek - Małkowski, Korzym, Klichowicz (83 Dudzic).

Decydująca akcja meczu nastąpiła już w 7. minucie. Z prawego skrzydła zacentrował Siemaszko, a Sobczak ubiegł obrońców i z 5 m wpakował piłkę głową do siatki.

Goście mocniej zaatakowali w ostatnim kwadransie I połowy. W 34. minucie z wolnego z ok. 25 m uderzył Flis, bramkarz odbił futbolówkę, lecz nie było nikogo na dobitkę. W 40. minucie po wrzutce z kornera Baran główkował z 3 m, ale nie trafił do bramki.

Po przerwie dominowała Sandecja. W 53. minucie z prawej strony uderzył "po długim" Danek, tuż obok słupka. Dwie minuty później Stomil mógł podwyższyć, ale Siemaszko zakończył kontrę niecelnym strzałem z 15 m. W 58. minucie powinno być 1-1. Kanach huknął z 25 m, Skiba odbił piłkę, a Kun z 7 m spudłował z 7 m mając przed sobą niemal pustą bramkę. W 62. minucie ten sam zawodnik miał kolejną szansę, lecz uderzył zbyt lekko i golkiper gospodarzy nie miał kłopotu z obroną. Goście próbowali do końca wyrównać, bez skutku.

st