Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowa Małopolska
Porażka Garbarzy z Podbeskidziem2018-12-02 14:55:00

W 21. kolejce Fortuna 1 Ligi Garbarnia Kraków przegrała z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0-2 i przerwę zimową spędzi na ostatnim miejscu w tabeli.


1.122018: Garbarnia Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-2 (0-1)

0-1 Łukasz Sierpina 23

0-2 Przemysław Płacheta 75

Sędziował Jacek Małyszek (Lublin). Żółte kartki: Kalemba, Masiuda, Pietras – Jaroch, Guga. Widzów 200, mecz na Stadionie Miejskim.

GARBARNIA: Cabaj – Pyciak, Garzeł, Kalemba, Górecki – Masiuda, Kostrubała (57 Ogar) – Krykun (72 Pietras), Serafin, Wójcik – Wróbel (83 Gawle).

PODBESKIDZIE: Fabisiak – Jaroch, Wiktorski, Bougaidis, Oleksy – Płacheta (87 Mystkowski), Guga, Rakowski, Sierpina (80 Kostorz) – Gandara – Sabala (85 Goncerz).


W pierwszej akcji meczu, toczonego przy lekkim mrozie, zawodnicy gospodarzy zapędzili się pod pole karne bielszczan, czego efektem był rzut wolny wykonywany na wysokości "16". Dośrodkowywał Kostrubała, ale Garzeł uderzył głową za wysoko. W odpowiedzi akcję przy linii końcowej przeprowadził Rakowski, dograł do Płachety, ten do Sierpiny, ale po jego strzale piłka poszybowała ponad bramką. Chwilę później przed polem karnym krakowian futbolówkę zgrał Sabala, a Sierpina zdecydował się na strzał i pokonał Cabaja, który nie był bez winy...


Druga połowa mogła rozpocząć się z wysokiego C dla gospodarzy. W 50. minucie ładną i składną akcję przeprowadziła Garbarnia i po strzale Wójcika piłkę z wielkimi trudnościami na rzut rożny sparował Fabisiak. W odpowiedzi szybką kontrę przeprowadziła trójka Oleksy-Sabala-Sierpina, a ten ostatni w bardzo dobrej sytuacji przestrzelił. Kapitan Górali w Krakowie był bardzo aktywny. Po godzinie gry skrzydłowy mógł mieć na swoim koncie już hat-tricka, lecz w sytuacji sam na sam pogubił się w dryblingu. Druga osłona w wykonaniu bielszczan nie była już tak dynamiczna. W ich poczynania wkradło się nieco nerwowości a gospodarze poczuli "krew" i zaczęli odważniej atakować. Podbeskidzie takim stylem gry nieco uśpiło Garbarnię i w 75. minucie wyprowadziło - jak się okazało - zabójczą kontrę. Sierpina popędził skrzydłem, dograł do Płachety, który piekielnie mocno uderzył na bramkę. Piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie od pleców Cabaja i wylądowała w bramce.


tspodbeskidzie.pl, garbarnia.krakow.pl, ST




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty