Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowa Małopolska
Biała Gwiazda gromi Lechię2018-09-16 13:51:00

W meczu na szczycie Wisła Kraków rozbiła gdańską Lechią 5-2 i po 8 kolejkach piłkarskiej ekstraklasy przejęła od niej przodownictwo. Poprzedni raz Biała Gwiazda była liderem przed 4 laty...


15.09.2018: Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 5-2 (2-2)

0-1 Patryk Lipski 6 (wolny)

1-1 Zdenek Ondrasek 18

1-2 Flavio Paixao 38 (karny)

2-2 Jakub Bartkowski 45+1 (głową)

3-2 Dawid Kort 64 (głową)

4-2 Kamil Wojtkowski 75

5-2 Rafał Boguski 83 (głową)

Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Boguski, Kostal - Lipski, Mladenovic. Widzów 23 052.

WISŁA: Lis - Bartkowski, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak - Basha (88 Plewka) - Imaz, Boguski, Kort (83 Halilovic), Kostal (74 Wojtkowski) - Ondrasek.

LECHIA: Kuciak - Fila, Nalepa, Vitoria, Mladenovic - Łukasik (72 Sopoćko) - F. Paixao, Kubicki, Lipski, Mak (58 Haraslin) - Sobiech (84 Arak).


Wygrana wiślaków mogła być wyższa, ale w 82. minucie Sadlok nie wykorzystał karnego, jego strzał obronił Kuciak.


Zaczęło się dla gospodarzy niedobrze, bo w 6. minucie prowadzenie objęła Lechia. Lipski uderzył z wolnego z lewej strony, zza narożnika "szesnastki", po drodze piłka musnęła znajdującego się w murze Imaza i zmieniła nieco tor lotu. Lis próbował interweniować, ale futbolówka wpadła jednak do siatki.


Krakowianie odpowiedzieli golem 12 minut później, po błyskotliwej akcji Ondraska z Imazem. Ten drugi uderzył do bramki, gości uratował stojący na linii Nalepa, ale piłkę skutecznie dobił z 3 m Ondrasek, dla którego to już 7. gol w tym sezonie.


Gospodarze kontynuowali ofensywę. W 20. minucie prawą stroną zaatakował Boguski, a Ondrasek trafił w boczną siatkę. Sześć minut później, po podobnej akcji, uderzył celnie, ale wcześniej Boguski wyszedł minimalnie z piłką za linię końcową.


Gdy zanosiło się na bramkę dla miejscowych szansę dostała Lechia. W 34. minucie z lewej strony zacentrował Mladenovic, a Wasilewski popełnił błąd odbijając piłkę do Sobiecha. Napastnik gdańszczan próbował wyrobić sobie pozycję do strzału, gdy doczekał się drugiej pomyłki "Wasyla". Faul został dostrzeżony przez VAR, a karnego w 38. minucie wykorzystał F. Paixao.


Biała Gwiazda wyrównała w doliczonym czasie I połowy. Z kornera dośrodkował na dalszy słupek Pietrzak, a Bartkowski głową zaskoczył Kuciaka. Golkiperowi próbował pomóc F. Paixao, ale wybił piłkę już z bramki.


Przez pierwszy kwadrans II połowy inicjatywę mieli goście, lecz nic konkretnego dla nich z tego faktu nie wynikło. Za to Wisła w 64. minucie przeprowadziła piękną akcję zakończoną powodzeniem. Po lewej stronie Kostal podał do Pietrzaka, ten dośrodkował w pole karne. Do "główki" wyskoczył Kort, piłka odbiła się następnie od głowy usiłującego mu przeszkodzić Mladenovica i wpadła do siatki.


Niebawem było już 4-2. Zaczęło się od wykopu Lisa, futbolówka spadła przed polem karnym rywali, dobiegł do niej Boguski i wrzucił w pole bramkowe, gdzie nabiegający Wojtkowski z 2 m wpakował ją do bramki. Gwoli precyzji, Wojtkowski dopiero co pojawił się na boisku, to był jego pierwszy kontakt z piłką...


Koncert wiślacki trwał w najlepsze. W 81. minucie Vitoria sfaulował Imaza, ale Sadlok nie wykorzystał karnego. Mimo to i tak za chwilę było 5-2. W 83. minucie Pietrzak z rzutu rożnego z lewej strony zagrał na bliższy słupek do Imaza, ten głową przerzucił na drugą stronę, gdzie Boguski "szczupakiem" z metra sfinalizował akcję.


W końcówce Lechia mogła zmniejszyć straty, jednak w 85. i 90. minucie F. Paixao dwukrotnie nie potrafił pokonać Lisa z trzech metrów...


Bardzo dobry jak na polską ligę mecz w wykonaniu obu drużyn. Obie pokazały moc, ale Wisła dodała jeszcze skuteczność i efektowny styl...


st


wojtkowskilechia.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty